id: 96hcmn

Rota, moje oczko w głowie. Operacja Oczyska Rociska

Rota, moje oczko w głowie. Operacja Oczyska Rociska

Aktualności1

  • 🌟💖WOW💖🌟

    ‼️Kochani‼️

    Jest nam niezmiernie miło ogłosić, że dziś uzyskaliśmy wpłatę cykliczną na naszej zrzutce!


    Dziękujemy wszystkim wspierającym za pomoc w zbiórce pieniedzy na operację oka Roty. Przed nami jeszcze spora suma do uzbierania, lecz nawet najmniejsza kwota bardzo nam pomaga : D

    W przeciągu ostatnich tygodni nasza sytuacja się zmieniła na lepsze.

    Gosia znalazła niedaleko nas stajnię na którą jutro się przenosimy ❤ Mamy nadzieję, że warunki które tam będą pomogą polepszyć stan jej zdrowia. Rozstajemy się ze wspaniałą stajnią i cudownymi ludzmi.

    Mamy nadzieję, że Rota zaprzyjaźni się z nowymi kumplami 😉 W tym owieczki, kozy i osiołek.

    🐑 🐐🐎

    Jutro między 10:00 a 11:00 o ilę warunki internetu pozwolą, zrobimy live na fb https://www.facebook.com/Rota-moje-oczko-w-g%C5%82owie-Operacja-Oczyska-Rociska-101555455351089 z przeprowadzki 😃

    Zapraszamy do oglądania ❤

    Jeszcze raz dziękujemy za wpłaty i udostępnianie naszej zrzutki ❤

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki


 Hej! Jestem Gosia, studentka biotechnologii i świeżo upieczona właścicielka najbardziej empatycznej klaczy pod słońcem 😊 Wraz ze mną prowadzi tę zbiórkę moja przyjaciółka Magda, która wspiera mnie od strony technicznej.

Rotę poznałam podczas wakacji, kiedy pracowałam w stajni jako instruktorka. Od razu, kiedy ją zobaczyłam wiedziałam, że jest wyjątkowa. W jednej chwili wytworzyła się między nami więź. Jednak gdy się dowiedziałam, jak może wyglądać jej najbliższa przyszłość, postanowiłam zabrać ją ze sobą do domu <3 Chciałam i dalej chcę, dać jej miłość i najlepszą opiekę na jaką zasługuje. Jednak w tym momencie prowadzę walkę z czasem...

Głównym celem zrzutki jest pokrycie kosztów operacji oka Roty, która uchroni ją przed ślepotą (operacja+przewóz około 6 tyś zł). Pewien procent uzyskanych środków chcę przeznaczyć na odpowiednią dla niej suplementację, która wspomoże jej stan zdrowotny, oraz na leki i koszty utrzymania.


Nasza wspólna historia zaczyna się od mojego wyjazdu do wakacyjnej pracy. Decyzję podjęłam zupełnie spontanicznie. Jednego dnia dowiedziałam się, że jest możliwość wyjazdu, a drugiego już siedziałam w aucie w drodze do pracy oddalonej o paręset kilometrów. Nie sądziłam wtedy, że wrócę z tak cudowną pamiątką z wakacji.

Rota praktycznie całe swoje życie pracowała w ośrodku jako koń szkółkowy z dziećmi. Mimo to jest wyjątkowo spokojnym, życzliwym koniem. Jej problemy zaczęły się jeszcze zanim ją poznałam. W wyniku komplikacji z okresu źrebięcego nie zrosła jej się chrząstka z kością, wskutek czego powstał szpat w stawie skokowym. Szpat jest bardzo niewdzięczną chorobą. Możliwość poruszania się konia zostaje ograniczona do końca jego życia. Na szczęście w przypadku Roty, ogranicza się to do pracy w lekkiej rekreacji. Nie wolno jej zbyt dużo galopować, pracować zbyt długo ani ciągnąć ciężkich przedmiotów, jak na przykład bryczek. Co spowodowało, że nie było zainteresowanych jej kupnem. Oczywiście poza wiadomą jaką grupą. W tamtym momencie były dla niej dwie opcje- albo rzeźnia, albo życie jako klacz rozpłodowa. Krajało mi się serce, kiedy patrzyłam na nią pełną energii, szczęścia i nieświadomą czekającego ją losu.

