Pomoc w zakupie ziemi dla naszej społeczności

Cześć!

Zakup ziemi to krok w kierunku stworzenia miejsca, w którym będziemy mogli organizować warsztaty, spotkania, ekologiczne projekty i wiele innych inicjatyw, które przyczynią się do rozwoju całej społeczności. Pragniemy zbudować zrównoważone środowisko, w którym będziemy mogli uczyć się od siebie nawzajem i troszczyć się o naszą planetę. Celem jest stworzenie siedliska samowystarczalnego, które będzie koegzystowało razem z naturą, wspomagające naturę na kolejne 1000 lat. Ziemia, jaka jest potrzebna do stworzenia takiego siedliska to około 5 hektarów bez żadnych mediów z możliwością tworzenia ekosystemu permakultury.

Opiszę tylko w skrócie podstawowe zagadnienia, gdyż książkę tutaj musiał bym napisać żeby wszystko przekazać. Wszystkich chętnych proszę o wsparcie i kontakt w razie pytań.

Moja pasja narodziła się kilkanaście lat temu, choć pochodzę ze wsi gdzie moi rodzice prowadzili gospodarstwo rolne na 13 hektarach, co w tamtym czasie, jako młody chłopak myślałem, że praca z ziemią jest strasznie męcząca i nie ma końca. Szybko wyjechałem do miasta z myślą o wygodnym życiu i tak przez kolejne lata doświadczałem tego życia coraz bardziej rozumiejąc, że życie, które wybrałem, życie w mieście, praca na etacie to ślepa uliczka. Dopiero kilkanaście lat temu, gdy pojechałem odebrać znajomych z urodzin, solenizantka o imieniu Roma, która umie wyczuwać intuicyjnie ludzi zaczęła rozmawiać ze mną na temat poznania samego siebie i poleciła mi pierwszą książkę; Potęga Podświadomości. Książkę tę zamówiłem dla siebie i gdy przyszła to przeczytałem parę stron i stwierdziłem, że to nie dla mnie, odłożyłem ją na parę miesięcy a było to wszystko, gdy mieszkałem w Szwajcarii. Gdy kolejny raz wziąłem tę książkę do ręki z ciekawości i nie możności poradzenia sobie z natłokiem różnych myśli, wielu pytań prostych egzystionalnych to przeczytałem ją prawie całą od razu zarywając noc. Wtedy tak naprawdę zacząłem żyć, był to pierwszy mój krok w stronę mnie samego i zrozumienia siebie. Po 7 miesiącach od momentu przeczytania po raz pierwszy tej książki i rozumienie krok po kroku przesłania, które autor zawarła w niej najpierw zmieniłem pracę na dużo lepszą a potem zaczęło zmieniać się nastawienie moje wobec całego otoczenia. Po tym czasie zacząłem przeszukiwać Internet w poszukiwaniu wiedzy najpierw, jaki dom sobie wybudować, co ewoluowało przez lata w siedlisko samowystarczalne. Wiele książek i możliwość samodzielnej uprawy ogrodu nauczyło mnie obserwacji natury i współistnienia w cyklach natury korzystając z zasobów, jakimi nas obdarowuje cały czas, gdy tylko nie zakłócamy jej rytmu. Pomidory koktajlowe na 10 m2 dały mi takie plony, że zbierałem wiadro 10 litrów dziennie pysznych pomidorków bez grama chemii o niewyobrażalnym do tej pory smaku. Zrobiłem z tych pomidorów mnóstwo przetworów i obdarowałem innych, bo dla mnie było tego zbyt wiele. Innym razem ogórki gruntowe tak obrodziły, że nie byłem w stanie ich przerobić z 6 krzaków, więc i w pracy rozdawałem je a to tylko dwa przykłady gdzie połączenie wiedzy z obserwacją cyklów natury i praktyką dają wspaniałe wyniki. To wtedy po drodze ewoluował pomysł budowy domu w siedlisko samowystarczalne i zacząłem poszukiwania wiedzy z różnych dziedzin, od wody deszczowej zbieranej z każdego dachu przez właśnie uprawę jedzenia, obserwację cyklów natury, i oczywiście wszystkiego związanego z nieingerencyjnym w naturę miejscem gdzie każdy może mieszkać. Dla mnie przyświeca ważna zasada; raz wydana energia ma cały czas płynąć i obdarowywać mnie i naturę dobrami. Świetnym przykładem jest wykorzystanie gorącego kompostu do wytwarzania energii cieplnej przez 8-9 miesięcy, co daje możliwości ogrzania domu, szklarni, czy produkcji prądu.