Pomóż laboratoryjnemu maluchowi - powtórka z rozrywki...
Pomóż laboratoryjnemu maluchowi - powtórka z rozrywki...
Nasi użytkownicy założyli 1 158 799 zrzutek i zebrali 1 203 598 458 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
W październiku było ciężko - jak część z Was może pamięta. Później była spokojna zima i stopniowe przybieranie świnki na wadze, a dzisiaj, wchodząc do mieszkania po pracy, zastałam Piggy leżącą bez znaku życia za domkiem.
Edit:
_____
JESTEŚCIE NIESAMOWICI! <3 dziękuję w imieniu swoim i piggy!!! < />>
23.01 odebrałam świnkę po nocy w szpitalu i dniu u weterynarza - miała zbadany cukier, zrobioną morfologię, dostała kroplówkę. Glukoza się unormowała, ale świnka ma złe wyniki wątroby - nadal są podejrzenia choroby metabolicznej spowodowanej tym, że w w hodowli laboratoryjnej nie dostawała witaminy C. Diagnostyka na razie nam nie pomaga.
Wczoraj koszt leczenia wyniósł 590 zł - dostałam też leki na wątrobę do domu, będę je podawać przez około 3 tygodnie. Teraz przez 3 dni teraz będziemy przyjeżdżać na kroplówki, w niedzielę kontrolna wizyta, dziękI Wam uda się też we wcześniejszym terminie zrobić zalecone USG brzuszka i dalszą diagnostykę - następnie, jeżeli morfologia pokaże, że kroplówki pomogły, będę robiła przez jakiś czas kroplówki podskórne.
______
Cukier - 36.
Ciśnienie tak niskie, że krew pobierana z łapki i ucha nie leciała.
Świnka została na noc w szpitalu. Ja podpisałam oświadczenie że jestem świadoma, że koszty mogą wynieść - znowu - tysiąc albo i więcej. I to też tylko na jakiś czas, bo nie wiadomo, czy nie będzie powtórki.
Głupio mi prosić Was znowu o pomoc. Ale dopóki ona nie cierpi, ja jej nie uśpię. Za bardzo walczyła na jesień, i nie mogę jej tego zrobić. I dopiero co ostatnie prawie cztery miesiące spędziła integrując się z Phoebe, jedząc, wychodząc - i jeżeli przeszkodą dla tego, żeby spędziła tak kolejne 4 miesiące, są pieniądze, to muszę o nie poprosić. Nóżki nawet zaczęły działać tak, że wskakiwała na domek. ;)
Ostatnio było tak:
"Hej!
Jestem Piggy Stardust i niedawno dwójka fajnych ludzi uratowała mnie z laboratorium, żebym nie została uśpiona. Potem, pod koniec września, znowu udało mi się cudem wybrnąć z uśpienia, bo lekarze dawali mi 5% szans - ale mam strasznie upartych właścicieli, tylko trochę wykończyłam ich finansowo.
Pod koniec września nagle trafiłam do szpitala dla gryzoni, bo zaczęłam mieć bardzo duże problemy z glukozą i wątrobą.
W sobotę Kasia i Alex usłyszeli, że jeżeli przeżyję godzinę, to będzie dobrze... Ale jestem strasznie uparta, bo tydzień później siedzę obok Kasi w transporterze, jem sianko i staram się nabierać sił.
Miałam USG, kilka morfologii, musiałam zostawać na noc w szpitalu, codziennie przez 8 dni Kasia zabierała mnie na pięciogodzinne kroplówki i daje mi leki na wątrobę, czerwone krwinki, probiotyki, dokarmia karmą ratunkową przez strzykawkę, i ogólnie ma ze mną niezły sajgon, ale dzięki temu jest szansa, że przeżyję!
Niestety spada mi cały czas białko całkowite, mimo dokarmiania chudnę i w moich tylnych nóżkach zanikają mięśnie, przez co nie mogę chodzić i nazywają mnie "Żaba", bo tylko pełzam. Ale się staram!
Tylko że na razie w ciągu nieco ponad tygodnia wydali na mnie prawie 1500 złotych, a końca leczenia nie widać - prawdopodobnie będę musiała mieć rehabilitację, dalszą diagnostykę, bo nie wiadomo, co się we mnie zepsuło, będę dokarmiana, brała leki... A oni są tak uparci jak ja, i postanowili poszukać innych fajnych i upartych ludzi, którzy pomogą im ratować 430 gramową świnkę.
Nie bądź świnia, rzuć pieniądzem, a będę się starać stanąć na nogi! :)"
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zdrówka dla maluszka!!!
Dziękujemy!! <3
Mam nadzieję, że Peggy wyzdrowieje !
Jest baaardzo dzielna <3
zdrowiej śnieżynko!
<3
Będzie dobrze!!!
<3
Walczcie o maluszka!
Będziemy! <3