Cześć. Mam na imię Damian. Mam 27 lat. Od ponad półtorej roku toczę walkę z wrogiem jakim jest nowotwór, a dokładniej chłoniak Hodgkina. Gdy wykryto u mnie chorobę, zajęty był już praktycznie cały organizm. 

Walkę rozpocząłem w szpitalu w Olsztynie. Po pierwszym cyklu chemioterapii choroba praktycznie ustąpiła. Jednak radość nie trwała zbyt długo, ponieważ guzy zaczęły się bardzo szybko powiększać i rozprzestrzeniać. Drugi cykl chemii nie przyniósł praktycznie żadnych efektów. Wtedy zaproponowano mi udział w eksperymencie prowadzonym w Gdańsku. Eksperyment polegał na przyjmowaniu tabletek. Leczenie to dawało efekty. Jednak po 4 miesiącach przyjmowania leków organizm przestał na nie reagować. 

Obecnie jestem po drugiej dawce chemii i czekam na badanie PET, po którym lekarz zdecyduje jak będzie dalej wyglądać moje leczenie.

Do tej pory mieszkaliśmy z moją dziewczyną u jej rodziców. Dlatego też pomimo niewielkiego dochodu dawaliśmy radę się utrzymać i nie prosiliśmy o pomoc. Jednak teraz konieczna jest nasza przeprowadzka do Gdańska, ponieważ musimy spędzać tu bardzo dużo czasu. Moje pobyty w szpitalu trwają po kilka tygodni. Ponadto po chemioterapii nie mam siły na tak długie podróże. Po zakończeniu leczenia czeka mnie jeszcze autoprzeszczep komórek macierzystych. 

Nasz dochód obecnie to tylko moja renta, która wynosi niewiele ponad 1200 zł. Nie jesteśmy w stanie za takie pieniądze wynająć mieszkania, wykupić leków i utrzymać się. 

Dlatego chciałbym prosić Państwa o pomoc oraz z góry podziękować za każdą, nawet najmniejszą wpłatę. 

Damian.