Na wicemistrza Polski w tenisie stołowym - ADAMA MARCZAKA
Na wicemistrza Polski w tenisie stołowym - ADAMA MARCZAKA
Nasi użytkownicy założyli 1 226 303 zrzutki i zebrali 1 348 425 460 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Były wicemistrz Polski w tenisie stołowym, zasłużony sportowiec i trener, dzisiaj jest bez domu!
Skrócona historia - Adam w 1993 roku zdobył tytuł wicemistrza Polski kadetów. Później należąc do Włókniarza Łódź mieścił się w dziesiątce najlepszych w kraju juniorów, następnie dostał się do gry w ekstraklasie. Po jednym z takich meczów zwiększono zawodnikom dawkę treningową, której nie wytrzymywali i zaczęli mieć problemy zdrowotne. Wtedy okazało się, że radziecką szkołę sportową tylko koń może przetrwać. Adam po raz pierwszy nabawił się poważnej kontuzji kolana w 1998 roku na MP w Olkuszu. Zamiast na AWF, Adam poszedł więc na pedagogikę zdrowia, jednak pasja do tenisa została i nie poddał się - brał udział w różnych rozgrywkach w różnych klubach, jak Cyfral Łódź, Stomil Bełchatów. Był także trenerem Natalii Bąk, która zdobyła wiele medali mistrzowskich w młodzikach. Potem GLKS Nadarzyn zaoferował Marczakowi etat trenera i rolę zawodnika, następnie grał w Mazovii. Adam był też nauczycielem wf-u oraz instruktorem tenisa stołowego w mińskiej Piątce. Sukcesy LUKS Piątka i Mazovii są w dużej mierze zasługą sportowca, który w 2004 roku zdobył największy laur w naszym mieście – Srebrny Wawrzyn.
Pełny tekst: https://co-slychac.pl/-184/Rachunek-mistrza
Zastanawiacie się po co tutaj ta historia?
Otóż moja zbiórka dotyczy właśnie Adama!
Niestety obecnie jest on człowiekiem bezdomnym, który już od półtora roku wałęsa się na Widzewie, m.w. na wysokości krańcówki tramwaju 10A. Śpi na ławkach, po klatkach schodowych, itd. - tam gdzie się uda. Z oczywistych względów jest więc zaniedbany, zarośnięty, wychudzony. Wygląda na starszego pana - co widać na zdjęciu, które zamieszczam. Wierzcie mi to naprawdę on!
Ale najgorsze jest to, że Adam miewa myśli samobójcze. Ma już stwierdzone zaburzenia osobowości, zostały mu przepisane lekarstwa, które przyjmuje. Oczekuje też na dalsze leczenie terapeutyczne.
Może ktoś zapytać jak to się wszystko stało? Jak człowiek, który był tak wysoko, znalazł się w takiej sytuacji? I dlaczego nic nie zrobił przez tyle czasu?
Adam został on bardzo boleśnie skrzywdzony, w tym oszukany materialnie osoby najbliższe jak i również znajomych. A pewnie niejeden z nas wie, że takie rzeczy potrafią całkowicie zburzyć niejeden wewnętrzny świat. I tak się stało w przypadku Adama.
Dlatego potrzeba mu podać rękę. Sama niestety nie mam tyłu funduszy, założyłam więc zbiórkę.
A na co chcę/chcemy przeznaczyć pieniądze? Otóż na znalezienie godnego miejsca zamieszkania dla Adama - tj. wynajem mieszkania przez okres zimowy. Przy obecnych cenach cała uzyskana kwota starczy na kilka miesięcy, bo trzeba brać pod uwagę, że często wiąże się to z innymi opłatami - np. z kaucją płaconą z góry. Postaramy się również żeby uzbierana kwota starczyła również na zakup środków, które umożliwią Adamowi powrót do normalności - np. środki do higieny.
Wszystko oczywiście zostanie udokumentowane.
Złożyliśmy co prawda wniosek o mieszkanie socjalne (na Adama oczywiście), jednak nawet sam pan jego przyjmujący powiedział ze smutkiem, że ludzi, którzy się starają o takie mieszkania jest całe mnóstwo i tutaj okres oczekiwania wynosi przeciętnie dwa lata! Adam w obecnym stanie nie może tyle czekać.
Proszę/prosimy więc o pomoc Was - ludzi dobrej woli.
Co mogę jeszcze dodać?
Jak już wspomniałam zbliża się okres zimowy, tym bardziej trudny dla osób bezdomnych. Adam jakoś przetrwał poprzednia zimę ale sam mówi, że sił ma coraz mniej.
Nie wierzę, że wśród nawet czytających ten opis nie ma wielkich fanów Adama z czasów jego świetności! Pomóżmy więc mu stanąć na nogi! Nieraz łatwo kogoś ocenić negatywnie ale życie mnie nauczyło, że każdy, nawet najsilniejszy może się potknąć i nawet upaść. Problem w ponownym wstaniu - niektórzy robią to sami ale niektórzy są jakby obciążeni dodatkowymi kłodami i najpierw trzeba im pomóc te kłody zdjąć. W przypadku Adama taką kłodą są na pewno zaburzenia, nabyte na skutek ciężkich przeżyć osobistych. Żeby mu pomóc zrzucić ją z siebie na pewno potrzebne są najpierw normalne warunki, w których Adam nie tylko mógłby zadbać o siebie fizycznie ale również zaznać spokoju i odpocząć psychicznie.
Dlatego bardzo na Was liczę!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Życzę jak najszybszego powrotu na salę tenisa i trenowania kolejnych pokoleń. Powodzenia życzy i trzyma kciuki Poznań:)
Wracaj na tory bracie!
Pamiętam Ciebie z młodych lat i zapał do sportu jaki wcielał ci ojciec. Życzę Ci powrotu
Trafiłem kiedyś na tekst w rodzaju: W tej chwili jest ciężko, ale pamiętaj, że to tylko chwila ...
Usiłowałem wciągnąć córkę w tenisa stołowego ...
Stół nadal stoi na strychu gotowy do gry ...
Pamiętam jego twarz z osiedla... (Teo) Jest kilka lat młodszy, Może w latach '80 nawet spotkaliśmy się na jakichś zawodach szkolnych?
POWODZENIA!