Nowotwór kręgosłupa, spłata operacji i rehabilitacja Miałczyka
Nowotwór kręgosłupa, spłata operacji i rehabilitacja Miałczyka
Nasi użytkownicy założyli 1 223 456 zrzutek i zebrali 1 341 474 683 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności16
-
Kochani ! Udało się zakończyć zbiórkę trwającą niemal rok. Wczoraj dobra dusza wpłaciła brakującą kwotę, za co bardzo, bardzo Panu dziękuję :) Nie pierwszy raz wyciągnął Pan pomocną dłoń w naszą stronę. Jestem ogromnie wdzięczna :)
Nie zdążyłam załączyć kolejnych rachunków. Napewno to zrobię niebawem, ponieważ przed nami dalsze leczenie Miałczusi. Niedługo minie rok od operacji i rozpoczęcia chemioterapii. Musimy zrobić comiesięczne badania kontrolne i bardzo ważną pierwszą tomografie komputerową od operacji. Na jej podstawie dr Hildebrand będzie decydować jak dalej prowadzić leczenie Miałczusi. Badanie ma być wykonane w klinice Psa i Kota we Wrocławiu, w razie czego będziemy mogli zareagować... Jutro będę się kontaktować z kliniką w celu ustalenia terminu badania. Trzymajcie kciuki za Miałczyka ! Bądźcie z nami. By śledzić dalsze leczenie Miałczusi zapraszam na https://zrzutka.pl/g9r4zf
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Witam wszystkich na zbiórce poświęconej ratowaniu zdrowia i życia Miałczyka. Dziewczynka ma ponad 12 lat. Dokładnie nie wiem ile, ale mniej więcej tak długo jest ze mną. Od dziecka kocham zwierzęta i starałam się im pomagać, lecz to dzięki niej bez granic zakochałam się w kotach i do dla nich poświęcam czas na tej ziemi. Miałczyk zainicjowała moje działania pomocowe skierowane na ratowanie życia kotów. Każdego roku podejmuję się wali o dziesiątki kociaków. Miałam pod opieką koty nowotworowe, niezliczone kociaki z kaliciwirozą, herpeswirusem (bez doczek lub do usunięcia) niezwykle trudne przypadki, ciężkie i kosztowne w leczeniu tj. koty z wypadającym odbytem, zrośniętymi nozdrzami, przechodzące panleukopenie, z połamanymi kończynami. Dzięki niej zajmuję się również opieką nad kotami wolnobytującymi i bezdomnymi. Mam własne stadka, o które dbam codziennie. Znajduje domy, dokarmiam, odławiam do sterylizacji. W miarę możliwości również pomagam innym kocim działaczom. Miałczyk ma twardy charakter, jest dominującą kotką, choć ma słabość do kociąt. Lubi się nimi opiekować, natomiast młodzież uczy dobrych manier. Dobrze się czuje ze starszymi kotami. Wobec ludzi z gatunku weterynarz, nigdy nie miała zaufania ani nie czuła respektu. Jest trudna w obsłudze :) w takich sytuacjach nawet dla mnie. Przez wiele lat cieszyła się dużym zdrowiem. W tym czasie pojawiły się i zagościły na stałe min. Blue Bell bez oczek, Pchełka po panleukopeni, niewidoma na oczko, Bonzo który zmarł w lipcu tego roku na nowotwór krwi. Ami z interwencji, która zmarła dwa lata temu, na skutek przerzutów nowotworowych na płucach. W każdej tragedii lub sukcesie miałam w nich wsparcie. Miałczyk choruje od połowy lutego. Błędne diagnozy i ich leczenie, rehabilitacja pochłonęły tysiące złotych. Dopiero gdy Miałczyk przestała chodzić kolejny lekarz dr chirurgii zlecił rezonans. Koszt wyniósł ponad 1000,00 zł. Rezonans magnetyczny został wykonany w lecznicy dr Kurosza w Gorzowie Wlkp. Skutek: nie dokładny opis i brak możliwości kontaktu z lekarzem. Dr chirurg z Zielonej Góry, który prowadził leczenie Miałczyka z obawy przed paraliżem, nie zdecydował się na operację. Zapytany co będzie