Bez edukacji nie ma przyszłości
Bez edukacji nie ma przyszłości
Nasi użytkownicy założyli 1 228 924 zrzutki i zebrali 1 355 594 426 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Mała aktualizacja sytuacji na placu budowy szkoły w Zomani.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Ofiary ludobójstwa
W sierpniu 2014 roku ISIS dokonało ludobójstwa na Jezydach w Sindżarze. Terroryści zamordowali kilka tysięcy kobiet – głównie starszych – niemowląt oraz mężczyzn, którzy starali się je chronić. Około 13 tysięcy młodych kobiet i dzieci porwali. Kobiety oraz dziewczynki były wykorzystywane, jako niewolnice seksualne i sprzedawane na targach niewolników lub rozdawane bojówkarzom, jako nagrody. Chłopcy zmuszani byli do montowania zapalników w ładunkach wybuchowych lub szkoleni do dokonywania zamachów samobójczych. Był to efekt długotrwałej indoktrynacji oraz przemocy fizycznej, która odbiła piętno na ich osobowości. Setki tysięcy ludzi musiało uciekać z regionu, aby ratować życie.
Kim są Jezydzi?
Bardziej encyklopedycznie można powiedzieć, że: Jezydzi są grupą etniczną, która od starożytności zamieszkuje region Sindżaru, leżący na pograniczu syryjsko – turecko - irackim. Można pokusić się o stwierdzenie, że są odrębnym narodem, ponieważ posiadają własny język, kulturę oraz tworzą wspólnotę, posiadającą dużą odrębność od pozostałych mieszkańców Iraku. Na przestrzeni wieków ich terytorium oraz liczba ludności znacznie się skurczyły, co jest efektem prześladowań ze strony fundamentalistów islamskich. Obecnie można szacować, że w Iraku żyje kilkaset tysięcy Jezydów.
Bardziej po ludzku tłumacząc, kim są Jezydzi, warto dodać, że to bardzo otwarci ludzie, gościnni i pomocni. Stylem życia przypominają nas. Kochają piłkę nożną, lubią muzykę i taniec. Wieczorami spotykają się ze znajomymi, aby przy herbacie (która jest ich ulubionym napojem) komentować bieżące wydarzenia. Są ludźmi bardzo rodzinnymi i często wiele pokoleń mieszka w jednym domu.
Ludobójstwo z 2014 roku nie było jedyną tego typu zbrodnią na ich społeczności. W ciągu ostatnich kilku stuleci takich masakr było wiele. Po ucieczce ze swojej rodzinnej ziemi większość Jezydów znalazła schronienie w obozach dla przesiedleńców. Miało to być dla nich tymczasowe miejsce pobytu. Niestety nadal w nim pozostają, ponieważ miasteczka i wioski, z których pochodzą, zostały obrócone w ruinę. Dziś, siedem lat od ludobójstwa, pragną jednak wracać do domów.
Po powrocie zastali gruzy
Najodważniejsi już poczynili takie kroki i wrócili do miejscowości, które opuścili w 2014 roku. Na miejscu zastali jedynie morze gruzów. ISIS niszczyło wszystko na swojej drodze. Najeźdźcy wysadzali w powietrze szkoły i szpitale. Rabowali domy i sklepy, po czym podkładali w nich ogień lub ładunki wybuchowe. Wiele miejscowości zostało zrównanych z ziemią. Powracające rodziny znalazły się w patowej sytuacji. Na szczęście zniszczenia można odbudować. Wymaga to ogromu pracy oraz dużej ilość środków finansowych. Sami sobie nie poradzą, ale nawet drobne wsparcie może ułatwić im usunięcie skutków najazdu terrorystów.
Na początek edukacja
Miasteczka i wsie w Sindżarze leżą w dużej odległości od siebie. Teren jest górzysty, a drogi są w fatalnym stanie. Jego mieszkańcy żyją tu jednak od pokoleń i wiedzą, jak sobie w nim radzić. Każda wioska w górach miała przed wojną swoją własną niewielką szkołę. Często stawiali je sami mieszkańcy, aby ich dzieci miały możliwość nauki. Taka placówka była choćby w miejscowości Gurmiz (Zomani). Uczęszczało do niej kilkadziesiąt dzieci w wieku od 7 do 14 lat. Uczyły się czytania i pisania oraz przedmiotów takich, jak matematyka, geografia, czy biologia. Dzięki temu miały nawet szansę na dostanie się na studia. Ich ukończenie dawało z kolei możliwość znalezienia dobrej pracy i znacznej poprawy sytuacji ekonomicznej całej rodziny.
Szkoła została wybudowana przez mieszkańców Gurmiz w 2010 roku. Nie była duża, ale z powodzeniem można było prowadzić w niej zajęcia. W 2014 roku miejscowość została zajęta przez ISIS. Wszyscy jej mieszkańcy uciekli. Powrócili dopiero teraz, w czerwcu 2021 roku. Budynek szkoły został zniszczony. Prawdopodobnie terroryści wysadzili go w powietrze. Najbliższa placówka leży 15 kilometrów dalej. W tych warunkach nie ma możliwości, aby kilkuletnie dzieci chodziły do niej pieszo. W regionie nie ma komunikacji miejskiej, więc jedyną możliwością musiałby być kilkugodzinny marsz górzystymi drogami. Dla dziecka taki wysiłek jest zbyt duży. Poza tym droga jest niebezpieczna, ponieważ w regionie jest sporo niewybuchów oraz min pozostawionych przez ISIS. Dzieci nie chodzą, więc w ogóle do szkoły.
Aby dać im możliwość edukacji, chcemy odbudować szkołę w Gurmiz. Koszt takiego przedsięwzięcia wyniesie kilka tysięcy dolarów, czyli 25-30 tysięcy złotych. Ta niewielka, jak na budowę szkoły kwota, może sprawić, że ponad 70 dzieci usłyszy niedługo pierwszy dzwonek.
Fot: Orla Straż
https://www.orlastraz.org/
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Mam nadzieję że nie za późno :)
Nie jest za późno :) Prace już niebawem ruszą. Dzięki