id: 8ukxe4

Dziki pacjent

Dziki pacjent

Nasi użytkownicy założyli 1 232 112 zrzutek i zebrali 1 366 126 329 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Białasek, wyleczony i wykastrowany wrócił już na wolność. Karmicielka mówi, że odmeldowuje się codziennie w porze karmienia, chociaż pogłaskać, ani zbliżyć do siebie się nie da. Kocurek już uratowany, lecz my ciągle mamy zaległości w lecznicy. Bardzo prosimy o pomoc, byśmy nadal mogli pomagać takim dzikuskom jak ten.
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Zbieramy na leczenie wycieńczonego, dzikiego kocurka.

Przemysłowa dzielnica Łodzi. Koty śpiące w magazynach, grzebiące w śmietnikach i snujące się po opuszczonych halach to normalny widok. Czasem, gdy w okolicy pracuje jakaś Dobra Dusza, dzikusy mają zapewnione chociaż kilka posiłków w tygodniu.

Niedawno, w jednej z takich stołówek, pojawił się smutny gość — biały kocur z czarnymi obwódkami wokół oczu. Już na pierwszy rzut oka Pani Karmicielka widziała, że Białasek potrzebuje pomocy. Jego ruchy były spowolniałe, oddech ciężki i świszczący, a czarne obwódki wokół oczu po złapaniu kota, okazały się brudem zmieszanym z zaschniętą ropną wydzieliną.

Kot trafił prosto do gabinetu weterynaryjnego, gdzie przebywa do tej pory. Ma biegunkę i zaawansowany katar. Z noska wydobywa się krwista maź. Gdyby w porę nie został dostrzeżony przez Panią Karmicielkę, prawdopodobnie umarłby z wycieńczenia albo padł ofiarą kogoś silniejszego od siebie.

Pobrano mu krew do badań, włączono antybiotyk i wzmacniające kroplówki. Ze względu na uporczywe rozwolnienie, kocurek karmiony jest karmą Royal Canin Intenstinal.

Teraz wygląda na to, że kot jest dziki i łapki człowiekowi raczej nigdy nie poda. Jeśli tak, to nie będziemy oswajać go na siłę, ani szukać dla niego domku. Wyleczymy, wzmocnimy, wykastrujemy i wypuścimy w pobliżu miejsca, w którym go złapano. Wiemy, że oswajanie dzikiego kota w pewnym wieku przestaje mieć jakikolwiek sens i jest tylko powodem ogromnego stresu dla zwierzęcia. Chociaż czasem, po tygodniu czy dwóch, kotek okazuje się proludzkim miziakiem, więc klamka, co do jego przyszłości jeszcze nie zapadła…

Zbieramy na leczenie Białego Gościa. Na lekarstwa, specjalistyczną karmę, badania krwi, na rachunek za pobyt i zabiegi pielęgnacyjne w lecznicy. Zbiórka pokryje również koszty kastracji bez której Koleżka nie wróci na wolność.

Chociaż akurat ten kiciuś nie jest przyjacielem człowieka, to bardzo chcemy mu pomóc. Przecież to jacyś ludzie są odpowiedzialni za to, że ten kot wiedzie swoje ciężkie, dzikie życie, narażony na masę niebezpieczeństw i chorób. Chcemy, na ile możemy, zmniejszyć jego cierpienie, zapobiec przedwczesnej śmierci, wesprzeć go chociaż ten jeden jedyny raz w tym trudnym dla niego momencie. Prosimy o pomoc dla Białaska. Każda złotówka i wpłacony grosik to bardzo wiele... Dla Niego i dla nas.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 6

 
2500 znaków