id: 88sgxy

Chcę do pracy po porodzie!

Chcę do pracy po porodzie!

Nasi użytkownicy założyli 1 232 190 zrzutek i zebrali 1 366 365 686 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

To ja- mama. Pewnie jak wiele kobiet w Polsce przeszłam przez urlop macierzyński. Ale już dawno po nim, teraz czas na zmiany. Krótko opiszę historię, która mnie spotkała, i nie zdziwię się jeżeli będzie się z nią identyfikować wiele kobiet, bo niestety o stereotypie „mama pracująca jest do kitu” słyszę coraz częściej…


Aktualnie mam 25 lat. W listopadzie 2020r. Przyszedł na świat nasz skarb, złotko moje i męża. Dlaczego tak ozłacam nasze dziecko? Bo po mojej dość ciężkiej historii onkologicznej z dzieciństwa dawano mi nikłe szanse na zajście w zdrową ciążę, jeżeli kiedykolwiek bym zaszła. Ale udało się, szczęście się do nas uśmiechnęło. 


Kiedy zaszłam w ciążę pracowałam w sporej firmie. Lubiłam tam pracę z ludźmi, lubiłam się wykazywać, często kładłam sobie na ramiona nadmiar obowiązków, ale z satysfakcją ich wykonania brnęłam tak dalej. Zarząd w firmie niezbyt radośnie zareagował na moją ciążę. Pracowałam prawie do końca porodu, często nadwyrężając się ciąganiem stert towarów biurowych i medycznych. Byłam pracoholikiem. 


Po porodzie oczywiście gratulacje od firmy. I mogłabym pomyśleć: chwilo trwaj! Ale zaczęły się schody. Jestem osobą wysoko wrażliwą, wkrótce dopadła mnie depresja poporodowa. Mąż w tygodniowych delegacjach, ja sama w domu z dzieckiem, praktycznie bez znajomych- problem się pogłębiał. 


A po skończonym urlopie macierzyńskim dostałam informację o nieprzedłużeniu mi umowy. Dlaczego, skoro byłam jednym z najpotrzebniejszych (według nich) pracowników w firmie, skoro jeździłam do firmy pomagać im bezinteresownie nawet na macierzyńskim? 

A no dlatego, że urodziłam dziecko, zmieniają się moje priorytety, dziecko będzie chorować, zapewne nie będę tak wydajna jak dotychczas. Tak, takie słowa usłyszałam. A uderzyło mnie to z hukiem jak lecąca cegła. Nie rozumiem stygmatyzowania mam pracujących, ja chcę pracować! 


Aplikowałam wraz ze swoim cv na dziesiątki ofert pracy. Nie rozumieć dlaczego- z większości wychodziłam rozczarowana, zażenowana. Większość pracodawców wypytywała mnie o macierzyństwo, również byli nieprzychylni do tego że mam dziecko. Na innych ofertach pracy trafiałam na obrzydliwych, obleśnych pracodawców, którzy poszukiwali pomocy biurowej/asystentki nie tylko do celów zawodowych- możecie się domyśleć jakie wiadomości otrzymywałam w ilościach dziesiętnych. Moja motywacja zaczęła gwałtownie spadać…


Koniec końców- nie mam pracy od lutego 2022. W międzyczasie przeprowadzka do nowego mieszkania. Nawarstwiające się problemy z depresją, zwiększonymi kosztami hipoteki, ciągów kredytowych. Stałam się szarym człowiekiem, który chciał dużo, ale nie wiedział jak się za cokolwiek zabrać. 


Ale zaczęłam się szkolić w konkretnych profesjach. Kursy i szkolenia przez internet, poszukiwania ofert pracy, pożyczki na doszkalanie się, walki o miejsce w żłobku. I już prawie chwyciłam Boga za nogi. Gdyby nie koszty żłobka.. 

Łącznie 1800 zł za miesiąc. 


I stąd moja zbiórka. Mam wystarczająco rat kredytów i pożyczek, nie chcę zaciągać się dalej. Chcę wystartować z kopyta, wypuścić nasze dziecko w świat i dać sobie szansę na pracę, na myśli o innych rzeczach niż tylko depresja w domu. Wydałam masę kasy na kursy i szkolenia, chcę coś zrobić, żeby żyć jak człowiek, nie pasożyt.


Więc na jakie koszty pójdzie ta zbiórka? 

- na pierwszy miesiąc w żłobku naszego dziecka 

-przygotowanie i zakup najpotrzebniejszych rzeczy do żłobka 

-na pierwszy bak paliwa na dojazdy do nowej pracy! 

- i część na którąś z rat kredytów, bo zaczniemy z mężem za niedługo tonąć 


Nie sądziłam, że kiedyś będę musiała prosić o pomoc w taki sposób. Ale “dorosłam” do tego po pomidorowej zrobionej z niczego jedzonej przez 5 dni w tygodniu i suchym chlebie- nie żartuję. 

Jeżeli znajdą się osoby, które będą chciały wesprzeć mnie w walce- z góry, z całego serca dziękuję Wam.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!