id: 858mvb

Ocal z nami chore kociaki!

Ocal z nami chore kociaki!

Nasi użytkownicy założyli 1 214 033 zrzutki i zebrali 1 312 420 308 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności2

  • Dziękujemy kochani Darczyńcy z całego serca za dotychczasową pomoc!

    Dzieciaki mają się coraz lepiej: Staś, Nela i Kinkiecik dochodzą do siebie powoli, ale jest duży progres.

    Umówiliśmy Stasia i Nelę do okulisty w Retina Katowice ponieważ oczka nie chcą się ładnie goić, a Stasiu ma nadal wielki, czerwony wrzód na prawym oczku, a w lewym zrobiły się spore zrosty mimo podawania leków kilkanaście razy dziennie.. Wiemy, że chłopak nie będzie miał w 100% sprawnego wzroku, ale chcemy zwiększyć szansę aby odzyskał widzenie w jak największym stopniu.

    Dołączamy fakturkę za ostatnią wizytę u weterynarza :)


    Jeszcze raz dziękujemy!

    158z8fSxeyhk28q6.jpg



    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Witajcie, razem z partnerem od kilku lat staramy się ratować bezdomne koty. Do tej pory działaliśmy na niewielką skalę i nasz budżet się jakoś spinał. Niestety jak to w życiu bywa, ta skala nie jest już tak mała. Kotów pod naszą opieką przybywa, a w ostatnich miesiącach zalewa nas fala ciężko chorych kociaków.

Obecnie pod naszą opieką przebywa 7 kociąt: dwa odratowane z Polanki Wielkiej (woj. małopolskie) - rudy i czarnuszek, trzy kocięta w ciężkim stanie - bury Stasio, szara Nela i czarny kocurek po amputacji oczka - Kinkiecik oraz dwie dziewczynki, odłowione wraz z mamusią z tego samego miejsca.

Oprócz kociąt w naszym domu czeka na swoje adopcje 6 dorosłych kotów. Poza tymczasami mamy 6 swoich rezydentów (w tym jeden kocurek z IBD i niewydolnością nerek), w sumie 19 kotów.


Wyłapując dzikie koty na kastrację nadziałkach ROD na Zaborzu koło Oświęcimia, nie spodziewaliśmy się, że trafimy na tak wielką tragedię kotów.

Cztery kocięta skrajnie wyniszczone, niedożywione, potwornie chore, w larwach much, które zjadały im oczy.. Jedna dziewczynka niestety nie przeżyła, pomoc przyszła za późno :(


Ledwo odratowaliśmy dwa maluchy z Polanki Wielkiej (woj. małopolskie), gdzie dzika kotka kilka razy w roku rodziła słabe kocięta, a na naszej drodze stanęła kolejna kocia tragedia, z którą musieliśmy się zmierzyć pomimo braku czasu i pieniędzy. To był bardzo ciężki miesiąc i dopiero teraz zbieram się do kupy aby ogarnąć kwestię finansów i faktur za leczenie kociaków. Priorytetem było dla mnie ustabilizowanie stanu kociąt i to się udało. Nadal nie są zdrowe, ale ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.


Nie ma co ukrywać, padam na twarz, ale robię co mogę aby miały lepszą przyszłość. Niestety ta przyszłość uzależniona jest od funduszy, których obecnie nie mamy. Oszczędności się skończyły a leczenie musi trwać. To będzie długa walka, którą muszę, chcę stoczyć. Prosimy o wsparcie.


Asia i Grzesiek





Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 94

 
Paulina Piwowarska
10 zł
 
EwaS
20 zł
 
Magdalena
50 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
10 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Anna Mełech
20 zł
 
Zosia Niściór
20 zł
 
Jolanta Kilańska
100 zł
 
Dominika
4 zł
 
Kamila
20 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!