W zeszłym roku, też w grudniu, zbieraliśmy pieniądze na rehabilitację Piotrka Wrońskiego. Pamiętacie? Nasz kolega żeglarz, kapitan, po wybudzeniu ze śpiączki potrzebował intensywnej rehabilitacji. W ciągu kilku dni zebraliśmy wspólnie 30.900 złotych. Za te pieniądze Marta, żona Piotrka, opłaciła jego pobyt w Instytucie Neurorehabilitacji Animus. Dziś Piotrek znajduje się w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Barczewie. Nie wstaje z łóżka ale daje radę usiąść, nie mówi ale uważnie słucha, jego uścisk ręki jest mocny, a uśmiech ciągle jest uśmiechem "pełną gębą". Pobyt w ośrodku jest częściowo refundowany, wymagana jest jednak comiesięczna dopłata. Dodatkowo Piotr potrzebuje specjalnej diety bogatej w białko, której ZOL nie jest w stanie zapewnić. Potrzebna jest także prywatna rehabilitacja, szczególnie logopedyczna, co wiąże się dużymi kosztami. Pokażmy raz jeszcze, że jesteśmy załogą, na którą można liczyć.