W 1944 roku młodzi warszawiacy mieli marzenie: pomścić krzywdy wyrządzone w czasie wojny przez okupanta, odzyskać wolność. Nie kalkulowali, jaka będzie cena tego marzenia. Kapitan Janusz Walędzik, który w Powstaniu Warszawskim walczył jako niespełna 14-letni chłopiec (wówczas strzelec), przystąpił do niego (kłamiąc, że ma już 15 lat...) z takim właśnie marzeniem.

I dziś, choć Pan Kapitan skończył 90 lat, nadal ma marzenie: by Jego Subaru Leone, jedyne w Polsce, rzadkie w Europie, ściśle związane z Jego biografią, a poniekąd także z powstańczymi historiami, które przez dziesięciolecia wiernie służyło mu, by jeździć po kraju, spotykać się z młodzieżą i opowiadać jej o Powstaniu, odzyskało blask. Pomóżmy spełnić marzenie Powstańca!

Kpt. Walędzika poznałem jako dziennikarz motoryzacyjny, realizując wywiad dla magazynu "Plejady", wydawanego dla sympatyków marki Subaru. Powodem spotkania z Nim było oczywiście Jego Leone - model produkowany przez japońską markę w latach 1971-1994. Egzemplarz Pana Janusza należy do II generacji (1978 - 1989) - ale rozmawialiśmy o wszystkim, zwłaszcza o Powstaniu, o patriotyzmie kiedyś i dziś (magazyn Plejady nr 83 z kwietnia 2019 r. od str. 20: https://issuu.com/magazynplejady/docs/plejady_nr83-2019).

W tych rozmowach obecny był i wątek samochodu, którym Pan Kapitan przez dekady jeździł na spotkania z młodzieżą, z tymi, których interesuje historia, by opowiadać o Powstaniu. Auto jest sprawne, jeździ i jest zarejestrowane, ma jednak swoje lata. Jego stan pogarsza się. Pan Kapitan zdradził mi, że jego marzeniem jest, by dzielne Leone odzyskało blask. Dlatego postanowiłem osobiście zaangażować się i przygotować społeczną zbiórkę, która umożliwiłaby realizację tego marzenia (za wykonaną przy tym pracę nie biorę żadnego wynagrodzenia).

Sprawa jest arcytrudna. Problematyczne jest znalezienie do tego modelu jakiejkolwiek części, a elementy blacharskie po prostu nie istnieją. Odnowienie pojazdu to po prostu ręczna praca specjalistów od restauracji zabytkowych pojazdów. Finansowy cel zbiórki opiera się na wycenie dokonanej zimą przez wyspecjalizowany zakład renowacji zabytkowych aut.

Postanowiłem pomóc Powstańcowi w spełnieniu tego marzenia, podejmując się organizacji zbiórki społecznej. Co więcej, jeśli uzbierana kwota przekroczyłaby zakładany cel, lub z rozliczenia kosztów renowacji pozostałaby wolna kwota, wszystkie dodatkowe fundusze - po odjęciu niezbędnych kosztów - zostaną przeznaczone na potrzeby DOMU WSPARCIA DLA POWSTAŃCÓW WARSZAWSKICH.  

Dowodem aktywności Pana Kapitana, który nawet w czasie pandemii prowadzi zdalne spotkania z harcerzami i lekcje historii o Powstaniu Warszawskim, są liczne dyplomy i podziękowania. W Internecie z łatwością można znaleźć linki do relacji z takich spotkań. Oto przykłady niektórych z ostatnich lat:

http://spwyrzysk.pl/2018/niecodzienna-lekcja-historii-z-powstancem-warszawskim/

http://www.sppw1944.org/index.html?http://www.sppw1944.org/pamiec/rajd_17a.html

http://www.ii.org.pl/mlodzi.html

http://www.szpbialosliwie.pl/viewpage.php?page_id=57

Biografię kpt. Janusza Walędzika można znaleźć tu:

https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/janusz-waledzik,47348.html

Jego opowieść o Powstaniu znajdziecie tu:

https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/janusz-waledzik,193.html

Spróbujmy razem spełnić marzenie Powstańca Warszawskiego, a jeśli się uda, może także przy tej okazji wesprzeć DOM WSPARCIA DLA POWSTAŃCÓW WARSZAWSKICH.

Jacek Pieśniewski, organizator zbiórki