Kochani, przyszedł czas by prosić Was o wsparcie w utrzymaniu moich Podopiecznych.

Niestety ludzka bezmyślność, brak kastracji i beztroskie podejście w porzucaniu zwierząt ma swoje konsekwencje, i to nie tylko w powiększaniu bezdomności. Te Zwierzaki, a konkretnie Koty w żaden sposób nie prosiły sie o przyjście na świat.

Obiecałam sobie po tragicznych wydarzeniach z 1 kwartału roku, że ograniczę swoją pomoc do konkretnej liczby Kotów pod opieką i w zasadzie trzymam się postanowienia, jednak jak zatrzymać się na obiecanej liczbie 20 Kotów, gdy na mojej drodze spotykam małe, przerażone Kociątko, okrutnie wychudzone, zaniedbane Koty?- nie umiem, po prostu. Zostało mi jeszcze serce, ale... to zbyt mało, by te Koty wykarmić. Po długoterminowych zaniedbaniach trzeba zadbać o ich odbudowę, o właściwą karmę, probiotyki itp

3 tygodnie- 6 Kotów ;(

Robię co mogę i robię ile mogę, ale szczerze? nie daję rady. Wszystkie pieniądze, które zarabiam wydaję na Koty.

Pomóżcie proszę. Każda kwota ma ogromne znaczenie.