Turnus rehabilitacyjny
Turnus rehabilitacyjny
Nasi użytkownicy założyli 1 231 745 zrzutek i zebrali 1 364 811 592 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Taki malutki, zupełnie za wcześnie... tak urodził się mój syn.
Ciągle w drodze, pełnej przeszkód i wybojów, które omijamy każdego dnia - tak wygląda nasze życie. Od specjalisty do specjalisty, ciągle do Warszawy, Poznania, Białegostoku, Kajetan. Od kardiologa, ortopedy po neurologa… Poza tym systematyczna rehabilitacja, zajęcia z logopedą i pedagogiem.
Czy mamy na to wszystko siły? Musimy mieć!
...dla naszego synka. Życie, które dostał mój syn jest bardzo ciężkie, ale drugiego miał nie będzie… Jest naszym cudem, dlatego musimy zrobić wszystko, by żyło mu się choć trochę łatwiej…
Po narodzinach lekarze mówili:
"Będzie dobrze!"
...może troszkę rehabilitacji i już. Więc gdy syn miał 1,5 miesiąca zaczęliśmy go rehabilitować, do domu przychodził Pan rehabilitant i uczył mnie kolejnych ćwiczeń. Zaczęliśmy jeździć do najbliższego Orewu, na zajęcia. I tak mijały kolejne miesiące kiedy rówieśnicy się obracali, trzymali grzechotki, gryzaki w dłoniach mój syn nie robił nic. Gdy miał pół roku trafił na oddział rehabilitacyjny w Bartoszycach i tak turnus za turnusem. Na jednym z turnusów Pani doktor stwierdziła że: "On mi się nie podoba" te słowa słyszę do dziś.
I tak zaczęła się nasza wędrówka po oddziałach szpitalnych. Było podejrzenie choroby genetycznej a w między czasie odkryli wadę serca i niedosłuch. Przeprowadzono kolejne badania genetyczne, zrobiono dwukrotnie rezonans głowy i nic więcej na razie nie znaleźli. Czekamy obecnie na kolejne badania i wizytę u genetyka w CZD.
Obecnie syn ma skończone trzy lata. Za sobą turnusy rehabilitacyjne na NFZ jak i w ośrodkach prywatnych.
Nie wiemy, co jeszcze przed nami, ale wytrwale walczymy ze wszystkimi przeciwnościami losu. Pragniemy, by Mateusz miał po prostu szczęśliwe dzieciństwo, choć przecież tak różne od dzieciństwa rówieśników… Staramy się, by chociaż trzy razy w roku synek jeździł na specjalistyczne turnusy rehabilitacyjne. Niestety, wydatków jest tak dużo, że na to już nas po prostu nie stać. Dlatego jesteśmy tu dzisiaj i bardzo prosimy Cię o wsparcie - my dla Mateusza zrobimy wszystko, ale może też znajdą się inne osoby o wielkich sercach, których wzruszy los naszego chłopca… Bardzo o to prosimy.
Rodzice
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Marek i Marlenka życzymy szybkiego powrotu do zdrowia
Wytrwałości kochani.
Powodzenia w dalszej rehabilitacji