Cześć.

Mam 25 lat. Nigdy nie myślałem, że będę musiał prosić o pomoc w internecie, ale nie mam już pomysłu, jak wyjść z tej sytuacji.

Wpadłem w spiralę długów – chwilówki, pożyczki, pomoc od znajomych. Zaczęło się niewinnie, od małych kwot „na chwilę”. Potem doszły kolejne zobowiązania, bo coś się popsuło, bo zabrakło do wypłaty, bo trzeba było coś spłacić, żeby nie rosły odsetki.

Dziś dług urósł do 14 tysięcy złotych. Dla jednych to nic, dla mnie – ogromna góra, której nie mogę przeskoczyć.

Nie piję, nie palę, nie przepuściłem tych pieniędzy na imprezy. Po prostu chciałem żyć normalnie – ale zabrakło rozsądku i kontroli.

Staram się pracować, ogarniać, ciąć wydatki, ale ciągle czegoś brakuje. Spłacam jedno, a drugie rośnie.

Nie oczekuję cudów. Każda złotówka to dla mnie realna pomoc i krok w stronę wyjścia z tego koszmaru.

Nie chcę litości – chcę tylko szansy na reset i nowy początek.

Jeśli możesz – pomóż. Jeśli nie – udostępnij. Dziękuję, że w ogóle to przeczytałeś.