id: 8ygwmz

Kociak Fado i walka z FIP

Kociak Fado i walka z FIP

Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 158 799 zrzutek i zebrali 1 203 597 136 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kociak Fado i walka z FIP


Ile warte jest kocie życie? Ile jeszcze jest w stanie znieść? Drobne, obolałe kocie dziecię walczące od 4 miesiecy.

Kocie maleństwo 3 tygodniowe znalezione na autostradzie A4 przy remontowanym odcinku przez pracowników służby drogowej w stanie tragicznym 17.07.2020. Bardzo dużo zbiegów okoliczności sprawiło że kot wylądował w moim domu. 

Tego samego dnia ladujemy w lecznicy Vetka w Bielsku bo jeszcze tylko ona jest otwarta o 19.40 kot skrajnie wyziębiony po ogrzewaniu temp 35.5, biegunka, błony śluzowate blade, suche, złamanie przynasady kości udowej prawej, rtg potwierdza co widzimy i słyszymy jak gruchocze w nodze, strupy na ciele, waga 400g.Diagnoza: Rokowania ostrożne do niepomyślnych 😐

Podjęliśmy z facetem decyzję że zaczynamy walczyć, choć on walkę podjął w momencie jak spakował kota i wyruszymy z nim ponad 60 km po mnie i do lecznicy. 

Kocurek dostaje imię Fado, ze strachu ze nie dożyje rana nie chciałam aby umierał bezimienny..

Nocna walka przed nami, nie pierwsza zresztą jak czas pokaże 

18.07. Hospitalizacja, kroplówka, 37.6', trochę lepszy, spojówki różowe, biegunka

19.07. Hospitalizacja, 38.5', kroplówka, wymioty z robakami, podany fenbendazol jednorazowo, kot lepszy ale bez szału

20.07. Hospitalizacja, 37.8', kroplówka, bieginka

21.07. Hospitalizacja, 37.9', biegunka, stan słaby znowu

22.07. 38' spadki samopoczucia, czerwone gardło, nasilają się objawy kociego kataru, kicha, test gardia lambia ujemny

23.07. 38.4' nie radzimy sobie z zatrzymaniem biegunki, jest apetyt, chce się bawić, flotacja wykazała brak pasożytów

27.07. 37.8' kal w końcu się zagęszcza, pierwszy raz bez kroplówki

29.07. Spadek formy, znowu wet

30.07. Pierwsze ataki, drżenie mięśni, slinotok, rozszerzone źrenice. Znowu lądujemy w lecznicy, kierują nas do neurologa, udaje się na cito dopiero na poniedziałek w Tychach.

31.07. 38.3' 550g, biegunka ustaje, apetyt dopisuje, częstotliwość ataków wzrasta, stan ogólny kota zły, zostaje w lecznicy na kolejny cały dzień. Zadecydowano o podaniu phenoleptili, testy płytkowe na fiv/felv i toksoplazmoze ujemne

Weekend na lekach mija już spokojnie, ataki się nie pojawiają ani razu. 

03.08.ladujemy u neurologa Violetty Oleander w Tychach, rozpoznanie padaczka pourazowa, odruchy przy badaniu neurologicznym prawidlowe pomimo złamanej nogi! Brak możliwości wykonania fip że względu na małą ilość surowicy. Waży 650g, musi mieć minimum 2kg na rezonans żebysmy wiedzieli skąd padaczka i czy jest możliwość zejścia z leków w przyszłości. Lek zmieniony na Luminalum Unia 15mg 1/5tabletki 2x dziennie

19.08 820g, wraca biegunka, badania kału nic nie wykazują, ponowne prześwietlenie nogi wykazuje narastanie chrząstki, uszkodzona kość nie pogarsza sie

01.09 przekraczamy magiczny 1 kg, wymaz z uszu nic nie pokazuje a brudne nadal

Wrzesień mija w miarę spokojnie, stabilnie, zapominamy o tym wariactwie i worzeniu kota codziennie 20km w 1 stronę do lecznicy po to aby po pacy odbierać i kolejne 20 km do domu. Oczywiscie praca w przeciwnym kierunku, więc dziennie łącznie robiłam ponad 120km. 

02.10. Kal na badania rozszerzone, wychodzą swladowe ilości jaj. Prześwietlenie złamanej nogi daje nam zaskakujący obraz. Noga w swój pokrętny sposób, ale się zrosła. Fado szaleje, wspina się, skacze i nie widać aby odczuwał dyskomfort, nie utyka, obie nóżki rozwijają się miarowo. A że od kilku dni biegunka to zaczynamy z nią walczyć. Fado bardzo lubi jeść, więc je, broi i staje się niesamowicie proludzki. Cały czas na Luminalu 2x dziennie. Waży już 1.400, do rezonansu coraz bliżej. Udaje się zagescic kał, kolejny kryzys minął, ile ich jeszcze 🙄

23.10. Mega awaria, kot leje się przez ręce, 41' serce szaleje, nie jest w stanie ustać, pilnie wet, wenflon, kroplówki, leki na zbicie. Noc średnia, w sobotę powtórka. W lecznicy wykonany test z kału na zakaźne, negatywny, USG pokazuje nam wszystko prawidlowe, płynu brak, rtg w normie, bez płynów, odchyleń. Morfologia, biochemia. Nie udaje się znaleźć przyczyny. Gorączka jak szybko przyszła tak szybko minęła w niedzielę. 

