id: 85j7dm

Operacja guza mózgu

Operacja guza mózgu

Nasi użytkownicy założyli 1 226 050 zrzutek i zebrali 1 347 784 705 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Nazywam się Sylwia Pietrzak i jestem żoną Bartka oraz mamą dwóch nastoletnich córek: Asi i Uli. Przedstawiam się w taki sposób, ponieważ te dwie role są dla mnie najważniejsze w życiu. Każdy z nas ma mnóstwo marzeń. Moim marzeniem od kiedy pamiętam było stworzenie kochającej się rodziny.


Razem z mężem powtarzaliśmy sobie, że „kochając się, mając zdrowie, ręce gotowe do pracy i zachowując logiczne myślenie poradzimy sobie w każdej sytuacji”. Tym przesłaniem kierowaliśmy się przez całe dotychczasowe życie. Aż do 16 listopada 2021 roku. Ten dzień zmienił nasze życie na zawsze…


Zaczęło się od moich kłopotów z wysławianiem w trakcie pracy. Czułam blokadę w ustach, gdyż nie mogłam wypowiedzieć zdania, które w pełni świadomie tworzyłam w głowie. Myślałam, że złe samopoczucie szybko minie, ale objawy nie ustępowały

i wezwano karetkę. Znalazłam się w potwornie frustrującej sytuacji, w której umysł myślał logicznie, a werbalnie niewiele potrafiłam przekazać. Ratownicy medyczni podejrzewali udar. Po przywiezieniu do szpitala diagnoza została zweryfikowana. Wykonano tomografię komputerową i rezonans magnetyczny. Wykryto u mnie guza mózgu. Jest to oponiak o wielkości ok. 2 cm x 2 cm. Po dwóch godzinach wszystkie objawy, które pojawiły się wcześniej ustąpiły. Podczas rozmowy z neurochirurgiem usłyszałam, że oponiaki są najczęściej guzami niezłośliwymi, ale ten, którego u mnie wykryto jest niestety złośliwie ulokowany, co znacząco utrudnia operację. Moja zmiana nowotworowa obejmuje zatokę jamistą, sięgającą do siodła tureckiego i zwęża światło tętnicy szyjnej wewnętrznej prawej oraz tętnicy przedniej mózgu (oponiak je oplata). Ponadto uciska skrzyżowanie obu nerwów wzrokowych i leży w sąsiedztwie przysadki.

 

Po wyjściu ze szpitala udałam się na konsultacje: okulistyczną i endokrynologiczną oraz przesłałam dokumentację medyczną do prof. Ząbka z Centrum Gamma Knife Kliniki Neurochirurgii w Warszawie. W odpowiedzi otrzymałam wiadomość, że przypadek mojej choroby nie kwalifikuje się do radioterapii za pomocą noża Gamma z uwagi na fakt, że guz uciska i przemieszcza aparat wzrokowy. Znaczy to tyle, że naświetlania spowodowałyby ślepotę.

 

Konsultowałam się z najlepszymi neurochirurgami w Polsce, którzy specjalizują się w przeprowadzaniu operacji guzów niefortunnie zlokalizowanych. Byłam na konsultacjach w Krakowie, Gdańsku, Warszawie, Szczecinie i Mościskach koło Grodziska. Złożyłam też wniosek do Ministra Zdrowia o sfinansowanie operacji, ale niestety nie wyrażono na to zgody. Neurochirurdzy, którzy konsultowali mój przypadek są zgodni, że położenie guza jest bardzo trudne i z tego powodu ryzyko, jakie niesie zabieg operacyjny jest bardzo wysokie. Mogę stracić wzrok, gdyż oponiak jest bardzo blisko skrzyżowania nerwów wzrokowych. Mogę również dostać udaru, gdyż oplata on tętnicę szyjną i przednią mózgu. Ekspansja do zatoki jamistej zaburzy funkcjonowanie całego organizmu i może wystąpić porażenie nerwów twarzowych, a uszkodzenie naczyń krwionośnych licznie przebiegających w okolicy guza może doprowadzić do wylewu krwi do mózgu, co w finale doprowadzi do śmierci. Jeżeli nie zdecyduję się na operację, wyżej wskazane objawy również sukcesywnie będą się pojawiać, prowadząc do niepełnosprawności, a następnie śmierci.

 

Podczas jednej z licznych prób szukania pomocy otrzymałam informację, że w Hannoverze znajduje się Klinika i Placówka Badawcza Neurochirurgii ( INI ), która specjalizuje się w operowaniu guzów mózgu w trudnych lokalizacjach. Szpital cieszy się wyjątkowym uznaniem w całej Europie. Przede wszystkim z uwagi na nieliczne powikłania, jakie występują u pacjentów podczas operacji i również po przeprowadzonych zabiegach. Nie mając nic do stracenia, wysłałam do INI swoją dokumentację medyczną. Ku wielkiej radości, otrzymałam kwalifikację do operacji ze wskazaniem szybkiego wykonania. Głównie z uwagi na duży ucisk oponiaka na nerw wzrokowy. Niestety, koszt operacji nie należy do niskich. Przeprowadzenie zabiegu operacyjnego w Klinice wyceniono na 64 000 € (ok. 293 000,00 PLN).

 

Mam 44 lata, wspaniałą rodzinę i pracę, do której z przyjemnością wstaję każdego ranka. Mam też guza mózgu, który chwilowo przysłonił moje szczęśliwe życie. Podjęłam decyzję o operacji i bardzo bym chciała, aby odbyła się ona w Hannoverze. Pragnę operacji tam, gdzie ryzyko zabiegu oraz możliwych powikłań jest najmniejsze. Koszty operacji są bardzo wysokie, zdecydowanie ponad nasze możliwości finansowe. Dlatego ośmielam się prosić o wsparcie…


Jak śpiewał Seweryn Krajewski w piosence „… nie jesteś sama, uwierz w siebie, uwierz w ludzi, uwierz w nas…”, tak ja wierzę, że z pomocą każdego, kto chce i może pomóc uda się uratować moje życie.


Dziękuję z góry za przeczytanie mojej historii.

Dziękuję za dobre słowo, zrozumienie i okazane wsparcie.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 2092

preloader

Komentarze 67

 
2500 znaków