Cześć! Nazywam się Tymoteusz Sztrauch, mam 27 lat i od urodzenia choruję na artrogrypozę i wielowadzie układu kostno-stawowego.

Chociaż moja niepełnosprawność uniemożliwia mi uprawianie sportu, to nie pozbawiła mnie miłości do piłki nożnej czy koszykówki.

Już od szóstego roku życia moim marzeniem było to, aby w przyszłości komentować mecze piłkarskie. Wielką frajdę sprawiało mi komentowanie meczów największych drużyn na świecie, kiedy to… koledzy wpadali pograć w fifę.

Nagrywałem się na dyktafon radiowy i w telefonie, a oprócz potyczek sportowych jako lektor nagrywałem również… reklamy... a także śpiewałem!

Jako dorastający chłopak zrozumiałem, że to głos jest moim ogromnym atutem, a mikrofon to atrybut, bez którego nie wyobrażam sobie życia! Zastanawiałem się, w jaki sposób mogę połączyć największą pasję z pracą i po przeprowadzce do Wrocławia w 2016 rozpocząłem pracę w radiu internetowym robiąc wywiady z muzykami. Po epizodzie w rozgłośni radiowej dostałem się na staż do telewizji Echo24, a to zaowocowało współpracą z ówczesną telewizją internetową 5Wtv, gdzie przez kilka miesięcy prowadziłem swój autorski program rozmów ze sportowcami „Z pasją przez życie”. Tamten etap pozwolił mi zebrać bezcenne w tej branży doświadczenie. W tamtym czasie pracowałem ponadto na umowę zlecenie w innej firmie, by móc się utrzymać.

Link do wywiadów: https://youtube.com/playlist?list=PLgWBorl4poT67jkJ-coLNcUbOx7rmmufu&si=NjLXjZEhHlVJ8nCQ

ZASUBSKRYBUJ MÓJ NOWY KANAŁ NA YOUTUBE: https://www.youtube.com/@Artrotymo-Sport

Zajmowałem się również muzyką: https://youtu.be/xxiUhwVnOnM?si=TR96LhkI6JKgxNZK

(Zdjęcie z koncertu charytatywnego na którym zagrałem ze swoim materiałem.)

Kiedy moja walka o lepszą codzienność układała się pomyślnie i cieszyłem się, że mogę być aktywny i stale się rozwijać, pod koniec 2018 roku pojawiły się problemy zdrowotne, kiedy to naderwałem więzadło poboczne w kolanie. Przez blisko dwa tygodnie byłem unieruchomiony, nie mogłem nawet przejść do toalety w domu, co bez kontuzji stanowi dla mnie nie lada wyzwanie.

Nie było wówczas możliwości pracy zdalnej, więc nie mogłem kontynuować pracy na etacie, a wywiady, które wówczas przeprowadzałem, musiałem zawiesić.

Moja sytuacja zaczęła się pogarszać, nie mogłem regularnie pracować, potrzebowałem pieniędzy na leczenie i rehabilitację, a to konieczność przy moim schorzeniu, więc jedyną opcją „na już” były kredyty.

Byłem totalnie załamany i przez brak ruchu oraz słabszą kondycję psychiczną zacząłem przybierać na wadze.

Po kilku miesiącach było trochę lepiej, wróciłem do stałej pracy na miejscu.

Planowałem wrócić również do wywiadów, ale pojawiła się na mojej drodze kolejna przeszkoda w postaci pandemii. Wiedziałem, że wywiady, które miałem zaplanowane, nie dojdą do skutku.

Cały czas zmagam się ze stanem zapalnym ścięgna piszczelowego tylnego.

Więzadła to najgorsza kontuzja…

To wtedy zaczęły się pojawiać lęk, niepokój, depresja… Poszedłem na terapię, co było dla mnie dużym wyzwaniem, ale chciałem zawalczyć o siebie.

Okazało się że mam zaburzenia adaptacyjne.

Zmieniłem również pracę, lecz finalnie, z powodów zdrowotnych i depresyjnych (zaburzenia adaptacyjne), nie byłem w stanie pracować pozostając bezrobotnym przez kilka miesięcy.

