Zacznę od tego, że ta zbiórka jest ostatecznością, ostatnią deską ratunku. Jest mi ogromnie przykro i niezręcznie prosić o pomoc obcych mi ludzi. Jestem mamą 4 dzieci, troje z nich ma orzeczenie o niepełnosprawności, dzieci zmagają się z autyzmem oraz syn z Zespołem Aspergera. Dwie córki najmłodsze w wieku 6 lat oraz 4 lata mają wydane orzeczenie o niepełnosprawności wraz z orzeczenie
o braku do samodzielnej egzystencji.

A teraz od początku : z początkiem pandemii po diagnozie starszej córki nie było szansy na rehabilitacje oraz terapie państwo z uwagi na zamknięte placówki i brak przyjmowania pacjentów , a jedyną opcją jaka została to kosztowna rehabilitacja prywatnie. Córka otrzymała początkowo orzeczenie bez punktu przyznającego możliwość o ubieganie się o świadczenie rehabilitacyjne dzięki któremu moglibyśmy pokryć koszty rehabilitacji. Nie jesteśmy zamożną rodziną ,a pieniądze na rehabilitacje trzeba było zdobyć, pożyczyliśmy pieniądze z banku. Było to 3 pożyczki na sumę 120 000 zł. Jest to ogromna suma, którą musieliśmy przeznaczyc na rehabilitacje naszych dzieci przez okres 2,5 roku , bo tyle trwała sprawa w sądzie dotycząca odwołania od orzeczenia oraz przystosowanie mieszkania do niepełnosprawności.  Przez ten czas spłacaliśmy zobowiązania, problemy zaczęły się w momencie podniesienia stop procentowych raty znacznie wzrosły , koszty terapii wzrosły , a sprawa w sądzie ciągnęła się latami. Ostatecznie końcem roku 2022 orzeczenie zostało wydane , a zaległe środki z MOPS wypłacone. Z tych pieniędzy spłaciliśmy zaległości na pożyczkach, ale bank nie cofnął wypowiedzeń umów, mimo naszych próśb i wniosków do banku z prośbą o wstrzymanie egzekucji bank uparcie stał przy swoim i ostatecznie  wysłał wniosek do sądu o egzekucje z majątku. Nie pomogły prośby , po prostu zbyt późno zostały nam wypłacone pieniądze z MOPS z uwagi na przedłużające się postępowanie w sprawie orzeczenia. Te okoliczności przyczyniły się do problemów. Bank nie chciał powrócić do spłaty w ratach i obecnie żąda całości. Z mężem nie jesteśmy w stanie spłacić całości kredytu na raz, nie dysponujemy taką sumą, gdybyśmy ją mieli nie zaciągaliśmy kredytu w banku. 

Założyłam tę zbiórkę jako ostateczność. Wiem, że inne zbiórki które są utworzone ratują życie innym. Ta zbiórka może uratować życie moje i moich dzieci. Czuje w sobie taką życiową niemoc i porażkę, że muszę prosić o pomoc obcych ludzi, gdyż sama nie jestem w stanie uratować tej sytuacji. Wykorzystaliśmy juz wszystkie możliwości. 

Dług rośnie, jeśli dojdzie do egzekucji z naszego wynagrodzenia nie jesteśmy w stanie płacić za rehabilitacje dziewczynek. One potrzebują wsparcia , potrzebują rehabilitacji teraz, by później kiedy nas rodziców zabraknie nie musiałby zamieszkać w DPSie. Pragnę , by były na tyle samodzielne, by mogły żyć o funkcjonować jak my.
Założyłam zbiórkę nocą, która jest kolejną nieprzespaną z uwagi na problemy jakich sama się nabawiłam przez ostatnie 3 lata stresu i ogromnego wysiłku, gdyż nie możemy liczyć na  pomoc ani od najbliższych ani od państwa w przypadku rehabilitacji. 
Modlę się codziennie o pomoc tej sprawie, dlatego jako patrona tej zbiórki wybrałam Św. Rodzinę , błagam dopomóż Matko Najświeższa.