26.10. Zostaje podjęta decyzja o 1 odrobaczeniu że względu na te śladowe il jaj przed ostatnią biegunka, uwazamy z wetami że się namnożyły i nam robią takie cuda teraz. Fado bez większych reakcji, w kale brak czegokolwiek. Waży już 1800, apetyt super, wszystko w normie. O potwornych goraczkach, biegunkach ani śladu. 

9.11. Druga dawka odrobaczenia, po dwóch doniach zaczyna częściej spać, znikać, wolniej je, 39.6', w piątek lądujemy na cito w lecznicy z temp 40.8' leki na zbicie, bardzo głęboko oddycha, osłuchowo dobrze, sobota stabilna, ale nie podoba mi się oddech, szybszy, dziwny. Ale kot je, trochę broi. Znowu więcej śpi. Niedziela wieczorem, kot gorszy, oddech już stwarza problem, w nocy są momenty ze łapie powietrze bardzo wolno, ciężko. W zależności od ułożenia ciała. Wyszła 3 powieka, z nosa leci. 

16.10. O 8 lądujemy na cito w Vetce w Bielsku. Kot slania się na nogach, oddech łapie całym sobą, serduszko szaleje, temp 40.5. Rtg pokazuję wszystko zalane praktycznie "do pełna" może z 3 cm wolnej przestrzeni od grzbietu 😑 kotu zostal podany tlen, później pod narkozą przeprowadzony został zabieg spuszczania płynu który poszedł do analizy. Płyn jasno żółty, klarowny, ciągnący się, podejrzenie Fip!! 😔 Wyniki badań do 7 dni!! Odbierałam go wieczorem, był spokojny, oddychał miarowo bez ciężaru. Noc była spokojna, tak lekko spał i oddychał. Jak nad nim siedziałam i myślałam że dobę wcześniej mógł się utopić.. 

Tylko te wygolone i poklute boczki przypominają o kolejnym koszmarze który musiał przejść. 

Fado jest kotem wieloogniskowym, przeszedł długą drogę żeby być na tym etapie swojego życia, aby móc w końcu funkcjonować bez wenflonow, dogrzewania, kroplówek, zastrzyków, tony leków, hospitalizacji i wożenia tam i spowrotem. A tu to dziadostwo!! Rokowań brak, leków brak, weci rozkładają ręce, mówią że trzeba czekać na ostateczny wynik. Jak mam czekać i patrzeć jak mi to kocie dziecko umiera, jak już tyle walczymy razem. Jak mogę teraz powiedzieć no dobra teraz stop!! Walczymy tyle czasu, koszty już dobiły do kilku tysięcy. Wczoraj jak poszukiwałam grup zrzeszających opiekunów kotów z fipem pojawiło się światełko w tunelu. Nadzieja, a wiecie doskonale kochani, że ona jest z nami dopóki walczymy. Przecież to nadzieja umiera ostatnia!! Dopóki Fado chce walczyć, ja będę walczyć całą sobą. A ten mały gagatek wolę życia ma i to niesamowita. Dlatego podjęłam decyzję o rozpoczęciu leczenia lekiem z substancja czynna GS. Wartość tego leczenia przekracza nawet dotychczasowe koszty ratowania Fado co wydawało mi się nie możliwe a jednak. Z racji tego że jest kotem neurologicznym, to dawka jest też wyższa. Startujemy od 1.2 ml, a kot będzie większy przecież więc i dawka będzie większa potrzebna. Nabyłam 2 ampułki aktualnie po 5ml, dziś podałam dawkę 1/84. 

Uwierz, ile byłam w stanie ciągnąć to sama to ciągnęłam i samodzielnie ponosiłam koszty bez dyskusji. Teraz potrzebuje wsparcia dla Fado! Ja wiem ze czas i życie lubi nas zatrzymać, ale nie chce teraz się zatrzymać!! Nie pozwolę zatrzymać Fado bo nie ma oficjalnej opcji. Terapia fipa, bo tak ja nazwałam jest bardzo kosztowna. 

Pomóż mi zapewnić mu środki na lek do końca terapii. 😔 Pomóż mi skopać fipowi dupe!! Dla Fado!! 