dalej? Odpadł, że bez operacji dojdzie do całkowitego porażenia. Szukałam dr, który prawidłowo odczyta rezonans i odpowie na pytanie, czy można, czy warto operować. Znalazłam dr Niedzielskiego. W jeden dzień wykonano tomografię, by sprawdzić czy nie ma przerzutów. Nie ma, badania krwi, echo serca wykonane wcześniej pozwalały na operację. Dr uznał, że trzeba spróbować. Spróbowaliśmy! Miałczyk jest po operacji. Zmiany nowotworowe w kręgosłupie zostały usunięte. Po nacisku pozostał ,,wgnieciony,, rdzeń kręgowy. Czucie w łapkach jest, co oznacza, że nie ma całkowitego paraliżu. Powrót rdzenia kręgowego na miejsce może potrwać kilka miesięcy. Musimy podjąć rehabilitacje. Czekam też na wyniki badania histopatologicznego. Od niego zależy co będzie dalej. Czy trzeba będzie rozpocząć chemioterapie, czy nie. Koszt operacji z 17.11.20 tomografia, badania wyniosły 4194,00 zł. Dzięki wsparciu znajomych i bazarkowi udało mi się wpłacić 2500,00 zł. Kolejną część dokładnie: 1694,00 zł. muszę uiścić w ciągu 30 dni. Do tego rozpocząć rehabilitacje, ewentualnie leczenie chemią. W listopadzie leczenie wyniosło dokładnie 7212 zł. ! a plus każdy wyjazd, to koszt około 150 zł. Są to nie osiągalne dla mnie środki, dlatego bardzo Was proszę o pomoc w spłacie operacji, kontynuacji leczenia i rozpoczęciu rehabilitacji. Proszę w swoim imieniu i Miałczyka. Załączam kilka zdjęć paragonów i faktury (pomijam rachunki z aptek i za przejazdy, byłobaby tego masa).
27.11.20 Miałczyk czuje się lepiej :) Od lutego cierpiała przez ból kręgosłupa a teraz bolesności kręgosłupa nie ma ! Wywraca się do góry brzuszkiem i domaga miziania :) Najsilniejszy lek przeciwbólowy został odstawiony :) Temperatura cit wzrosła więc jest kolejny powód do radości :) Musimy kontynuować leczenie i rehabilitację.28.11.20
Wynik histopatologii
Diagnoza: mięsak/kostniakomięsak
Złośliwy.
Rokowanie: ostrożne.
Nie można wykluczyć kostniakomięsaka centralnego ( o niskiej złośliwości )
Co dalej ? W chwili obecnej mamy tylko opis w języku angielskim. Konsultacje będą możliwe po weekendzie.
Z uwagi na lokalizację (kręgosłup) nowotwór został usunięty jedynie z częściowym marginesem.
Na tę chwilę rezygnujemy z magnesów i lasera. Powodują przyspieszony wzrost nowotworów. Zostajemy przy rehabilitacji polegającej na ćwiczeniach. Daje efekty a Miałczyk odzyskuje siły. Dziś bardzo aktywna. Temperatura w normie 38,3 :) Brak bólu kręgosłupa, apetyt. Gdyby nie wynik histopatologii :(
Zobaczymy co da się zrobić. Mam jeszcze nadzieję, że jest to rodzaj o niskiej złośliwości.
Najważniejsze, że czuje się dobrze, bez bólu i bez silnych leków przeciwbólowych. Nie przestajemy walczyć ‼️
1.12. 20 Miałczyk czuje się dobrze. Temperatura w normie, je i pije z małą pomocą. Niestety wciąż nie jest w stanie sama zrobić siku. W weekend byłyśmy na rehabilitacjach, kroplówkach i wyciskaniu pęcherza. Dziś mamy pierwszy dzień przerwy :) Jutro jedziemy na zdjęcie szwów. Wczoraj rozmawiałam z dr Kolińskim na temat chemioterapii. Niestety z dr Niedzielskim nie mogę się skontaktować. Wynik histopatologii jest niejednoznaczny. Trzeba dobrać odpowiednie leczenie, a to ustala się w oparciu o rodzaj nowotworu. W tym przypadku prawdopodobnie brak 100 procent pewności wynika z tego, że takowe nowotwory są skrajnie rzadko diagnozowane. Umiejscowienie również jest niespotykane. Zapewne będzie konieczna dodatkowa konsultacja onkologiczna.