Przez cały okres pracy w ośrodku zastanawiałam się co zrobić. Nie miałam stałej pracy. Byłam tylko studentką. Od czasu do czasu dorabiałam sobie jako korepetytor na swoje drobne wydatki. Wiedziałam, że zabranie jej będzie wiązało się z wywróceniem mojego życia do góry nogami. Ale nie mogłam jej zostawić tam. Nie ze świadomością co może się stać jak tylko skończy się sierpień. Wróciłam po nią, żeby ją zabrać do siebie. Całodzienna podróż okupiona moimi i jej nerwami nie należała do przyjemnych. Rota nigdy nie jechała w przyczepie, a ja nigdy nie wynajmowałam nikogo kto się zajmował przewozem koni. Ale udało się!

W połowie września 2019 roku Rota bardzo szybko zadomowiła się w nowym miejscu. Mimo moich najszczerszych nadziei, że teraz będzie już tylko lepiej, to był dopiero początek. Niedługo po tym, bo już w październiku Rota zaczęła kuleć. Miejscowy weterynarz nie był w stanie postawić diagnozy.

W grudniu 2019 sprowadziłam więc ortopedę, który zdecydował, że nie jest w stanie wskazać co jest przyczyną kulawizny. Podał jej blokadę do stawu, która dała poprawę o 50%. Rota mogła w miarę chodzić. Uznałam, że skoro weterynarz nic nie poradził to spróbuję w inną stronę. Wypróbuję każdą ścieżkę zanim podejmę tę ostateczną decyzję. Zawsze jest czas, żeby oddać konia na pastwisko na emeryturę.

W styczniu 2020 odbyła się wizyta osteopatki, która drastycznie poprawiła jej stan. Rota zaczęła wracać do siebie. Jej noga przestała się blokować. Od tej pory już tylko miało być lepiej. Suplementacja specjalnie na stawy, bo szpat. Zima wtedy była wyjątkowo mokra więc szybko pojawiły się problemy z gnijącymi strzałkami i grudą. Doszły więc preparaty mające wysuszyć strzałkę. Zmieniłam jej paszę na taką, żeby nie zawierała zbyt dużo cukrów prostych. Codzienne spacery, żeby ruszyć krew z kopyt.

Przyszła wiosna i lato 2020, które przyniosły trochę spokoju. Padoki wyschły i skończył się na chwilę problem z kopytami. Mogłyśmy się wreszcie cieszyć spokojem i wspólnie spędzonym czasem. Rota uwielbia wyjazdy w teren więc często wieczorami szłyśmy na spacer czy to z siodła czy z ziemi. Nadszedł jednak czerwiec i najpoważniejszy problem.

Rota zachorowała na ślepotę miesięczną koni. To choroba, która powoduje nawracające silne zapalenie oka, które skutkuje powstaniem zmian w oku, co w konsekwencji może wywołać ślepotę. Leczenie, w zależności od siły rzutu, polega na podaniu serii zastrzyków, środka przeciwzapalnego do paszy oraz przez pierwszy tydzień 5 razy dziennie kropli sterydowych, przeciwzapalnych oraz rozszerzających źrenicę do chorego oka. Potem przez kolejny tydzień 3x razy dziennie i co tydzień zmniejszana o 1 dawka. Całość leczenia jednego rzutu to minimum 3 tygodnie. Cały ten czas Rota musiała chodzić w masce ze względu na promienie słoneczne, które mogły uszkodzić oko. Nie mogłyśmy robić też zbyt dużo, by nie podnieść ciśnienia w oku. Do października między jednym atakiem a drugim miałyśmy dosłownie kilka dni. Kiedy już kończyłam podawać jej leki ciesząc się, że to już koniec po 3 dniach na nowo to samo.

