Moja sytuacja stała się na tyle dramatyczna że nie mam wyboru i muszę chwytać się każdej z możliwych opcji. Opisze mój problem z gróbsza i mam nadzieje że przeczytacie i wysłuchacie mnie do końca. Jest mi bardzo głupio to pisać, ale życie postawiło mnie w takiej a nie innej sytuacji i nie mam wyjścia. Zaczne tak, że od jakiegoś czasu miałem dużo różnych problemów, m.in. zdrowotnych, osobistych.. przez co opuszczałem pracę aż wkońcu z czasem ją straciłem. Musiałem wyprowadzić się z mieszkania które wynajmowałem bo nie miałem jak za nie płacić. Zdarzył się cud, bo przygarnęli mnie znajomi. I z początku wszystko było okej, ale teraz sytuacja jest jeszcze gorsza, bo znów nie mam jak dorzucić się im do czynszu, trochę się posprzeczaliśmy i usłyszałem jedynie tyle że chcieli by żebym się wyprowadził. Problem w tym że nie mam gdzie. Od wielu lat nie utrzymuje kontaktu z rodziną ani też nie mam bliskich osób które mogły by tutaj pomóc, ze wszystkim muszę radzić sobie sam. I teraz to chyba najgorszy moment w moim życiu i nie mam już kompletnie co ze sobą zrobić, wszystko mi się zawaliło.. czuje się niechciany i nie mile widziany tutaj, a nie mam jak samemu sobie z tym poradzić. Nie mam oszczędności ani zdolności kredytowej ani niczego cennego co mógłbym sprzedać. Praca nowa to nie problem, ale pierwsze zarobione pieniądze dostane za ponad miesiąc, a nie mam tyle czasu i muszę działać bo sytuacja jest napięta. Opcji jest kilka. Pierwsza to taka żeby dorzucić się do mieszkania moim współlokatorom i liczyć na to że zgodzą się żebym mógł z nimi jeszcze trochę pomieszkać dopóki nie ogarnę sobie sytuacji, średnio mi się ta możliwość podoba ale jeśli nic innego nie wymyślę to jest to ostateczność i wtedy urządza mnie jakieś 1000 zł bo składamy się po 500 na osobę a mieszkam z nimi już drugi miesiąc. Druga opcja to taka żeby uskładać sumę potrzebną aby wynająć sobie jakieś mieszkanie i ku temu skłaniał bym się najbardziej. Wtedy kaucja plus pierwszy miesiąc to plus minus 3000 zł. No i stąd pojawia się moja gorąca próśba o pomoc. Za każdą częściową pomoc i za każde kilka złotych będe bardzo wdzięczny :(