id: 8ywz69

NOWY START – UCIECZKA OD PIEKŁA

NOWY START – UCIECZKA OD PIEKŁA

Opis zrzutki

NOWY START – UCIECZKA OD PIEKŁA. Pomóż samotnej mamie i choremu dziecku zacząć od nowa

Proszę - przeczytaj do końca. Jeśli poruszy Cię choć jedno zdanie - pomóż nam zacząć od nowa.

Nie zbieramy na marzenia. Zbieramy na przetrwanie. Na ciszę. Na dom bez lęku.


Hej..

Jestem samotną mamą dziesięcioletniego chłopca. Piszę te słowa ze ściśniętym gardłem, bo pierwszy raz proszę obcych ludzi o pomoc. Ale dziś nie mam już wyboru. Robię to dla syna.

Proszę, przeczytaj naszą historię.


Zaczęło się od cudu i strachu ...

Moje dziecko zaczęło życie od walki o każdy oddech.

aZswGA9a1TIZQB1O.jpg

Dziesięć lat temu urodziłam mojego synka w 23. tygodniu ciąży. Ważył 700 gramów. Nie miał prawie płuc. Jego historia

"chorób" jest bardzo długa. Lekarze dawali nam promil szans.

Ale on walczył.

Rok w szpitalu. Kolejny - podpięty do tlenu w naszym domu. Karmiony przez sądy.

I tak żyliśmy dzień po dniu, jakby każda noc miała być ostatnią.

Wypisano nas ze szpitala, bo - jak powiedzieli mi prosto w oczy - „lepiej, by mógł odejść w domu, w cieple, przy mamie”. Zapisano nas do domowego hospicjum.


Mój synek miał umrzeć. Tak mówili lekarze. A dziś żyje.

Lekarze do dziś wspominają, że nigdy nie widzieli matki, która walczyłaby tak jak ja.

Jego zdjęcia wiszą w szpitalu jako symbol cudu.

Nadal podają mój numer telefonu mamom wcześniaków, które potrzebują wsparcia, bo mówią, że jestem przykładem walki bez granic.

Motywuje je i wspieram jak tylko mogę. Teraz to ja potrzebuję wsparcia.


Dziś syn ma 10 lat. I nadal walczymy każdego dnia.

Bo skutki wcześniactwa zostały.

Ciężka dysplazja - każdy katar to zagrożenie. Częste infekcje, duszności, inhalacje rozkurczające oskrzela. Bardzo niska odporność.

Zez, problemy z koncentracją i nauką,

Ból nóg, problemy z poruszaniem, potrzebna jest rehabilitacja.


Do zerówki chodził dwa lata, ale przez całe dwa lata miał zaledwie 16 dni obecności. Tak ciężko przechodził każdą infekcję. Od 1 klasy uczę go w domu. Nie mieliśmy wyboru.

Potrzebuje nauczyciela, który mógłby przychodzić i go uczyć - również z języka angielskiego, którego nie znam i nie jestem w stanie go nauczyć sama.


A ojciec dziecka..

Związałam się z człowiekiem, który miał być oparciem. Ale przyniósł tylko ból.

Narkotyki. Agresja. Krzyki. Wyzwiska. Ręce, które zamiast tulić - biły. Rozstałam się z nim, kiedy w obecności dziecka, usiłował mnie uderzyć. Spakowałam go i zostałam sama z chorym dzieckiem.

Jak można się domyśleć, nie pomaga nam.


A teraz..

Dom, w którym mieszkamy, jest zadłużony. Grozi mu licytacja.

Miesięczne zimowe rachunki to ponad 2000 zł. Nie mamy gazu, tylko prąd. Nie do udźwignięcia. Na dzień dzisiejszy mam kilka tysięcy zadłużenia.

Na dodatek dzielę ten dom z moją mamą, chorą na schizofrenię paranoidalną. Odmawia leczenia.

Słyszy głosy, oskarża, krzyczy nocą. A ja.. nie mam prawa jej zmusić do leczenia. Prawo stoi po jej stronie.

Mój syn boi się spać. Ja nie śpię od miesięcy. Każdy dzień to lęk i napięcie. Każdy wieczór to płacz. On nie może zostać sam z babcią nawet na chwilę.

I nie mogę go chronić, choć jestem jego mamą. On stara się chronić mnie, a to boli najbardziej.


Muszę normlanie pracować. Nie jesteśmy w stanie normlanie funkcjonować w tym otoczeniu.


Dlatego proszę: pomóż nam uciec.

Nasz dom, to szpital i więzienie. A życie to stagnacja i walka o przetrwanie.

Nie mamy gdzie iść.. Nie mam bliskiej rodziny u której moglibyśmy zamieszkać. Nie ma kto nam pomóc.


Dodatkowo walczę z endometriozą - to przewlekła choroba, która powoduje silne stany zapalne, krwotoki, zrosty i potworne bóle. Czasem nie jestem w stanie podnieść się z łóżka.

Do tego dochodzą stany depresyjne i nerwica, które narastają przez stres, izolację, walkę o każdy dzień.

Ale mimo tego - nigdy nie przestałam walczyć.

Nie myślę o sobie. Nie mam siły, ani możliwości się leczyć.


Teraz najważniejsze jest tylko moje dziecko i bezpieczny dom.

Zbieramy na nowy początek.


Na wynajem małego mieszkania - małe, ciche, bezpieczne. Gdzie mój syn nie będzie się budził w środku nocy w strachu.

Gdzie nie będzie głosów, krzyków, bólu i ciemności. Chorej na schizofrenię, narcystycznej babci. Która matką ani babcią, nigdy być nie potrafiła.

Na mieszkanie, w którym w końcu poczujemy spokój.. choć odrobinę.

Gdzie zorganizuję mu opiekę i będę mogła wrócić do normlanej pracy - bo dopiero wtedy, psychicznie odciążona, będę mogła się podnieść. Na rehabilitację syna. Na jego naukę. Na zadłużenia.

W tym domu - jesteśmy więźniami.


Na co konkretnie zbieramy ?

Zbieramy na:


• Kaucję i pierwsze 3-4 miesiące wynajmu mieszkania w Warszawie.


• Rehabilitację nóg - by mógł normalnie chodzić, bez bólu. Na terapię zezową.


• Domowe nauczanie - w tym język angielski


• Na pierwsze 3 miesiące dla opiekunki


• Najpotrzebniejsze rzeczy do życia


• Spłatę zaległych rachunków - by zyskać czas ( prawie 8 tyś. ) i chociaż część innych zadłużeń których nie jestem w stanie udźwignąć.


• (i jeżeli będzie mi wolno ) leczenie własnej endometriozy


Twoje 10 zł – to kawałek ciszy. Twoje udostępnienie – to może szansa na godne życie. Może 1000 zł więcej.

A tak naprawdę liczy się dla nas każda złotówka.

Bądź częścią naszej ucieczki z piekła. Zostań bohaterem w historii, którą kiedyś opowiem mojemu synowi.

Że kiedy mama już nie miała sił, to ludzie ją podnieśli.


Proszę ❤️🙏


ESiZWB1z4Ny6p8Aa.jpgLDSs4LzBl8cv20d0.jpgi1tGbcKIso4vlrmV.jpgqRcG49vw2xy4vgrD.jpg7MTr004wdjUDvzgX.jpgFMbJgLKCY1aosGSc.jpgvGiAAIYoboVHyY7Y.jpg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!