Nie jestem Bajko pisarzem i nie potrafię pisać wyciskaczy łez.

W 24 lutego w nocy trafiły do na dom tymczasowy Jamniki z Interwencji. Cztery przerażone małe istotki w kiepskim stanie. Tak głodne ze zjadały swoje odchody i podkłady w klatce.

Wychudzone, zarobaczone i odwodnione.

Cała czwórka wymagała pilnej wizyty u weterynarzy. Okazało się ze stan psów nie jest dobry. Wszystkie mają problemy z uzębieniem, wątrobą i trzustką. Najstarszy ze czwórki z zanikiem mięśni z chorym serduszkiem i problemami skórnymi.

Koszt leczenie tych psów nie jest mały. Obiecana pomoc była wielka, ale na obietnicach się skończyło :(

Faktury i rachunki nie mamy zapłacone od początku marca. Trochę nas finansowo to przerosło. Psy wymagają specjalistycznej karmy i opieki behawiorysty, bo niestety nie znały innego życia po za klatką.

Sprawa tych jamniczków była ostatnio bardzo głośnia w sieci, tak samo na fb. W załączniku jest film z interwencji

Zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie naszej zbiórki, która ma na celu pokrycie kosztów leczenia tych jamników.

Prosimy o wszelką możliwą pomoc i o udostępnienie tej zbiórki swojej rodzinie i przyjaciołom.

Jesteśmy wdzięczni za każde wsparcie i dziękujemy za Waszą dobroć i hojność.

Razem dajmy tym istotką szansę na szczęśliwe i zdrowe życie w nowych kochających rodzinach.