Cześć. 

Przedstawię Ci ciężką historię zwykłego człowieka, któremu psychika zjadła marzenia, a także wprowadziła go w problemy.

Dla jasności- tym człowiekiem jestem ja.

Około 8 lat temu byłem jeszcze szczęśliwym człowiekiem. Głupim, lekkomyślnym, ale szczęśliwym.

Jeszcze wtedy największym moim problemem było to, że rodzice się pokłócą, albo skąd wezmę pieniądze na nowe buty. 

Te problemy miewała znaczna ilość ludzi, są na porządku dziennym.

Dziś jednak mam dużo większy problem, który towarzyszy mi od kilku lat. Jest nim nerwica lękowa, fobia społeczna, a także często stany depresyjne.

Nie każdy rodzi się odporny na stres, na kłótnie, nie każdy rodzi się idealny. Ja urodziłem się lękliwy, ale starałem się wziąć górę nad swoimi słabościami, aż do momentu, gdy wzięła władzę nad moimi myślami owa nerwica.

Polega to na tym, że w randomowych momentach życia miewam ataki paniki:

Kołatanie serca (bardzo wysoki puls) drżenie ciała, duszności, zawroty głowy, uczucie pełności, szum w uszach. Niemal codziennie miewam ataki, a podczas nich boję się, że umrę. Udało mi się wygrać z tym na kilka lat, zacząłem pracę, wszystko się układało, mam kobietę marzeń, itd i powróciła. Nagle wszystko straciło blask. Na domiar złego zostałem zwolniony z pracy, a kredyt pozostał. Znalezienie pracy z nerwicą nie jest proste, gdy psychika nie pozwala Ci nawet wyjść na zakupy do sklepu. 

Jestem w trakcie leczenia, pomaga mi stała psychoterapia, medytacja, czy też inne formy rozluźnienia. 

Ale wiem, że są na świecie osoby, dla których podarowanie przysłowiowej złotówki, na to by pomóc chłopakowi wyjść z opresji nie będzie problemem. 

Zbieram na spłatę kredytu do końca, na aparat, a także na marzenia w postaci swojego kanału na Yt. 

Do tego chciałbym bardzo zająć się hobby, bo to jest bardzo ważne w wychodzeniu z choroby psychicznej, ale hobby jest kosztowne.

Chciałbym: 

Poszukiwać z wykrywaczem metali,

Fotografować,

Mieć kanał.

Z tych trzech rzeczy, stworzyć formę zarobkową dla siebie i być niezależnym od jakiejkolwiek firmy. Zarabiać na siebie, utrzymać siebie i moją ukochaną, która całe szczęście mnie wspiera w tych trudnych momentach. Chciałbym jej wynagrodzić każdą chwilę, w której była smutna przez moją bezsilność.

Kochani, jeśli mi pomożecie, będę Wam bardzo wdzięczny. 

Obiecuję, że dam z siebie wszystko, aby wyjść z dołka. 

Jeśli uda mi się wyjść z tego i już będę ustabilizowany, to otworzę fundacje, w której będę wspierał osoby chore psychicznie- to takie kolejne marzenie.

Pozdrawiam, cześć