Kontynuowałem terapię, ponieważ widziałem poprawę, a w połowie 2021 skończyłem brać tabletki antydepresyjne. Kiedy już dochodziłem do siebie mentalnie okazało się, że kontuzja kolana rzutuje na moje codzienne funkcjonowanie. Schody często były nie do przejścia, nawet jeżeli wcześniej dawałem radę jakoś wspiąć się po nich.

Miałem problem z wejściem do autobusu, do tramwaju, nawet do tych niskopodłogowych.

Co kilkadziesiąt metrów musiałem robić przerwę. W sumie przytyłem ponad 16 kg.

Ciężką pracą, samozaparciem i terapią powoli wracam na właściwe tory.

Schudłem już 4 kg!

Jest to zasługą regularnej rehabilitacji i ćwiczeń, co jest niestety bardzo kosztowne.

Łączny koszt leczenia to minimum 2000 zł.

Psychoterapeuta, fizjoterapeuta i fizykoterapeuta to osoby, które muszą być obecne w moim życiu bez przerwy, żebym mógł w miarę możliwości normalnie funkcjonować.

I choć trudne jest proszenie o pomoc, chcąc jakkolwiek rozwijać się i ruszyć do przodu, potrzebuję Waszego wsparcia.
Staram się uśmiechać, lecz to pozory.

Wielokrotnie sam wspierałem zbiórki, ale dziś to ja postanowiłem założyć swoją.

Nie jestem osobą, która się żali, ale nadszedł moment, w którym chciałbym wrócić do tego, co sprawiało mi do niedawna sporo przyjemności i pomimo niepełnosprawności pozwalało żyć pełnią życia.

Do renty z tytułu niepełnosprawności mogę dorobić średnio między 3300 a 3500 zł netto.

W innym przypadku mogę liczyć się z obcięciem renty lub całkowitym jej zabraniem. Moim marzeniem jest jednak to, żeby nie być zależnym od renty. Chcę robić to, co sprawia mi przyjemność, być wolnym finansowo człowiekiem, który uczciwie na to zarabia i czerpać z tego satysfakcję.

Celem, który dzięki Waszemu wsparciu zrealizuję, jest program internetowy, w którym będę rozmawiał z ciekawymi ludźmi, głównie ze świata sportu, kontynuując to, co robiłem przed laty.

Od dziecka sport mi towarzyszył każdego dnia.

Chciałbym, aby tak zostało!

Pieniądze ze zbiórki przeznaczę na zaopatrzenie mojego małego studia, czyli na zakup mikrofonów:

- 2x Shure SM7B (2x1800) + interfejs SSL 2+ INTERFEJS AUDIO (1150)

(+ w tańszej opcji, lecz na dwóch gości: 3x Krüger&Matz wraz ze statywami)

- 2x Boya BY-WM4 PRO-K2 (1x750) (wywiady połączone z quizem + w terenie)

Statywów do mikrofonów:

- 2x Elgato Wave Mic Arm (High Rise) (2x400)

Statywów do kamery:

- 2x Camrock TA10 Black (2x81)

Akustyki:

- Minimum 5x ABSORBER MOBILNY FABRIC 165CM (5x499)

Oświetlenia:

- Zestaw oświetleniowy Lampa światła ciągłego

Falcon 9 x E27 Okta 80 cm (1x600)

Stołu biurowego 80x80 (1x300)

Nie wspominam o kamerze, będę nagrywał telefonem...

Dodatkowe koszty to montaż (docelowo chcę się nauczyć montować samodzielnie, lecz mam zbyt stary i nieprzystosowany komputer... to dodatkowy koszt na przyszłość - optymalnie tylko Surface STUDIO 2), wyjazdy na wydarzenia sportowe, utrzymanie strony… oraz wypromowanie kanału.

Dziękuję za każdą złotówkę, bo Wasza pomoc przybliża mnie do realizacji marzeń!

A co jest moim największym marzeniem? Komentować mecze Premier League! I wiem, że pewnego dnia usłyszycie w telewizji mój głos mówiący „Dzień dobry! Czas na derby zachodniego Londynu! Prosto ze Stamford Bridge, dobry wieczór mówi Państwu.. Sztrauch Tymoteusz…”!