Opieka nad zwierzętami nie jest lekkim kawałkiem chleba. Poświęcenie własnego życia, zaangażowanie i częste problemy - w zamian „uśmiech” zwierząt. To największa zapłata dla tych, którzy zwierzęta naprawdę kochają. 

Takie właśnie są dziewczyny z malutkiej fundacji co ty szczekasz, tak to te panie, które całą noc z własnej woli łapały psa Ciapka. 

Niestety wokół nas jest mnóstwo złych ludzi. Alkohol, narkotyki i przede wszystkim głupota. To opis oprawców, którzy w nocy zaatakowali dom fundacji. Dom w którym spokojnie spały psy. 

Postanowili się zabawić niszcząc wszystko, demolując i co najgorsze kopać i bić zdezorientowane psy po pyszczkach, karku i… genitaliach. Panowie byli w takim stanie umysłu, że „bawili” się tam przez dłuższy czas, to nie była szybka rozróba. 

Sprawa została zgłoszona na policję. Mam zdjęcia, które pokazują straty materialne, mam też zdjęcia pobitych psów.

Zerknijcie proszę: Może warunki nigdy nie były tak jak w Hiltonie, ale było to co najważniejsze: spokój i miłość. Dziś to pierwsze zostało poważnie naruszone. Drugiego naruszyć się nie da. 

Dziewczyny wstydzą się prosić o pomoc. „To się podniesie”, „to się naprawi”, „pomalujemy na własny koszt”. Jakoś to będzie Panie Łukaszu.

Postanowiłem założyć wsparcie finansowe dla nich by miały szansę odbudować to co straciły, by mogły opłacić weterynarza i starać się funkcjonować normalnie. Zasugerowałem monitoring, ochronę, a usłyszałem, że dziewczyny przede wszystkim szukają drzwi, które zostały rozwalone. 

Uważam, że psy i opiekunki nie powinny tam zostać, ale niestety to już ogromne kwoty. 

Nie mam żadnych oczekiwań względem tej zrzutki, ile będzie to będzie, po prostu zostawiam ją w waszych rękach. 

Ja to tu tylko zostawię, ale zaufajcie że to nieliczne zdjęcie nadajecie sie do publikacji.