Cześć, mam na imię Iryna. Jestem żoną żołnierza z Ukrainy.

Od dwóch lat mieszkam z córką w Warszawie. Jesteśmy bezpieczne - udało mi się znaleźć pracę w swoim zawodzie, a córka chodzi do szkoły podstawowej. Uczymy się polskiego i staramy się dostosować do nowych warunków życia.W tym czasie mój mąż walczy za nasz kraj. Pomagamy mu, jak tylko możemy, ale czasami nasze wsparcie okazuje się niewystarczające - tak, jak teraz.

Zwracam się do Was z prośbą o pomoc dla jednostki wojskowej, w której służy mój mąż. Jego jednostka prowadzi aktywne działania bojowe w Obwodzie Charkowskim. Mają problemy z transportem, niezbędnym do zorganizowania rotacji żołnierzy na linii frontu, oraz dostarczaniem amunicji i żywności na stanowiska. Potrzebują samochodu towarowo-osobowego z napędem na cztery koła, na zakup którego założyłam tę zrzutkę.

Do tej pory udało nam się zebrać 4500 złotych, więc brakująca suma, którą musimy tu jeszcze uzbierać, nie jest tak duża, i wierzę, że wspólnie nam się to uda. Będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc i wsparcie.

Dla osoby, która przekaże najwyższą kwotę, przygotowałam symboliczną nagrodę: skarpetki wojskowe z Ukrainy (ЗСУ), które mąż przesłał mi w paczce razem z prezentami dla naszej córki. Przez wojnę nie widzieli się dwa lata i to dla nas wszystkich trudna sytuacja, staramy się utrzymywać kontakt jak to tylko możliwe.

Dodałam też przykładowe zdjęcia samochodu, który jest potrzebny.