Pomóż mi uratować moje kochane koty. Zbiórka dla Devila i Lucyfera
Pomóż mi uratować moje kochane koty. Zbiórka dla Devila i Lucyfera
Nasi użytkownicy założyli 1 233 997 zrzutek i zebrali 1 372 324 650 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności21
-
Odebrałam receptę więc wstawiam paragony za leki Devila. Zapisałam się też do doktor Neski na marzec (jest to najszybszy termin) jak dużo osób mi poleciło
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
W moim życiu najważniejsze są dla mnie moje zwierzęta. To głównie dla nich żyję i pracuję.
Moja 10 letnia kotka potrzebowała niedawno zabiegu stomatologicznego z usunięciem 2 zębów.
Wszystko przebiegło pomyślnie, ale kotka po 2 tygodniach z dnia na dzień przestała w ogóle jeść i bardzo dużo piła.
Jestem behawiorystą więc bardzo szybko zauważyłam, że jest coś nie tak. Zadzwoniłam do kliniki, bo wizytę kontrolną miałam mieć za tydzień, że dzieję się coś złego i od razu znaleźli mi szybszy termin. Lekarz sprawdziła ząbki i powiedziała, że tam wszystko ładnie się goi więc to musi być co innego. Szybko pobrali krew i zrobili usg. Na usg wyszło zapalenie całego przewodu pokarmowego. O godzinie około 22 dostałam telefon z wynikami i wiadomością żebym szybko jechała do kliniki 24h, bo to nerki. Kot musiał zostać na noc w klinice i okazało się, że to niewydolność nerek. Musiałam chodzić kilka dni na kroplówki, a teraz muszę chodzić na regularne wizyty kontrolne i powtarzać badania.
Nie wybaczę sobie tego jeśli kotka nie przeżyje, bo nie jest nie wiadomo jak wiekowa i ma jeszcze kupę życia przed sobą.
Też nie mogę sobie wybaczyć tego, że mi się przytrafiają takie sytuację kiedy dbam jak najlepiej mogę o zwierzęta i mają dobrą dietę i wszystko. Jeszcze rozumiem, że mogłaby się przytrafić taka sytuacja jakby kot jadł syf i bym o niego nie dbała...
Jako behawiorysta nie mam w ogóle klientów, bo nie znam się na marketingu, a ogłoszenie na olx wisi i nie ma chętnych.
Jestem też osobą niepełnosprawną, nie jest mi łatwo w życiu i mam jeszcze swoją resztę kotów i pozostałe zwierzęta. Z wypłaty po tych badaniach już nic mi praktycznie nie zostało. Kwotę dałam jaką dałam, ponieważ będę musiała chodzić z kotem regularnie na badania i nie wiadomo czy jeszcze nie będę musiała pójść do kociego dietetyka. Na pewno wszystkie pieniążki przeznaczę na jej leczenie i sytuacje awaryjne. Kotka też będzie musiała brać leki i suplementy do końca życia za co też na pewno wyjdzie niemała kwota.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj.
Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj. Czytaj więcej
Pomagaj organizatorowi zrzutki jeszcze bardziej!
Dodaj swoją ofertę/licytację - Ty sprzedajesz, a środki trafiają bezpośrednio na zrzutkę. Czytaj więcej.
Ta zrzutka nie ma jeszcze żadnych ofert/licytacji.