Witam,

Bardzo dziękuję za odwiedzenie strony mojej zbiórki.

Próbuję samodzielnie stworzyć własną pracownię. 

Mam chore nerki a dializy 3 razy w tygodniu uniemożliwiają mi podjęcie pracy stacjonarnej.

MOJE ZDROWIE

Choruję od 2016. To 7 lat historii: spuchniętych nóg, potem utworzenia się dziwnych ran trudnogojących, senności, hemoglobiny 4-7,5 (anemia) i w 2020 wyniku badań, lktóre stwierdziły zaprzestanie pracy nerek. 

Dziś suplementuję się bardzo dobrym kolagenem i produktami pszczelimi, które zawierają najwyższe wartości odżywcze witamin i minerałów. To daje mi siłę, koncentrację, motywację do działania. Jeszcze kilka zabiegów i będę w oczekiwaniu na przeszczep.

KIM JESTEM

Skończyłam studia licencjackie w Bielsku - Białej i magisterskie w Poznaniu na Akademii Ekonomicznej. Praca dyplomowa z oceną "bardzo dobry". Jestem wokalistką z sukcesem wygranej w dwóch konkursach wokalnych a nawet wyróżnieniem w "Szansie na sukces". 

Uprawiałam większość popularnych sportów, w liceum byłam w reprezentacji siatkówki i piłki ręcznej, strzelania oraz pływania - trzecie miejsce w zawodach pływackich. Posiadam patent żeglarski. Mój najlepszy w kręgle to 186. Znam biegle język angielski. Wystartowałam w wyborach Miss Podbeskidzia co nie jest jedynie świadectwem urody ale aktem odwagi. W dzisiejszych czasach powiedzenie "siedź w kącie a znajdą Cię" już nie funkcjonuje a szkoda... Dziś hołdują inne postawy. Łokciami nigdy nie będę się przepychać ale odwagę żeby się pokazać trzeba mieć. 

Nie piszę więc o tym nie dlatego, żeby się chwalić ale pokazać że żyłam pełną parą i nadal mam ten zapał. 

MOJE FINANSE

W siedmioletnim okresie chorowania stopniały wszystkie oszczędności. Straciłam też mieszkanie, które stanowiło moje zabezpieczenie na czas emerytalny. Kupiłam go za gotówkę, dopiero po latach wzięłam na niego kredyt. We franku. W chorobie wystarczył rok niepłacenia rat żeby bank się rozprawił z kredytem na swoją korzyść. PKO BP S.A. - to bardzo trudna sprawa do wygrania w sądzie, mimo że diś sprawy są masowo wygrywane przez poszkodowanych. Kilkanaście kancelarii odmówiło mi po zapoznaniu się ze sprawą. 

POMYSŁ NA WŁASNY BIZNES

W chorobie i z dializami okazało się że pracy nie znajdę tak łatwo. Nawet z moim wykształceniem. Zaczęłam malować. Metoda pouringu, pejzaże, zwierzaki. Żeby zarabiac potrzebuję robić rzeczy użytkowe dlatego zabrałam się za stolarkę i robię stoliki kawowe. Na razie nieduże bo nie mam miejsca do ich magazynowania, ale mogę zrobić każdy rozmiar na zamówienie. Serdecznie zapraszam. Kocham to robić i w zupełności się wtym odnalazłam, bo mogę realizować najbardziej wariackie pomysły artystyczne z użyciem dłuta, farb, ognia i prądu. 

POTRZEBNY SPRZĘT

Żeby działać sprawniej i bezpieczniej potrzebuję więcej profesjonalnego sprzętu:

- grubościówka z wyrównywniarką,

- piła taśmowa,

- piła ukośnica,

- piła Stihl dł. miecza 100 cm, 

- planer do drewna,

- stół stolarski,

- przenośny kontener. 

Pozostały sprzęt udało mi się już zgromadzić: 4 szlifierki oscylacyjne, 3 miniszlifierki do graweru, 2 szlifierki kątowe, piła, wyrzynarka, wypalarka, nagrzewnica, wiertarka, piła stołowa, natrysk do lakieru, stół roboczy, podstawowe dłuta. 

DLACZEGO WARTO MI POMÓC

 Warto mi pomóc, bo robię ładne rzeczy, jestem dokładna. Nie zabieram się za coś na czym się nie znam. To hobby to strzał w dziesiątkę. Zamierzam ten zawód doskonalić w każdym wymiarze robiąc kolejne kursy i realizując odważne artystyczne pomysły. Chcę być w tym innowacyjna i robić takie rzeczy, których nie robi nikt inny. Zaskakiwać pomysłami, zachwycać i pozyskiwać nowych klientów. Z czasem wyrobić markę i mieć płynność zamówień. Czuć się zrealizowana życiowo, szczęśliwa z ustabilizowana biznesowo. 

Dziękuję wszystkim za wpłaty, to jest wspaniałe uczucie zobaczyć kolejny bezinteresowny datek od kogoś kto po prostu we mnie wierzy.