Od czasu objęcia rządów przez polityków partii prawicowych sukcesywnie pogarsza się sytuacja ekonomiczna i społeczna rodzin, w których jedynie mama lub tylko tata opiekują się swoimi dziećmi. Politycy partii rządzącej tworząc różne rozwiązania dla polityki prorodzinnej nie uwzględniają sytuacji tych rodzin, których skład jest mniejszy, a opiekunem jedna osoba dorosła. Potrzeby, problemy i realne wyzwania, przed którymi stoją samodzielni rodzice, pozostają niewidoczne lub też z premedytacją są ignorowane przez rząd. Takie rodziny nie wpisują się w “jedyny słuszny” model lansowany przez polityków Zjednoczonej Prawicy, a zatem nie podlegają ich uwadze i ochronie.

Nie jest tak, że samodzielni rodzice są obojętni wobec tego, co ich dotyczy. Ich sytuacja życiowa jest niejednokrotnie trudna. Są tak bardzo obciążeni obowiązkami wychowawczymi i zawodowymi, że na aktywność obywatelską i włączenie się czynnie do działań, które mają przynieść zmiany, nie mają sił, możliwości oraz czasu.

Wiemy jednak, że nawet w sytuacji, w której rodzicielstwo realizowane w pojedynkę jest zadaniem heroicznym i wyczerpującym, możliwa jest mobilizacja, a wraz z nią odniesienie sukcesu w walce z pomysłami polityków, które godzą w dobro rodzin mniejszych. Cieszymy się, że efektem wspólnych działań stało się wyrzucenie do kosza krzywdzących przepisów podatkowych. Polski Ład tam się obecnie znajduje, a swój udział w jego ostatecznym losie miały setki matek i ojców, którzy “spotkali się”w mediach społecznościowych i wsparli spontaniczną zbiórkę pieniędzy na przeprowadzenie kampanii społecznej prezentującej stanowisko samodzielnych rodziców wobec niesprawiedliwych przepisów podatkowych.

Plakaty z komentarzem do Polskiego Ładu - w zakresie przepisów dotyczących sytuacji samodzielnych rodziców, pojawiły się na ulicach największych miast w Polsce: w Warszawie, Łodzi, Poznaniu, Krakowie, Gdańsku i Wrocławiu. Dostrzegli ją politycy, media, mieszkanki oraz mieszkańcy tych miast. To było bardzo udane działanie i ważny głos w sprawie.

Wygrałyśmy bitwę, ale nie wygrałyśmy wojny. Rząd rozważa kolejne rozwiązania podatkowe, które uderzają w mniejsze rodziny. W sytuacji kryzysu i inflacji, która rujnuje nasze domowe budżety, każde nowe pomysły rządu postrzegamy dla nas jako niepokojące. 

Czujemy, że czas odezwać się ponownie i zabrać głos w sprawach, które nas dotyczą, zanim zrobią to sprawujący władzę. Chcemy również powiedzieć trochę więcej o nas samych - rodzicach, którzy bez wsparcia drugiego partnera lub partnerki, męża lub żony tworzą domy dla swoich dzieci. Jacy jesteśmy, co nas boli, czego potrzebujemy. Mamy pomysł na kolejną odsłonę kampanii społecznej.  Pragniemy powiedzieć, że w rozmaitych okolicznościach życia, które sprawiły, że nasze rodziny są mniejsze, odczuwamy dumę z naszych dzieci, nie czujemy się przegrani, nie chcemy być postrzegani przez pryzmat porażki i zasługujemy na szacunek, za to co i jak robimy. Jesteśmy równoprawnymi obywatelkami i obywatelami, tworzymy najlepsze rodziny dla naszych dzieci, dbamy o nie, kochamy i wychowujemy. W sensie społecznym mamy takie same prawa oczekiwać od rządzących tworzenia rozwiązań wspierających nas, jak rodziny wielodzietne - bo zapisy Konstytucji dają nam w tym zakresie zapewnienie.

Chcemy pokazać, że nie ma lepszych i gorszych rodzin, a zatem nie ma lepszych i gorszych dzieci. Rodzicielstwo realizowane w pojedynkę też jest ok, więc mówimy NIE! - dla stygmatyzacji, marginalizowania i pomijania nas. 

Zapraszamy i prosimy o wsparcie dla naszej inicjatywy dotyczącej realizacji kampanii. O jej szczegółach będziemy informowały na naszym kanale facebookowym.

Facebook: https://www.facebook.com/rodzicesolokontra

Email: [email protected]