Leoś walczy z FIP
Leoś walczy z FIP
Nasi użytkownicy założyli 1 226 294 zrzutki i zebrali 1 348 409 797 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć!
Jestem Leoś.
Niedawno trafiłem do nowego domu - do stolicy. Moja nowa rodzinka zabrała mnie 11 listopada z Radomia, gdzie miałem kiepskie warunki - byłem izolowany i atakowany przez mojego ówczesnego współlokatora psa. Dostawałem niedobrą i niezdrową dla mnie karmę. Nawet nikt mnie nie czesał - uwierzycie!?
Na szczęście trafiłem do dwójki młodych ludzi, którzy chcieli dać mi kochający dom. Niestety nasze szczęście nie potrwało długo. Już w dniu odbioru czułem się źle, byłem bardzo zmęczony i nie wiedziałem co się dzieje wokół mnie. Słyszałem jak mój poprzedni Pan mówi, że zjadłem za dużo karmy... a tak naprawdę miałem straszną gorączkę, byłem wyziębiony.
Nowi rodzice zabrali mnie do lekarza, nawet się nie przejąłem, byłem taki wykończony. Od razu położyłem się w gabinecie i nawet nie czułem jak lekarz wbijał mi wielką igłę.
Po powrocie poczułem się lepiej, zacząłem się rozglądać i bawić w moim nowym super domu, gdzie mam swój własny wielki drapak i zabawki!
Niestety następnego dnia znowu tak okropnie się poczułem. Kolejna wizyta u lekarza. Kolejne zastrzyki i inne nieprzyjemne zabiegi.
I tak aż do dziś, gdy po wielu wizytach i niejasnych diagnozach okazało się, że ziściła się największa obawa moich rodziców - FIP.
Jakby tego było mało, mam w sobie dużo robaków. Mój poprzedni Pan powiedział nowym rodzicom, że wszystkie szczepienia mam aktualne, dał im nawet książeczkę zdrowia, która jak się okazało została wypełniona przez niego samego i nie ma w niej ani słowa prawdy, brak również podpisów czy pieczątek lekarzy...
Proszę, pomóżcie nam...
Staliśmy się super rodzinką, a teraz okazało się, że mogę umrzeć :(
Liczy się każdy dzień! nie chcę ich zostawiać. Widzę, jak bardzo mnie kochają. I z wzajemnością.
Naszym jedynym ratunkiem jest bardzo drogi lek i ponad 80 dni zastrzyków, które będą dla mnie bardzo bolesne, ale i też w 100% skuteczne.
Jestem silnym chłopakiem i bez problemu zniosę leczenie, ale rodzice wydali już prawie 3 tysiące na wizyty u weterynarza, a dopiero dziś usłyszeli diagnozę, która zwaliła ich z nóg.
Poniżej mama i tata załączają również wszystkie opisy badań.
Liczy się każda złotówka!
z góry dziękuję wszystkim za wpłaty oraz udostępnianie zrzutki
Leoś 🐾
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Życzę zdrówka dla Leosia
Zdrowia dla kotka❤️