Na wstępie zacznę od końca tej historii. Jest to Kicia, która bardzo potrzebuje pomocy. Aktualny stan oka może pogorszyć jej zdrowie.

Pewnie teraz rodzi się pytanie jak do tego doszło? A więc spieszę z odpowiedzią.

Jest to Kicia, którą znalazłam na drodze asfaltowej. Było to jeden z pierwszych dni powracającego upału. Jechało przed nami auto, które również się zatrzymało ale po kilku pierwszych spojrzeniach zwyczajnie zatrzasnęli drzwi i odjechali dalej. Tylko my nie o tym...

Kicia była wyczerpana, zgrzana, głodna, spragniona i ranna. Niestety mieszkam w okolicy gdzie jest ciężki dostęp do lekarzy itp. Więc przez weekend zajęłam się nią jak tylko potrafiłam.

Pierwsze 24h cały czas spała, od czasu do czasu musiałam ją obudzić aby nakarmić i napoić ją strzykawką ale była tak padnięta, że zasypiała w trakcie. Każdy kolejny dzień był już krok po kroku coraz lepszy. Po kilku wizytach u weterynarza, tygodniu podawania lekarstw nastąpiła diagnoza. Niestety oczka nie da się już uratować ale można uratować Kicie.

Dostała już całe wyposażenie, swój kąt oraz ciepły dach nad głową.

Teraz proszę wszystkich o pomoc dla tego kotka, ponieważ nie stać mnie już na kolejny tak duży wydatek. Mam ogromną nadzieję, że wasze dobre serduszka pozwolą dalej funkcjonować temu maluszkowi.