Na ratunek i leczenie Toffiego
Na ratunek i leczenie Toffiego
Nasi użytkownicy założyli 1 263 509 zrzutek i zebrali 1 452 766 947 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Podsyłam screeny wszystkich opłat. Tak, by każdy mógł zobaczyć na jaki cel poszły wpłaty. Za które jeszcze raz ogromnie dziękuję!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Hej,
Jestem Toffi.
Tak się niestety stało w moim pieskim życiu, że kilka chorób doprowadziło mnie do bardzo złego stanu. Obecnie jestem w psim szpitalu i walczę o każdy następny dzień. Nie mogę jeść (wyobrażacie sobie tyle dni bez jedzonka i smaczków? No psiurwa... Ile można?), nie mam też niestety sił nawet na krótki spacer. Pokłuli mnie jakimiś wenflonami i mówią, że dają mi jedzonko i piciu w ten sposób. Ale to nie jest przyjemne. Brakuje mi też moich piszczałek! No bo jak to tak nie grać sobie nimi i biegać gdy moje człowieki mi je rzucają! Widzę łzy w oczach w moich ludziach i chciałbym ich wesprzeć i rozweselić ale niestety brakuje mi sił.
Oddaję głos człowiekom, powiedzą wam o mnie więcej. A ja wracam do walki, nie poddaje się. Do zobaczenia na spacerku!
Cześć, teraz troszkę od nas, ludzi. Blisko rok temu pojawiły się pierwsze oznaki osłabienia u Toffiego, niestety weterynarz mimo badań nie wykrył tego co było ważne, czyli początków choroby cushinga - Tu link do opisu choroby - mimo, że miał typowe objawy. Wyszła nam niedoczynność tarczycy, co mimo negatywnego wydźwięku, było pozytywną informacją. Bo wcześniej wymieniona choroba była najgorszym scenariuszem, który niestety się finalnie spełnił. Toffi miał małą rankę od szelek i dzięki niej poszliśmy do innego weterynarza, który zauważył wiele objawów cushinga. Niestety do samej choroby cushinga doszła nam cukrzyca. A te dwie choroby bardzo ze sobą walczą w organizmie i utrudniają leczenie. Od pewnego czasu Toffi zaczął zwracać wszystko co zjadł i wypił. Przez co nie przyswajał leków. Po zrobieniu badań bardzo drastycznie pogorszyły się jego wyniki. Tu przykładem niech będzie kortyzol, który powinien być na poziomie 5 jednostek a mieliśmy wynik 45. Toffi 2 dni był tylko na kroplówkach i lekach przeciwwymiotnych.
Jak zobaczyliśmy jego stan w sobotę 18 marca, stwierdziliśmy, że nie możemy dłużej czekać na cud. Pojechaliśmy do Katowic do szpitala dla zwierząt. Tu Toffi jest cały czas i walczy o życie a razem z nim lekarze. Jego stan niestety jest bardzo ciężki, ciągła gorączka i osłabienie daje o sobie bardzo mocno znać. Do tego powiększona wątroba i kwasica ketonowa, która jest powikłaniem cukrzycy. Toffi ma też niski poziom potasu przez co jego gospodarka elektrolitowa jest zaburzona i Toffi mimo kroplówek jest cały czas odwodniony.
Bardzo nam zależy, żeby Toffi znowu mógł być najweselszym pieskiem jakiego znamy. Dodatkowo w kwietniu ma urodziny i marzę, żeby mógł ich dożyć i cieszyć się z nowych zabawek!
Zrobimy co w naszej mocy, żeby ten psiak przeżył z nami następne lata i mógł cieszyć się życiem. Wiemy, że suma, z racji wysokiej sumy leczenia wcześniej i teraz jest bardzo wysoka. Każdy dzień w szpitalu to kolejne setki złotych. I nie wiemy ile tak naprawdę będzie musiał tam zostać. Tu ogromna prośba o wsparcie i każda złotówka, która tu się pojawi będzie potem wykazana w rachunkach, tak by każdy wiedział na jaki cel poszła.
Dziękujemy!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Trzymamy kciuki z Krakowa
Kochany Hawańczyku biegasz już sobie za Tęczowym Mostem...
Nie jestem w najlepszej sytuacji finansowej ale myśle ze każdy grosz się liczy ❤️ Każdy z Nas może znaleźć się w takiej sytuacji Trzymajcie się