Od listopada 2020 było trochę lepiej. Mniejsza ilość słońca spowodowała, że okres między rzutami wydłużył się do 2 tygodni. Ale wtedy na nowo zaczęło się błoto na padoku i wrócił zeszłoroczny problem z kopytami.

Mamy luty 2021 a ja już ledwo znajduję czas w swoim terminarzu. Studia, praca, leczenie konia, kontrolowanie stanu jej oka. Na prywatne życie nie starcza już czasu. Codzienne sprawdzanie czy źrenica reaguje na światło, bo to jest pierwszy symptom ataku. Im szybciej wyłapane tym lepiej. Codzienne podawanie leków do oka, żeby zahamować chorobę. Pojawił się więc pomysł operacji wszczepienia implantu z lekiem prosto do oka. Dzięki temu możliwe będzie zatrzymanie choroby przez nawet 5 lat. Oko Roty bardzo dobrze reaguje na leczenie, a choroba nie pozostawia w nim zbyt dużych zmian dlatego jest bardzo duża szansa, że operacja się uda.  

Tutaj zwracam się do Was z prośbą o wsparcie! Rota jest dla mnie najlepszą przyjaciółką, moim oczkiem w głowie! Zrobiłabym wszystko co w mojej mocy by zapewnić jej jak najlepsze życie, jednak kwota operacji mnie przerasta. Dodatkowo czas płynie i jeśli operacja odbędzie się za późno, w oku Roty mogą powstać nieodwracalne zmiany spowodowane chorobą.

Jeśli zdążyliście ją polubić, proszę rozważcie wpłatę nawet drobnej sumy. Będę wdzięczna jeśli udostępnicie naszą zrzutkę na mediach społecznościowych, bądź podzielicie się informacją o nas przez wiadomosć :)

Zachęcam Was również do polubienia naszych kont na facebooku, instagramie, itd. gdzie będziemy wstawiać zdjęcia i posty o naszych postępach. Zamierzamy również organizować różne ciekawe akcje. Mamy wiele ciekawych pomysłów, lecz dla kogo mamy je organizować jak nie dla Was?

UDOSTĘPNIAJCIE, WSPIERAJCIE, KOCHAJCIE <3

scf41c2fd5b2aab7.jpeg

Facebook: https://www.facebook.com/Rota-moje-oczko-w-g%C5%82owie-Operacja-Oczyska-Rociska-101555455351089

​Instagram: https://www.instagram.com/oczyska.rociska/

Youtube: https://www.youtube.com/channel/UCRHdwLdKzavfduwrwL_8p6w

​TikTok: https://vm.tiktok.com/ZMeh73g6Y/​

Mail: [email protected]

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Dlaczego wsparcie cykliczne jest tak ważne?

Osoby korzystające z wpłat cyklicznych mogą liczyć na bliższy kontakt z nami, więcej informacji na bierząco, filmy live oraz różne bonusy. Jeśli macie pomysły z chęcią je poznamy :)
Korzyści płynące ze wsparcia cyklicznego:
Organizator otrzymuje 100% Twoich środków - nie pobieramy prowizji
Zachowujesz pełną kontrolę - w każdej chwili możesz bez zobowiązań przerwać wsparcie
Organizator może w pełni skupić się na swojej twórczości/działalności
Otrzymujesz stały dostęp do postów oraz specjalne wyróżnienie
Nie musisz pamiętać o kolejnych wpłatach
To prostsze niż Ci się wydaje :)
Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Oferty/licytacje 2

Kupuj, Wspieraj.

Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej

Organizatora:
Inne
Zdjęcie Roty w ramce z listem
List pisany ręcznie, indywidualnie dla każdego wpłacającego. Oprócz tego przesyłka będzie zawierała zdjęcie Roty 10 cm x 15 cm w ramce.
100 zł

Kupione 1 z 20

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!