Ina - uratowana w Albanii czeka na lepsze życie
Ina - uratowana w Albanii czeka na lepsze życie
Nasi użytkownicy założyli 1 231 891 zrzutek i zebrali 1 365 383 365 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Witaj,
Po raz drugi zwracamy się do Ciebie o pomoc. Być może kojarzysz nas z poprzedniej zbiórki, w której zbierałyśmy na dom tymczasowy i transport do Polski dwóch albańskich psiaków. Sanya jest już szczęśliwie w domu, a Oreo w domu tymczasowym czeka na transport. To było możliwe między innymi dzięki Tobie! Nie chcemy odwracać wzroku od innych psiaków, które w Albanii zdane są na siebie... Nie ma tam schronisk, nie ma do kogo zgłosić się o pomoc jeśli zwierze jej potrzebuje. Zdajemy sobie sprawę, że nie uratujemy wszystkich, ale nie odwracamy wzroku jeśli jest nadzieja na pomoc. Oczywiście nie jesteśmy też obojętne na potrzeby bezdomnych zwierząt w Polsce. W Albanii jednak pomoc zwierzętom niesie garstka wolontariuszy, których działania finansowane są tylko i wyłącznie ze zbiórek. To oni znaleźli Inę, czarną pitbulkę, na obrzeżach Tirany. Jej obecny stan wymaga pobytu w klinice weterynaryjnej. Prawdopodobnie ma około 10 lat, a sądząc po jej wyglądzie – była wykorzystywana do „produkcji szczeniaków”. Została porzucona na obrzeżach miasta tak by nikt jej nie znalazł. Kulejąca, wychudzona i odwodniona ze straszną anemią jak się później okazało ufnie podeszła do ludzi. Bez ich pomocy nie miałaby szans. Jak się okazało już w klinice przednia łapa jest wybita, a pies cierpi na artretyzm. Dzięki determinacji wolontariuszy, którzy szukali jej 2 dni obecnie przebywa w klinice. Przeszła sterylizację, niezbędne badania, a przede wszystkim czuje się bezpiecznie. We współpracy z albańskimi koleżankami: Jenny z fundacji JETA TIER UND MENSCH (fb), która w Albanii pomaga zwierzętom oraz jej znajomej musimy zebrać fundusze by opłacić rachunek za leczenie oraz zabrać do domu tymczasowego, prawdopodobnie do Włoch. Na chwilę obecną rachunek wynosi około 750 euro, zobaczymy co będzie dalej. To koszty leczenia, pobytu w lecznicy, sterylizacji i badań niezbędnych do uzyskania paszportu. Później już tylko adopcja i nowy dom Informacje będą aktualizowane na bieżąco, a każdy wpłacający może uzyskać od nas wszystkie informacje. Mamy nadzieję, że zbiórka przekroczy założoną kwotę i będziemy mogły przelać pieniądze na konto fundacji JETA, która na co dzień ratuje życie bezdomnych zwierząt w Albanii .
Jesteśmy wdzięczne za każdą kwotę, jeśli masz pytania- pytaj.
Dziękujemy za wszystko.
Karolina i Ewa.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Dziękuję wszystkim, którzy wpłacają pieniądze na leczenie INY. Takie zrzutki wywołują masę hejtu bo z niezrozumiałych mi przyczyn niektórym przeszkadza, że pomagamy psom spoza Polski (myślę ze to tak jak z uchodźcami). Ja się nigdy nie zastanawiałam gdzie jestem i kto potrzebuje pomocy, zawsze staram się zrobić wszystko co w mojej mocy (nieważne czy to człowiek, pies, kot, mysz czy pszczoła. Nieważne czy z Polski czy nie...bo jakie to ma znaczenie? W Albanii psów na ulicach jest masa...psów przy drodze...wiele sobie radzi, niektóre maja nawet stale punkty gdzie się stołują i chodzą upasione, ale są tez te, które nie maja tego szczęścia. Zwierzęta w takim stanie jak Ina są zostawiane, bo nikt nie będzie sponsorował leczenia. Są może dwie uczciwe organizacje, o których wiem. i wiele nieuczciwych, które ciągną kasę z krajów dookoła, ale te pieniądze nie trafiają do zwierząt, a psy znikają. To długa i smutna historia. Jeśli natomiast ktoś się zadeklaruje ze zapłaci za leczenie i żeby ratować to chętnie pomogą i chętnie zedrą kasę. Nie wszyscy są źli, nie wszyscy nieuczciwi, tak jak wszędzie na świecie. Dla nas to życie ma znaczenie. tak po prostu