Cześć, jestem Ananas i mam 3 latka🍍Trochę czasu mieszkałem w schronisku, ale moi opiekunowie w lutym mnie adoptowali. Wszystko ze mną było dobrze byłem pełen wigoru ; jadłem, bawiłem się aż do momentu kiedy się gorzej poczułem.  Nie chciało mi się jeść, bawić ani korzystać z kuwety. 21.03 pojechałem jak najszybciej się da do Pani Doktor, która szybko mnie przyjęła. Miałem pobieraną krew, usg pęcherza, przez to ze nie mogłem się wysiusiać musieli mi zrobić cewnikowanie podczas gdy ja sobie smacznie spałem. Moją pierwszą diagnoza był piasek w pecherzu, ale Panią Doktor niepokoiły wyniki krwi, biochemii oraz to że jestem trochę żółty. Dostałem parę kroplówek, lekarstw i mogłem iść na noc do domu.


 Kolejnego dnia znowu musiałem się tam udać na kolejne badania juz u innej Pani Doktor. Miałem robione USG całego mojego brzuszka, w którym Pani wykryła zmianę rozrostową o wymiarach 4.3 × 2 cm , która zawiera hyperechogenna treść. Już wiedziałem, że tak szybko z Panią Doktor się nie rozstanę. Pani Doktor powiedziała mi, że w wyniku leczenie może ta zmiana się wchłonąć lub też nie. Najlepiej byłoby mnie zoperować, ale mój stan na to nie pozwala.. Dostałem kolejne kroplówki i leki po których  trochę lepiej się poczułem.


Wczoraj gdy tam pojechałem Pani Doktor powiedziała moim opiekuną że w diagnostyce trzeba brać pod uwagę ropień na terenie jamy brzusznej albo FIP w formie bezwysiękowej. Moja Pani się załamała... Teraz muszę codziennie jeździć do Pani Doktor na kroplówki, lekarstwa i hospitalizację dzienną. Nie ukrywam, jest to dosyć kosztowna sprawa i chciałbym wesprzeć trochę finansowo moich kochanych rodziców 🐈❤
.
.
.
Jak nigdy nie prosiłam o pomoc, tak teraz jej potrzebuję. Uratujmy Ananaska❤🐈🍍
Zrzutka ma wspomóc finansowo leczenie Ananaska. Celem nie jest całkowite pokrycie kosztów.