Życie w jednej walizce.

Dzień dobry.

Nazywam się Nataliia Romanishyna. Jestem mamą dwójki dzieci, Ewy i Niki. Jestem z regionu Kijowa.

24 lutego - ta data pozostanie w moim sercu i pamięci do końca życia, gdy drżąc od wybuchów, samolotów nad domem i strachu o życie dziecka, byłam zmuszona uciekać z mojego mieszkania do znajomych. Tam przy dźwiękach syren i samolotów ukrywaliśmy się w piwnicy przez trzy dni i trzy noce. Byłam wtedy w 7 miesiącu ciąży.

Ale zdając sobie sprawę, że tam nie było lepiej, niz u mnie, postanowiłam uciec do Polski.

Droga była trudna i długa, przez 5 dni i 4 noce. Moja emerytowana mama stała w kolejce na granicy. Byłam w ciąży, z 5 letnią córką Niki i jedną walizką.Polska przyjęła nas z otwartymi ramionami, za co jestem niezwykle wdzięczna.

Teraz mieszkam w Nowym Sączu, gdzie 9 maja urodziłam drugą córkę, Ewę.

Na Ukrainie byłam artystką farbowania brwi (mój Instagram https://instagram.com/romanishina_natali?r=nametag)

Uciekłam z małą walizką, która zawierała tylko niezbędne rzeczy, i zostawiłam cały mój sprzęt na Ukrainie.

Obecnie chcę pracować w domu, aby utrzymać siebie i swoją rodzinę. Bardzo chcę kontynuować swoją działalność, ponieważ muszę płacić za czynsz i jedzenie.

W związku z tym znalazłam ofertę ukończenia kursów makijażu permanentnego online, zapisałam się i ukończyłam darmowy trzydniowy maraton (tu szczegóły https://school.katerinacox.com.ua/marathon-3day.https://www.facebook.com/katerina.permanent/)

Następnie, aby kontynuować naukę, muszę wykupić kurs, który kosztuje $400 (wg kursu polskiego banku obecnie jest to 1900 zł), a po ukończeniu części teoretycznej kursu należy kupić materiały do ćwiczeń na modelach i dalszej pracy za okoł 1500 zł.

Zaczynam życie od zera, z dwoma córkami i bez Waszej pomocy nie dam rady. Bardzo prosze dołóżcie sie ile możecie - każda złotówka się liczy.

Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję za pomoc.

Nataliia Romanishyna, wraz z Niki (5 lat) i Ewą (2 miesiące).