Dług za leczenie bezdomnych psów i kotów...
Dług za leczenie bezdomnych psów i kotów...
Nasi użytkownicy założyli 1 226 309 zrzutek i zebrali 1 348 435 182 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Najpierw pomagamy, leczymy, a teraz przyszedł czas, kiedy musimy chociaż w części spłacić dług, żebyśmy mogły dalej korzystać w pomocy lecznicy..
Rośnie ilość uratowanych psów i kotów, to cieszy, ale razem z ilością ratowanych zwierząt rośnie nasz dług w lecznicy.. A przecież nie tylko leczymy te zwierzęta. To także sterylizacje i kastracje, to także odrobaczanie, odpchlanie, morfologia, każdy nasz kot na starcie ma robione testy na białaczkę i fiv, aby mieć pewność, że nie jest nosicielem którejś z tych nieuleczalnych chorób...aby nie zaraził innych kotów w domach tymczasowych. Sama podstawowa profilaktyka dla nowo przyjętego kota to 500 zł, już na start. A przecież większość przyjmowanych zwierzaków trafia do nas już w trakcie choroby, co często widzicie na zdjęciach i w opisach postów... Koty trafiają do nas z kocim katarem, panleukopenią, zapaleniem płuc, część z nich jest potwornie zarobaczona, więc zwykła tabletka za 10 zł to o wiele za mało, często te kocięta są odwodnione, dochodzi kroplówka, badania krwi i kału, antybiotyki. Te koty muszą też jeść lepszej jakości karmę, która je wzmocni i przyspieszy proces leczenia, do tego dochodzą konieczne witaminy i suplementy.
Na tą chwilę mamy pod opieką 57 kotów i 6 psów. W niektórych naszych domach tymczasowych jest po 15-17 podopiecznych... :( Za chwilę zacznie się wysyp małych kociaków, którym trzeba będzie pomóc bez zastanowienia, bo dla nich to kwestia życia bądź śmierci.. A żeby móc zapewnić im niezbędną pomoc i leczenie, musimy chociaż w części uregulować zadłużenie w lecznicy.
Poza tym mamy pod opieką kilka chorych kotów, które nie nadają się do adopcji ze względu na stan zdrowotny, ale przecież nie wyrzucimy ich, bo są „nieadopcyjne”: kotka chora na nowotwór z przerzutami, która pomimo choroby ma się świetnie i żyje pełnią życia; 9 letni kocurek wyrzucony przez córkę właścicielki, po tym jak ta trafiła do hospicjum. Kocurek bardzo źle zniósł zmianę miejsca, stres, FIP, osłabienie, depresja, aktualnie już czuje się bardzo dobrze, ale wiemy, że kolejnej zmiany domu po prostu nie przeżyje, więc to nasz dożywotni tymczasik. Koty z dodatnim FELV, które co prawda ogłaszamy, ale znamy realia i wiemy, ze prawdopodobieństwo znalezienia dla nich domu jest praktycznie zerowe. Oprócz tego kociaki, które już po 3-4 lata czekają na domy stałe.
Praktycznie wszystkie nasze środki ze zrzutek i bazarków idą na bieżące wydatki typu karma, żwirek oraz podstawową opiekę weterynaryjną naszych podopiecznych, ale przy tej ilości futerek to niestety kropla w morzu potrzeb... Ponadto wciąż mamy na utrzymaniu suczkę Kim z nieistniejącego schroniska Azorek, której hotelik miesięcznie kosztuje nas 400 zł.
Na dług w lecznicy nie mamy już skąd wziąć, a osiągnął on już 20 000 zł... :( Jeszcze tylko dzięki dobroci naszej zaprzyjaźnionej lecznicy możemy korzystać z ich usług i spłacać drobnymi ratami powstałe zadłużenie, ale jest to tak niebotyczna suma, że w końcu będziemy musieli ją uregulować, a zwierząt niestety przybywa coraz więcej...
NIE JESTEŚMY W STANIE DALEJ LECZYĆ KOTÓW, DOPÓKI NIE SPŁACIMY DŁUGU...
Błagamy o wsparcie, bardzo rzadko odmawialiśmy, gdy dzwoniliście do nas z prośbą o pomoc i zabranie porzuconego na ulicy zwierzaka - teraz my błagamy o pomoc Was. Sytuacja jest bardzo ciężka....
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!