Galar Boudicca - Ratujemy nasze Statki
Galar Boudicca - Ratujemy nasze Statki
Nasi użytkownicy założyli 1 231 893 zrzutki i zebrali 1 365 389 774 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Warto wspierać Galar z wielu powodów.
Królowa Boudicca to okręt. Ma też swoich braci – Byka Brzeginkę i Pychówki Płanetnicę oraz Wieczornicę. Wszystkie znacząco różnią się od innych pływających po Wiśle jednostek, są one bowiem historycznymi rekonstrukcjami. Statki takie służyły flisakom do transportu w dół rzeki soli, drewna, węgla, zboża i innych surowców. Jak każde statki, tak i nasze nieustannie potrzebują technicznego wsparcia. Samodzielnie wykonujemy prace szkutnicze, pomagając przetrwać łodziom w dobrej kondycji, ucząc się fachu i dbając o historyczne detale.
Zajmowanie się rekonstrukcją historyczną, organizowanie nauki szermierki i posługiwania się łukiem, dbanie o sprzęt, również pozostaje kwestią zaangażowanych członków załogi, którzy doskonale odnajdują się w klimacie średniowiecznych rycerzy. Drewniany pokład i czerwone żagle, czarna bandera z trupią czaszką i strzały z armat wprowadzają
atmosferę, której naprawdę warto doświadczyć.
Przede wszystkim pływamy. Najpiękniej wspomina się długie, kilkudniowe rejsy w okolice Łączan a nawet dalej i organizowane tam biwakowanie. Wyruszamy za miasto i po całym dniu płynięcia w górę rzeki dzięki żaglom, wiosłom i silnikom, rozbijamy swoje obozowisko na brzegu. Gdzieś wśród wysokich tataraków, palimy ognisko i całymi nocami rozmawiamy, śpiewamy. Patrzymy jak wolno przesuwają się nad nami gwiazdy i księżyc. W tym roku udało się zamontować panele słoneczne, dzięki którym mamy na statku prąd, jak i napęd elektryczny. Ciągle pracujemy nad ulepszeniami.
Chcemy pływać, dzielić się tą radością z innymi, dlatego też działać na festynach, uczestniczyć w wydarzeniach tworzonych przez miasto i promować te, których my sami jesteśmy inicjatorami. Wymienić należy rejsy, wydarzenia tematyczne jak Bieg Pirata, Wianki, Lajkonik, Regaty Wiślane i wiele innych.
Galar jest również miejscem, które przyciąga krakowskich grajków, bardów i każdych innych, spragnionych śpiewania na łonie natury muzyków. Wychodzą ze swoich uliczek i knajp, w których organizują jamy, ze szkół muzycznych, po prostu z kątów swoich domów… i spotykają się na pokładach naszych statków. Wakacyjne granie cieszy się ogromną popularnością. Do tego stopnia, że każde piątkowe wieczory zaczynają się o 19, od lekcji grania na gitarze, a kończą wraz ze świtem dnia następnego, kiedy już nikt nie ma siły szarpać za struny gitar, lir i skrzypiec, ani uderzać w bębny czy dąć w harmonijki. Tylko jest się razem ze sobą i z rzeką.
Podsumowując, za wszystkimi inicjatywami stoją ludzie, którzy wkładają całe swoje serca w to magiczne miejsce. Od technicznych pasjonatów i miłośników pracy w drewnie, po historycznych zapaleńców, którzy zakładając średniowieczne hełmy czują się prawdziwiej aniżeli w korporacyjnych garniturach. Następnie tych spokojniejszych, zaczytanych w morskich opowieściach albo fotografujących wszystko ukradkiem. Głodnych wrażeń i spragnionych natury marzycieli, co chcieliby się wyrwać z miasta, ale za bardzo nie wiedzą jak. Działamy również dla dzieci, zafascynowanych czerwonymi banderami, groźnymi, brodatymi panami z łódek i paniami w długich lnianych sukienkach. Dla turystów fotografujących wyjęte z epoki łódki i rozweselonych na nich ludzi. Muzyków, którzy mają okazję posłuchać jak ich głosy i instrumenty niosą się po wodzie, a wszyscy dookoła słuchają ich i śpiewają razem, po swojemu. Jesteśmy dla siebie rodziną, chociaż tworzymy ją przychodząc z różnych stron Polski, odmiennych zawodów, często będąc w bardzo różnym wieku. I to nigdy nie ma znaczenia.
Nikt, kto kiedykolwiek przysłużył się galarowej inicjatywie, nie dostał za to wynagrodzenia, nie musiał też ponosić żadnych kosztów finansowych. To miejsce funkcjonuje, ponieważ każdy bezwarunkowo dokłada do niego swoją małą cegiełkę.
Teraz trzeba przyjść z pomocą Kapitanowi i jego statkom. Za mało ma rąk do pracy, a zbyt wiele obowiązków i zobowiązań, pojawiło się w jednym czasie. Potrzeba nam ludzi, potrzeba pieniędzy, dzięki którym zakupilibyśmy materiały do naprawy statków, budowania portu, opłacenia paliwa. Moglibyśmy dzięki nim uregulować wszystkie składki i zaległe rachunki, zorganizować zimowanie i konserwacje, a potem rozpocząć nowy sezon i stworzyć na wiosnę kolejne wydarzenia dla rodzin, turystów i nas – Krakowiaków i Krakusów, którzy tylko czekamy, aż będzie można wyjść z domów i w pełnym słońcu płynąć łódkami przed siebie. Odpocząć, wyrwać się z pędzącego zbyt szybko świata i zatrzymać się na wodzie.
Dlatego właśnie warto nas wspierać. A jeśli nadal to wszystko co zostało przedstawione wydaje się wątpliwe, to po prostu odwiedźcie nas. To co tworzymy, obroni się samo.
****** Wesprzeć można nas dowolną kwotą, lub po prostu wykupić już teraz bilety na rejsy w nowym sezonie flisackim! (patrz sekcja NAGRODY) *****
Zapraszamy do obejrzenia filmu prezentującego Wisłę z perspektywy naszych statków:
- https://www.youtube.com/watch?v=5tsqwLGQxs0
A znajdziecie nas TUTAJ:
- https://boatcrew.pl
- Grupa FB Zbóje Wiślane czyli Przyjaciele Galara Boudicca
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Oferty/licytacje 4
Kupuj, Wspieraj.
Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej
Organizatora:
30 zł
Kupione 10 z 10
50 zł
Kupione 15 z 15
100 zł
Kupione 5 z 5
900 zł
Kupione 1 z 5
Grosza daj Galarowi, sakiewką potrząśnij! Sakiewką potrząśnij! Ło, o, o!
Love you people!!!