id: 95ps5a

Transport medyczny i dalsze leczenie

Transport medyczny i dalsze leczenie

Nasi użytkownicy założyli 1 218 264 zrzutki i zebrali 1 324 715 052 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Michał jest kochanym mężem, cudownym ojcem i rewelacyjnym fizjoterapeutą. Jego pasją od zawsze był sport, ostatnio całym sobą oddawał się wspinaczce, grał również w regionalnym klubie piłkarskim.

We wrześniu wraz z żoną, dwójką dzieci i psem Faro, rozpoczęli podróż swoim campervanem, o której marzyli od dawna. Niestety piękne dni spędzane całą rodziną zostały przerwane przez przerażający wypadek. Samochód w jednej chwili stanął w płomieniach, wywracając ich życie do góry nogami. Największym pocieszeniem jest to, że dzieci i pies wyszli z tego koszmaru bez uszczerbku fizycznego. Nasz przyjaciel Michał nie miał tyle szczęścia. Płomienie pojawiły się na miejscu kierowcy, a on mimo to zatrzymał jadące auto i pomógł wydostać się dzieciom. Poparzenia 3 stopnia zajęły prawie 40% jego ciała, w tym ręce. Po dotarciu pogotowia został zaintubowany i zabrany do szpitala w Porto, gdzie od razu trafił na blok operacyjny. Wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej ostatecznie został przetransportowany do Oddziału oparzeniowego w Lizbonie, gdzie jego walkę o życie dodatkowo komplikowała odma opłucnowa.

Wszystko co mieli ze sobą doszczętnie spłonęło. Zostali bez niczego, z jednym telefonem w ręce.

W Lizbonie Ewa wraz z dziećmi pokonywała urzędowe trudności próbując odtworzyć utracone dokumenty niezbędne do powrotu do domu oraz załatwiając piętrzące się formalności. Dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół, dzieci po kilku dniach wróciły do Polski. Kilka dni później Faro, dzięki pomocy fundacji, również znalazł się w domu.

Ewie pozostało czekanie i wiara. Po wielu dniach niepewności i rozłąki z dziećmi otrzymała zgodę na transport męża do domu. Koszt transportu medycznego okazał się powalający. Potrzebne było natychmiastowe rozpoczęcie leczenia, które wiąże się z wieloma przeszczepami skóry. Transport medyczny do Polski niestety nie był objęty w ich ubezpieczeniu, a kwota, którą musieli uregulować to 30 000 euro. Dodatkowo przed nimi jeszcze bardzo długie miesiące leczenia i rehabilitacji. Michał znajduje się już w szpitalu w Polsce.

To dopiero początek długiej walki o jego zdrowie i powrót do chociaż minimalnej normalności.

Chcemy wesprzeć naszych przyjaciół, aby mogli stanąć na nogi. Pomóc im finansowo, żeby nie musieli się martwić chociaż o to. Jeśli ktokolwiek z Was zechce wziąć udział w zbiórce na pokrycie kosztów transportu naszego przyjaciela do Polski oraz kosztów rehabilitacji, będziemy Wam wdzięczni z całego serca. To dopiero początek ich drogi, ale mamy nadzieje, że dzięki sile Michała i ludziom o wielkim sercu, za tym wielkim zakrętem za jakiś czas zaświeci dla nich znowu słońce.

 

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 253

preloader

Komentarze 1

 
2500 znaków