id: 98a3g5

Księżniczka Czika

Księżniczka Czika

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 159 266 zrzutek i zebrali 1 203 928 894 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kochane Psiary i Kochani Psiarze!


O sytuacji Cziki wiele już zostało powiedziane. Są jednak wśród nas osoby, które jeszcze wiele nie wiedzą, więc poniżej przybliżamy opis wydarzeń, które zmuszają nas do zgłoszenia się do Waszych serc o pomoc.


Początek: 


Czika to pies sąsiada, w którym zakochała się cała wieś. Sąsiad zostawiał zawsze otwartą bramę do posesji i dawał jej wolną łapę w zarządzaniu swoim czasem, więc piesia odkąd mieszka w Łosiu (około 1,5 roku) odwiedza wszystkich w okolicy umilając czas każdej osobie, którą spotka. Ma miskę u każdego, chociaż to właśnie z nami spędza większość czasu, kiedy przyjeżdżamy na Łosiową działkę na weekendy. Chociaż nigdy nie była nasza, ma w sobie tyle pozytywnej energii, że można by nią zasilić całe wesołe miasteczko.


Zdarzenie: 


Dwa tygodnie temu w poniedziałek Czika została znaleziona nad ranem na pobliskiej szosie, potrącona, nieprzytomna. Całe szczęście jakaś przemiła Pani przeniosła ją na pobocze i wezwała pomoc. Tak się akurat złożyło, że byłyśmy w ten weekend w Łosiu i kiedy wyruszyłyśmy w drogę powrotną do miasta, trafiłyśmy na moment tuż przed zabraniem jej do kliniki. 


Natychmiast przejęłyśmy ster w dowodzeniu sprawą i poinformowałyśmy jej właściciela. Złe na niego i na siebie, że niewystarczająco jej wszyscy przypilnowaliśmy. To był moment, w którym zdałyśmy sobie sprawę ile ta mała kudłata istotka dawała nam zawsze szczęścia i zdecydowałyśmy się za wszelką cenę odwdzięczyć. 


Pierwsze dni: 


Na początku dowiedziałyśmy się, że będzie żyła. Następnie dowiedziałyśmy się, że właściciela nie stać na koszty leczenia, a do tego nie może pozwolić sobie na opiekę nad połamanym w wypadku psem. Czika została po dwóch dniach wypuszczona z kliniki i nieruchoma, w klatce, odurzona dużymi dawkami leków przeciwbólowych zamieszkała u Gosi. Po tygodniu zamiast poprawy przyszło pogorszenie - piesia leżała nieruchomo jak pluszowy miś z czarnymi, guzikowymi oczkami. Pani weterynarz z dnia na dzień przedłużała stosowanie dawki silnych leków, które w takich sytuacjach po prostu nie powinny być długo stosowane.


Zmiana: 


Gdyby nie to, że Gosia się w końcu załamała z bezsilności nad sytuacją tej małej, zbolałej kukiełki, nie wiemy jakby to wszystko się skończyło. Dzięki pomocy Krzyśka udało nam się uzyskać wsparcie fundacji Zwierzęca Polana, która wzięła sprawy w swoje ręce. 


Operacja:


W ciągu jednej doby piesia została gruntownie przebadana, a następnie przeszła operację, która poukładała jej pokiereszowane kosteczki. Czekamy aż będzie mogła trafić znów do Gosi, gdzie wszyscy kochający sunię będą się nią na zmianę zajmować. Wiemy, że przez najbliższe kilka tygodni będzie oglądać świat zza kratek klatki. Wiemy również, że pomoc jakiej jej udzielono, uratowała ją z ogromnego cierpienia.


Rachunek:


W momencie, gdy właściciel Cziki zrzekł się praw do niej, opłacił część rachunku za akcję ratunkową. Resztę kwoty oraz opłaty za leki pokryłyśmy my. Niestety tomografia, która wykazała nieprawidłowości tłumaczące cierpienie Cziki, a później operacja to koszty bardzo wysokie. Zabiegi zostały już wykonane ze względu na umowę fundacji z kliniką. Wiemy jednak, że ci ludzie pomagają wielu zwierzątkom i chcielibyśmy przynajmniej część tej kwoty im przekazać.


Oczywiście wiemy jak to jest - wszyscy mamy swoje sprawy, zwłaszcza w ostatnim roku wielu osobom przestało się fantastycznie powodzić. Wiemy jednak, że jeżeli nie spróbujemy zebrać i oddać tych pieniędzy, to nie będzie funduszy na pomoc kolejnym pieskom i kotkom - porzuconym, pogryzionym, potrąconym, maltretowanym, głodzonym - bezbronnym.


Dziękujemy za podzielenie się z innymi historią Cziki, a także wszystkim tym, którzy już podzielili się z nami pieniędzmi. Na razie Czika nie ma jeszcze domu, nie należy do nikogo. Wiemy, że musimy postawić ją na nogi i wtedy zdecydujemy jaka będzie jej droga. Dopilnujemy na pewno, aby nie była to żadna szosa. 

 

Do tej pory zapłaciłyśmy 800zł za szpital do którego Czika trafiła po wypadku oraz kroplówki i leki.

12 czerwca suczka miała tomografię - koszt 1200 zł, oraz operację kręgosłupa (4 000 zł), nadal znajduje się pod opieką lekarzy i na pewno spędzi w szpitalu jeszcze kilka dni, a taki pobyt to niestety dodatkowe koszty, których wysokości jeszcze nie jesteśmy w stanie określić.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 46

MR
Maciej
1 000 zł
 
Dane ukryte
300 zł
Kaja Żurawiecka
300 zł
NK
Natalia Francois
200 zł
PP
persi
100 zł
AJ
Adam Jirik
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Dane ukryte
100 zł
JM
Matuszewski
100 zł
MM
Maciek
70 zł
Zobacz więcej

Komentarze 1

 
2500 znaków