25.11.Fado cudnie walczy, widać ogromny progres już od pierwszej dawki 😍 od wczoraj podajemy 1.3ml ponieważ apetyt dopisuje i waży już 2040g!!! Warto walczyc. Dziękuję że nam pomagacie aby ten mały wojownik wygrał 😘😘


04.12. Fado jest dzielnym kotkiem, jesteśmy po 19 zastrzyku, czasami płacz, ale większość siedzi z pokorą. Doopka rośnie, idzie jak burza, waży już 2200 więc od 3 dni dajemy dawkę 1.4ml. Oczywiście koszt też z automatu do góry😐 Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło 😉 żyje!! Ciągle broi, je, skacze, mruczy ale już też pogania jak za długo stroje śniadanie 😉 a i rozdaje baranki codziennie od 5 rano 😄

Dziękuję że z nami Jesteście 😘😘


14.12. 28 dawka leku za nami 😊 drugi dzień już podajemy 1.5ml bo Fado idzie jak burza 😉 oczywiście jak na kocie dziecko przystało broi, biega, włazi wszędzie, wszędzie musi być i wszystko widzieć 😁

Fado nie usiedzi w miejscu😊więc to jedyny sposób cotygodniowego ważenia kota, żeby waga zdążyła zanim postanowi gdzieś iść 😄 😇

k119c8462161ca2b.jpeg

20.12. Fado jest po pierwszych badaniach od rozpoczęcia leczenia. Usg brak płynu , organy nie powiększone, rtg brak płynu który zalewał mu płuca, jeszcze lekkie zacienienie jest ale regenerują się ślicznie po odbarczaniu z przed rozpoczęcia leczenia. Morfologia, biochemia wyniki dobre. Jest dobrze Kochani 🥰 walczymy dalej z Fado 😊 i oczywiście od dziś dawka 1.6ml ponieważ waga wzrosła, więc wiecie koszty znowu w górę ale najważniejsze że jest stabilnie ❤️ Dziękujęmy za dotychczasową pomoc, dobre słowo i wiele miłych wiadomości tu, na fcb, na pw 😘

af5cdae214f71996.jpeg28.12. Fado już waży 2620g! 🤗 Niesamowita różnica w porównaniu do 400g startowych 🙃 kawał kota się robi, oczywiście dawka up od dziś 1.7ml🤔 Wiem, najważniejsze że wszystko idzie w dobrym kierunku! staram się tylko o tym myśleć! Ale, ale u Fado wszystko super. Choinka mdleje, zabawki się same psują, ręczniki spadają ale 🤫 bo Fado może 😉

q5babab43fdce6d5.jpeg

05.01.2021

Fado otrzymał 50 zastrzyk! Ale ten czas zasuwa, ten kot jest bardzo spolegliwy na to co się dzieje wokół jego persony od samego początku ❤️ Fado jest ciekawskim kociakiem który ma już 6 miesięcy! Mężnieje nam to kocie 😉 szaleństwom nie ma końca 😊 nadal na dawce 1.7ml

a16e106b1ae08adb.jpeg

09.01. Doopka Fadowa, rośnie aż miło patrzeć jak chłopak bierze się do życia pełnia sił ❤️ Od dziś wchodzimy na dawkę 1.8ml bo już waży 2840! I goni już z wielkością swojego półtorarocznego kumpla od brojenia i przemeblowywania Fifka 🤭

54 za nami 💪 jeszcze 30 jak nadal, tak dobrze pójdzie 🙂

g25bf9d9269b488f.jpeg19.01. Fado po 64 zastrzyku, na dawce 1.9ml, wojownik już nie taki mały bo 2900 waży 😉 ale nadal bardzo dzielny, dwa dni temu został też wykastrowany i miał usuniętą mleczna 1 która była już martwa ale sklinowala się między zębami stałymi. Wyniki badań są bardzo dobre ❤️ Oczywiście wrócił już do pełni sił 😄 i nadal jest bardzo ciekawy, wszędzie wejdzie, wszędzie 🤣

g270c5365ec99590.jpeg31.01. Za tydzień w niedzielę będzie ostatni zastrzyk ☺️ jutro dokładnie tydzień przed końcem jedziemy na końcowe, decydujące badania. Trzymajcie dalej kciuki 💪💗

Fado jest kochanym kociakiem, który ma już 7 miesięcy 🐈 🥰 wielka chęć do życia i ciekawość do wszystkiego i wszystkich 🤭


Kochani, 08.02.2021 Fado otrzymał ostatni 84 zastrzyk. Jego wzorowe wyniki krwi, brak płynu w płucach, czyste usg pozwoliły nam zakończyć kurację w planowanym 84 dniu. Teraz czeka nas tyle samo obserwacji. Aktualnie 11.02 jesteśmy w 3 dniu obserwacji i jest stabilnie. CUDOWNI Jesteście że nam tak licznie pomogliście. Trzymajcie za nas kciuki. Bo bez Was nic!!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 156

preloader

Komentarze 47

 
2500 znaków