id: 8a57w3

Nowy początek - chcę stanąć na nogi. New beginning - I want to stand on my feet.

Nowy początek - chcę stanąć na nogi. New beginning - I want to stand on my feet.

Nasi użytkownicy założyli 1 260 847 zrzutek i zebrali 1 446 712 309 zł

A ty na co dziś zbierasz?
Załóż zrzutkę

Aktualności1

  • AKTUALIZACJA: Wszystko, co udało się zebrać, pomogło mi spłacić większość zaległości finansowych. Z całego serca dziękuję.

    Pojawiła się na chwilę praca, której zostałem pozbawiony bez słowa wyjaśnienia, z brakiem klasy, bez mojej winy. Szukam więc dalej.


    Szczerze mówiąc - gasnę. Zwyczajnie. Nie piszę o tym, żeby grać na emocjach. Po prostu mówię jak jest, bez dramatu i rozczulania się. Nie warto.


    Może jeszcze ktoś coś dorzuci, ale tak czy siak dziękuję za wszystko, czym mnie obdarzyliście. Mam nadzieję, że Wasze dobro będzie przynajmniej 10x silniejsze, kiedy do Was wróci. 🤗 Kłaniam się nisko.

    -------------------------

    UPDATE: Everything that has been raised has helped me pay off most of my financial debts. I thank you from the bottom of my heart.

    A job appeared for a while, which I was deprived of without a word of explanation, with a lack of class, through no fault of my own. So I keep looking.


    To be honest - I am fading. Just like that. I don't write about it to play with your emotions. I simply tell it like it is, without drama and disillusionment. It's not worth it.


    Maybe someone else will add something, but anyway, thank you for everything you have given me. I hope your good will be at least 10x stronger when it comes back to you. 🤗 I bow low.

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

AKTUALIZACJA: Wszystko, co udało się zebrać, pomogło mi spłacić większość zaległości finansowych. Z całego serca dziękuję.


Pojawiła się na chwilę praca, której zostałem pozbawiony bez słowa wyjaśnienia, z brakiem klasy, bez mojej winy. Szukam więc dalej.


Szczerze mówiąc - gasnę. Zwyczajnie. Nie piszę o tym, żeby grać na emocjach. Po prostu mówię jak jest, bez dramatu i rozczulania się. Nie warto.


Może jeszcze ktoś coś dorzuci, ale tak czy siak dziękuję za wszystko, czym mnie obdarzyliście. Mam nadzieję, że Wasze dobro będzie przynajmniej 10x silniejsze, kiedy do Was wróci. 🤗 Kłaniam się nisko.


-------------------------


Szanowni Państwo,


Jest mi nieprawdopodobnie wstyd. Ale mimo wszystko muszę to przeskoczyć. Złożyło się mnóstwo negatywnych okoliczności życiowych, które zaczęły mnie zgniatać jedna po drugiej. I w tej chwili... Myślę, że dotknąłem pewnego dna.


W tej chwili pogłębiająca się depresja, przedłużające się szukanie pracy (naprawdę przyjmę praktycznie każdą ofertę), niedawny rozwód; zakończone znajomości, które miały trwać wiele lat...


Chwilowo pracuję zdalnie, ale daleko temu do pełnego etatu i stabilnego zarobku. Za kilka tygodni skończą się moje leki, które biorę, walcząc z depresją. Na podstawowe zakupy i opłaty (wynajmuję pokój) jestem zapożyczony u dobrych ludzi. Widmo kolejnych niespłaconych rat kredytu gniecie. Szczerze mówiąc - nie wiem co dalej. Bardzo chcę stanąć na nogi, mimo wszystko.


Daleko mi do lenia. Wręcz przeciwnie. Jestem gotów pracować po wiele, wiele godzin, z nadgodzinami i innymi... Chcę tylko mieć szansę. Cokolwiek i gdziekolwiek to będzie.

Proszę o wsparcie. Każdy grosz będzie przyjęty z wielką wdzięcznością. Dzięki temu po prostu będę w stanie zacząć stawać na nogi.


Wielokrotnie wspierałem (drobnymi kwotami co prawda, bo nigdy się nie przelewało) różne zrzutki, zbiórki i działałem w wielu wolontariatach. Może tym razem, kiedy sam jestem po tej stronie, sam spotkam się z dobrymi sercami...?


Wszystkiego dobrego. Z głębi serducha.


---------------------------------------------------------------------


UPDATE: Everything that has been raised has helped me pay off most of my financial debts. I thank you from the bottom of my heart.


A job appeared for a while, which I was deprived of without a word of explanation, with a lack of class, through no fault of my own. So I keep looking.


To be honest - I am fading. Just like that. I don't write about it to play with your emotions. I simply tell it like it is, without drama and disillusionment. It's not worth it.


Maybe someone else will add something, but anyway, thank you for everything you have given me. I hope your good will be at least 10x stronger when it comes back to you. 🤗 I bow low.


-------------------------


Ladies and Gentlemen,


I am unbelievably ashamed. But despite everything, I have to jump over it. A myriad of negative life circumstances came together and began to crush me one by one. And at the moment... I think I have touched a certain bottom.


At the moment, deepening depression, a prolonged search for a job (I really will accept practically any offer), a recent divorce; friendships that were supposed to last for many years ended....


I'm working remotely for a while, but it's far from full-time and a stable income. In a few weeks, my medications, which I'm taking while fighting depression, will run out. For basic purchases and payments (I rent a room) I am borrowing from good people. The specter of more unpaid loan installments creases. Frankly - I don't know what to do next. I really want to get back on my feet, despite everything.


I am far from being lazy. On the contrary. I am willing to work many, many hours at a time, with overtime and others.... I just want to have a chance. Whatever and wherever that may be.


Please support me. Every penny will be accepted with great gratitude. It will simply enable me to start getting back on my feet.


Many times I have supported (with small amounts admittedly, because I never overflowed) various drop-offs, collections and I have been active in many volunteers. Maybe this time, when I'm on this side myself, I'll meet good hearts myself...?


All the best. From the bottom of my heart.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 6

 
2500 znaków
  •  
    Użytkownik anonimowy

    Adam, znamy się wiele lat,nawet z LO. Podziwiałem Twoją drogę życiową, dobry uczeń, śpiewanie i głęboka wiara.Nawet Ci zazdrościłem.Rozumiem,że w Twoim życiu coś poszło źle,nie jak może planowałeś, może otoczyli Cię nieodpowiedni ludzie.Adam znajdź siłę,wróć do kręgu ludzi prawdziwie ci życzliwych.

    100 zł
  • Gosia F

    Dzięki Tobie mogłam się utrzymać na początku kariery, niech teraz dobro wróci :) trzymam kciuki, żeby jak najszybciej było lepiej ❤️

  • JB
    Julia B

    Adam,
    Ostatnio widzieliśmy się w liceum. Od tego czasu skończyłam studia i zaczęłam doktorat. Poznałam mnóstwo ludzi i doświadczyłam różnych rzeczy. Czasem ciężko, ale skoro ja dałam radę to ty też możesz! Życie jest pełne okazji, niespodzianek i na pewno jeszcze pozytywnie Cię zaskoczy!
    Julia

    20 zł