Ludzie , którzy ją mieli nie chcieli jej , ... przeczytajcie , co napisała Ewa , która ją wzięła do sieb

ie , pomimo kalectwa ????????????

"Naszą perełkę znaleźliśmy w ogłoszeniu na olx za darmo. Więc prędko napisaliśmy o nią i udało się, nikt nie był zainteresowany chorym pieskiem :( podjęliśmy pochopną decyzję jakby w amoku, że trzeba ją ratować.. I tak też umówiliśmy się na jak najszybszy przyjazd psiaka do nas do domu. :) to była najlepsza pochopna decyzja w życiu :) gdy zobaczyliśmy w jakim stanie trafiła do nas Xenia.. :( serce się krajało. Biedulka leżąca przyniesiona tylko w macie przez poprzednią właścicielkę. :( nie zostawiła jej nic osobistego, nie powiedziała co jej dokładnie jest, co lubi,  itp. :( była bardzo zaniedbana (miała poprzyklejane gumy do rzucia w futrku) :(, wystraszona, porostu biedna.. Obraz nędzy i rozpaczy. Ciągle leżała i obserwowała. Nie próbowała nawet wstawać i robiła pod siebie :( po przyzwyczajeniu się do nowych ludzi i naszej Luny, piesek wykazywał coraz to większe chęci do podjęcia prób wstawania. U weterynarza stwierdzono, że piesek jest do wyleczenia i podjęliśmy się mastawiania kręgosłupa, codziennych rehabilitacji, pielęgnacji i wiele innych. Teraz mała odzyskała siły i już wstaje o własnych siłach i nawet chodzi, ale wymaga operacji na obie nóżki. Powiązanie rzepek aby ustawić je na właściwym miejscu oraz rekonstrukcje krzywych kości w obu nóżkach...."