Wojtek to dwudziestotrzyletni chłopak, który mieszka w miejscowości Dziećmiarowice, gmina Szprotawa. Jest to jedna z wielu miejscowości dotkniętych klęską powodzi.

17 września zderzył się z żywiołem, który pozbawił go miejsca, gdzie każdy człowiek odczuwa bezpieczeństwo - domu. Pomimo prób zabezpieczenia i zawziętej, heroicznej walki, wał został przelany. Woda wdarła się do jego mieszkania, nie zostawiając czasu na ratowanie dobytku.

Wyobraźcie sobie, że w miejscu, które nazywacie d o m e m - podłoga "zostaje" Wam na butach, ściany są całe przemoknięte, a w powietrzu unosi się duszący zapach wszystkiego, co porwała powodź. Łazienka, którą remontowaliście jest doszczętnie zniszczona, ocieplenie wchłonęło wodę. Wasz sprzęt RTV/AGD, którego nie udało się przenieść wyżej jest do wyrzucenia. Miejsce, do którego mogliście wrócić po ciężkim dniu pracy staje w zgliszczach. Konieczny jest całkowity remont zalanych pomieszczeń, ale jak zrobić to bez pomocy rodziców lub dalszej części rodziny? Tak - Wojtek to dzielny chłopak, który został sam z siostrą, (której obecnie nie ma w kraju). Zalane zostało łącznie 8 pomieszczeń - cztery gospodarcze oraz cztery mieszkalne. W pomieszczeniach mieszkalnych zniszczeniu uległy wszystkie meble, które miały kontakt z podłogą. Wszystko co posiadał: każdy mebel, sprzęt czy nawet książki, zawdzięczał swojej ciężkiej i samodzielnej pracy.

Niestety dział budowlany oszacował, że ściany o wysokości około 2,5m (wysokość pomieszczeń) są nasiąknięte wodą do połowy... Cały parter wymaga gruntownego remontu, w tym położenia nowych podłóg i odnowienia pomieszczeń, zarówno gospodarczych jak i mieszkalnych.

Teraz czas na nas - pokażmy mu, że nie jest już sam i wszystko się ułoży! Dzięki naszej pomocy możemy dołożyć cegiełkę, która przywróci mu jego D O M.