Clio potrzebuje Waszej pomocy, żeby wygrać z FIP!
Clio potrzebuje Waszej pomocy, żeby wygrać z FIP!
Nasi użytkownicy założyli 1 226 985 zrzutek i zebrali 1 350 379 078 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Wtorek 26.01.2021
Clio jest już z nami w domu i czuje się dobrze.
Ale od początku.
Jesteśmy bardzo wzruszeni jak wielkie serce okazaliście nam i naszemu małemu Bąblowi. Mamy wspaniałych ludzi w swoim życiu. Jesteśmy wam dozgonnie wdzięczni. Przez cały weekend wylaliśmy hektolitry łez, ale chyba więcej tych szczęśliwych. Do teraz nie jesteśmy w stanie uwierzyć w to w jak szybkim czasie udało się nam zebrać taką kwotę. Jesteście wielcy! Dziękujemy każdemu z osobna! Dziękujemy za każdą przelaną złotówkę! Za każde udostępnienie! <3
Dzięki Waszej pomocy już w piątek udało się nam zawieźć Clio do kliniki i rozpocząć leczenie. Niestety musieliśmy go też tam zostawić, bo bidak był strasznie osłabiony.
Przez cały weekend odwiedzaliśmy dzielnego pacjenta, którego stan poprawiał się z dnia na dzień na naszych oczach.
Chyba najlepsze uczucie jakiego w życiu doświadczyliśmy!
Dzisiaj wrócił z nami do domu. Po przyjeździe sprawdził i obwąchał każdy kąt, czy aby napewno rodzice nic kotu nie poprzestawiali. Chyba zostało zatwierdzone. Wykonał porządną toaletę i ułożył się do spania na kolanach. W sumie to dalej śpi, wstał kilka razy coś przekąsić, ale ja się nie dziwię- też bym spała po tylu przeżyciach.
Tak więc walczymy dalej! Przed nami trzy miesiące leczenia. Trzymajcie za małego kciuki, żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia!
Będziemy aktualizować na bieżąco dalszy przebieg terapii.
A., G. i Clio
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć,
Jestem Clio, mam 8 miesięcy.
Imię dostałem na cześć samochodu, w którym moi rodzice mieli wypadek pięknego lipcowego poranka, ale gdyby nie właśnie ten wypadek nasze drogi by się nie skrzyżowały.
Siedziałem sobie skulony w krzaczkach wołając mamę, od której prawdopodobnie się zgubiłem. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że ta wariatka biegającą za mną między krzaczkami będzie najlepszą mamą na świecie, a ten gość biegający z jedzeniem- moim tatą. Ba! Nawet dostałem starszego dostojnego brata!
Moje życie wyglądało jak sielanka, pyszne jedzonko, ciepłe kolanka, ciągle miziający rodzice. Oni pokochali mnie całym sercem, a ja ich. Za mamą to nawet wszędzie chodziłem krok w krok!
Wszystko wyglądało super do zeszłego tygodnia kiedy zacząłem się źle czuć. Przestałem się bawić z bratem, biegać za ukochaną myszką. Spadł mi apetyt.
Rodzice zabrali mnie do weterynarza, po zrobieniu badań usłyszeliśmy najgorszą diagnozę z możliwych- FIP.
FIP- czyli zakaźne zapalenie otrzewnej, zmutowany koci koronawirus.
Do niedawna choroba nieuleczalna.
Dzisiaj z odpowiednimi środkami mam prawie 100% szans na przeżycie jeszcze wielu kocich lat, a tak dużo ich przede mną, bo przecież nie skończyłem nawet roczku.
Żeby wyzdrowieć muszę dostawać przez 84 dni odpowiednią dawkę bardzo drogiego leku, do tego dochodzą środki na osłonę brzuszka, środki przeciwbólowe oraz niejedna wizyta u weterynarza.
Kurację trzeba rozpocząć jak najszybciej!
Niestety moich rodziców nie stać na tak wielki wydatek, dlatego wspólnie bardzo prosimy o każdą możliwą pomoc, bo może chwilowo tego nie widać, ale mam w sobie jeszcze bardzo dużo siły i miłości do okazania!Nie poddajemy się!
Pomóżcie mi stanąć na moje małe, kocie cztery łapki i dożyć sędziwego wieku u boku mojej rodzinki!
Za każdą pomoc dziękuję,
Wasz Clio
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zdrowia Clio!
Biedny Kitku! Trzeba ratować Kitku