Ciężko przelać na papier tak trudną historię, która dotyczy własnego dziecka. Bardzo trudno o tym mówić...Tym bardziej, że nikt nie wie, jaki finał będzie ona miała.

Zaczęło się dość niewinnie, objawy stopniowo przybierały na sile. Brak apetytu, zmęczenie, częstsze niż zwykle leżakowanie. Do tego nieco później dołączył ból główki oraz poranne wymioty. Zaczęła się desperacka walka z czasem, a w dobie Covid – 19 nie było łatwo znaleźć odpowiednią pomoc. Wszystkie badania, które wykonywaliśmy nie wykazywały większych nieprawidłowości. Jednak, gdy lewe oczko Dawidka zaczęło „uciekać” w stronę noska, wiedzieliśmy, że jest źle! Dzięki szybkiemu badaniu okulistycznemu zostaliśmy skierowani na SOR w Rzeszowie, gdzie podczas badań specjalistycznych TK oraz MRI wykryto guza mózgu u naszego synka. Wykonano drenaż, by zmniejszyć ciśnienie w główce Dawidka i kilka dni później był już operowany w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Guz okrutny wieku dziecięcego – EPENDYMOMA ANAPLASTYCZNA WHO III. Świat się zatrzymał…Szok i niedowierzanie!

Dnia 11.05.2020 odbyła się operacja usunięcia guza mózgu, niestety pozostała masa resztkowa, z którą nadal walczy Dawidek. Operacja niestety uszkodziła lewą stronę ciała. Synek nie miał odruchu kaszlu i połykania, był lewostronnie sparaliżowany. Ponadto wdało się też zakażenie PMR (płynu mózgowo rdzeniowego) bakterią gronkowca złocistego, z czym nasz malutki syneczek dzielnie walczył ponad 4 tygodnie. Miał również niegojącą się ranę pooperacyjną i ponownie założony drenaż komorowy zewnętrzny. Wszystko to doprowadziło do przedłużającego się kresu, w którym powinien walczyć z guzem a nie z bakterią. Jednak wreszcie udało się! Dnia 23.06.2020 Dawidek zwalczył groźną bakterię i tego samego dnia przyjął pierwszą dawkę chemii. Całościowo były to 4 długie cykle, gdzie o skutkach ubocznych nie chcę nawet pamiętać…

Od dnia 22.09.2020 synuś zaczął radioterapię w znieczuleniu ogólnym, a dokładnie 30 naświetleń, które bardzo dzielnie znosił, a których skutki odczuwa niestety do dnia dzisiejszego. Dawidek zmaga się z nadwrażliwością na zapachy oraz hałas. W trakcie całego leczenia wykonywane są kontrolne badania MRI, które obrazują, jak zachowuje się masa resztkowa guza.

Od dnia 14.12.2020 nasz mały Wojownik rozpoczął chemię podtrzymującą, która potrwa do połowy listopada 2021. Jest to 8 cykli, każdy z nich liczy 7 tygodni. Synek jest po niej bardzo słaby, bladziutki jak kreda, ma kiepski apetyt i coraz trudniej jest mu się pozbierać, by przyjąć kolejną dawkę leku. Bardzo często wykonujemy badania krwi, które mówią nam, czy musimy udać się do szpitala, czy też nie. Pomimo tego cierpienia, Dawidek uwielbia przebywać w domu z całą rodziną, gdzie bawi się z kotkiem. Zawsze ma fajne pomysły na nowe zabawy. Niestety nie może mieć kontaktu z rówieśnikami, kolegami, gdyż ma obniżoną odporność, a każda infekcja jest dla niego skrajnie niebezpieczna.

Na dzień dzisiejszy czekamy na opis MRI, jednak wiem, że kolejna operacja będzie konieczna, gdy masa guza się zwiększy…Wykona ją wówczas wielkiej klasy neurochirurg z Katowic Prof. Marek Mandera. Obecnie Dawidek wymaga przyjmowania różnych leków, suplementów diety, częstych badań morfologii krwi, na które brakuje nam środków. Ponadto konieczne są częste wizyty w poradni kardiologicznej, okulistycznej, rehabilitacji ruchowej, zmian stomatologicznych, neurologicznych, pulmonologicznych, co generuje ogromne koszty. Potrzebuje opatrunków, specjalistycznych środków do higieny ciała, ze względu na wrażliwość po leczeniu radio i chemioterapią.

Zwracamy się do wszystkich ludzi dobrego serca o pomoc Dawidkowi w walce z ciężkim przeciwnikiem. Dla nas ważna jest każda ofiarowana złotówka, za którą z całego serca wraz z naszym syneczkiem Dawidkiem dziękujemy. ❤️❤️❤️❤️I pamiętajmy, dobro wraca po stokroć!!! Dziękujemy❤️❤️❤️❤️