Tymczasem załączam ostatnie rachunki w listopadzie. Proszę Was, bardzo o pomoc w spłacie operacji.
Dnia 10.12.20 Wrocław
Konsultacje onkologiczne. Dr Hildebrand nie odczarował wyników badań, potwierdził: nowotwór złośliwy. Zlecił badania krwi, których wyniki wyglądają całkiem dobrze. Tym samym Miałczyk została zakwalifikowana do leczenia chemią. Musimy rozpocząć leczenie, by jak najdłużej czuła się dobrze, by jak najdłużej nie było wznowy i przerzutów.Stan zapalny pęcherza nie pozwolił na rehabilitację w tym tygodniu dlatego byłyśmy tylko na kroplówkach. Dziś również jedziemy do lecznicy. Ćwiczymy w domu. Jest mata i wałek własnej roboty. Miałczuś robi postępy. Potrafi coraz dłużej ustać, kuli łapki i lewą samodzielnie porusza. Pęcherz moczowy niestety wciąż opróżniany ręcznie ale już w domu, nie w lecznicy. Temperatura w normie. Apetyt dopisuje :)
28.12.2020
Ostatnio siedzimy cicho jak myszka pod miotłą 😆 Zwyczajnie brak sił i czasu. W końcu znalazłam chwilkę, by pokazać Wam cud ! W wigilię- serio! Miałczyk pierwszy raz o własnych siłach WYSZŁA! z budki. Wyszła robiąc trzy kroki na wszystkich 4 łapkach. Wyobrażacie to sobie ? Miała siłę by się podnieść, wstać i zrobić 3 kroki! Stojąc zjadła kilka kęsów i klapła na pupę. Miałczuś jest po operacji usunięcia nowotworu z kręgosłupa. Rdzeń kręgowy zmiażdżony, nie wrócił na miejsce. Rehabilitacja tylko manualna, zero laserów. Jesteśmy na chemii od 18 dni. Pęcherz moczowy wciąż wyciskany ręcznie, stale stan zapalny. Kroplówki co dwa dni. Dziś robiłyśmy wyniki kontrolne krwi. Pomijając duży niedobór wapnia, to reszta idealna ! Załączam nagrania i zdjęcia z dziś :) Mam nadzieję, że będzie lepiej i lepiej i jeszcze lepiej. 30.12 pierwsze ćwiczenia na bieżni wodnej ! Trzymajcie kciuki ! Gorąco polecamy rehabilitację u Pani Aleksandry Romińskiej DZIĘKUJEMY ❤️
Walczymy dalej ! Proszę bądźcie z nami!Walczymy dalej ! Proszę bądźcie z nami!
31.12.20 Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia, radości i zmartwychwstania. Dziś byliśmy na konsultacjach z dr Hildebrandem we Wrocławiu. Musieliśmy ponowić badania wykonane w poniedziałek. Okazało się, że w poprzednich doszło do ,,awarii-błedu,, maszyny. Wyniki nie były wiarygodne. Tym razem mamy pewność, że wszystko jest dobrze :) Odebrałam kolejną porcję chemii. Miałczuś czuje się dobrze :) W przyszłym tygodniu będą wyniki badań zewnętrznych moczu. Załączam zdjęcia badań i rachunków z tego tygodnia oraz kilka zdjęć z podróży.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Miałczuś pozdrawia i informuje :) Kochani ❤️ dzięki pewnemu darczyńcy osiągnęliśmy cel 5000 zł. Wydawało się to być niemożliwe a jednak :) Kochani kończymy tą zbiórkę. Zaczynamy nową na kontynuację leczenia. W tej chwili zbieramy na badania kontrolne w tym tomografie komputerową Miałczusi. Musimy ją wykonać w ramach kontroli i ustalenia dalszego postępowania. Trzymajcie kciuki, zajrzyjcie na nową zbiórkę link w aktualizacji z 10.10. 2021 :)
Trzymam za Was kciuki, bądźcie dzielne i walczcie!
Powodzenia ❤️
Sercem jestem z Wami ❤️
Niech zdrowieje szybko!