Nowe życie, nowe wyzwania… a my znowu na granicy możliwości

Właśnie przyjęliśmy pod opiekę 5 maleńkich kociąt – bezbronnych, przerażonych. Ich oczka mówią więcej niż tysiące słów. Walczymy, jak zawsze. Ale wiemy, że to nie koniec.

Ich kocia mama oraz szóste kocię nadal są na wolności – sprytni, ostrożni, trudni do złapania. Ale nie zostawimy ich, nawet jeśli to wymaga więcej czasu, cierpliwości i środków, których już teraz dramatycznie nam brakuje. Działamy. Codziennie tam wracamy. Bo tak wygląda odpowiedzialność.

Tymczasem 5 kociąt już potrzebuje:

badań, testów i diagnostyki,

specjalistycznej karmy,

leków, szczepień, odrobaczenia,

opieki weterynaryjnej,

a wkrótce również– kastracji ich mamy.

 Koszt uratowania tej jednej rodziny to minimum 1500 zł – a to tylko najbardziej podstawowe potrzeby. Wszystko idzie z naszej kieszeni, której dno już dawno zobaczyliśmy.

Nie chcemy prosić – ale musimy. Bo nie mamy innego wyjścia, jeśli chcemy dać tym maluchom przyszłość.

Prosimy Was – pomóżcie nam uratować tę kocią rodzinę.

📦 Każda złotówka to cegiełka bezpieczeństwa,

🏠 Każde wsparcie to krok ku temu, by nigdy nie musiały wracać na ulicę.

Ratujemy tyle, ile możemy – ale sami już nie damy rady.

🙏 W imieniu tych sześciu maluchów i ich mamy – dziękujemy z całego serca za każdą pomoc.