Walka z nowotworem
Walka z nowotworem
Otrzymuj wsparcie. Regularnie.
Opis zrzutki
Mój syn Maciek ma 15 lat i jest uczniem drugiej klasy technikum o profilu technik-elektryk. Mieszkamy w Raczkowej pod Legnicą. Maciek zawsze interesował się technologią, więc ten kierunek w szkole idealnie do niego pasuje. Pierwszy rok nauki był dla niego trudny, ale teraz bardzo lubi szkołę, swoją klasę i kolegów. Poza nauką Maciek ma dwie pasje, które wypełniają jego czas – piłka nożna i gry na PlayStation. Często spotyka się z kolegami, żeby pograć na boisku, i zawsze wraca do domu pełen energii. Jest bardzo wrażliwym chłopcem.
Nasze życie wywróciło się do góry nogami, kiedy nagle pojawiły się u Maćka niepokojące objawy. Maciek nigdy wcześniej nie chorował, a nagle, tydzień przed trafieniem do szpitala, zaczął wymiotować, miał biegunkę i skarżył się na ból brzucha. Gdy teraz o tym myślę, przypominam sobie, że od czasu do czasu Maciek mówił, że boli go brzuch, ale to było rzadko – raz na dwa, trzy miesiące. Ból szybko mijał, więc myślałam, że to po prostu zwykłe dolegliwości, może coś, co zjadł. Jednak objawy się nasiliły – brzuch nabrzmiał, stał się twardy, a wymioty wracały. Zaniepokojeni udaliśmy się do pediatry, który od razu skierował nas do szpitala, bo wyczuł, że coś jest nie tak.
Trafiliśmy najpierw do szpitala w Legnicy, gdzie początkowo podejrzewano inną chorobę. Jednak po dokładnych badaniach w Przylądku Nadziei okazało się, że to chłoniak Burkitta – guz o wielkości aż 16 cm, który rozwijał się w jamie brzusznej Maćka. To był dla nas ogromny szok. Maciek nigdy nie narzekał na poważne dolegliwości, a tu nagle dowiedzieliśmy się, że ma nowotwór. Lekarze tłumaczyli, że chłoniak Burkitta to bardzo agresywna choroba, ale też dobrze reaguje na leczenie chemioterapią.
Obecnie Maciek jest w trakcie drugiego cyklu chemioterapii, a jego wyniki są dobre. Po kontrolnym rezonansie dowiedzieliśmy się, że guz zmniejszył się o dwie trzecie, co dało nam ogromną nadzieję. Lekarze w Przylądku Nadziei są zadowoleni z postępów leczenia, a my wierzymy, że wszystko będzie dobrze. Maciek czuje się na ten moment dosyć dobrze i ma pozytywne nastawienie. Trafiliśmy tutaj pod wspaniałą opiekę i jesteśmy wdzięczni za wszystko, co dla nas robią.
Leczenie Maćka to dla nas duże wyzwanie, również finansowe. Każde wsparcie, jakie otrzymujemy, jest dla nas ogromnie ważne i bardzo za nie dziękujemy. Trzymamy kciuki, żeby leczenie dalej przebiegało pomyślnie, i wierzymy, że Maciek szybko wróci do zdrowia, swoich pasji i normalnego życia.
Patrycja, Mama Maćka
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!