W 2017 roku, będąc wraz z żoną w Kazachstanie postanowiliśmy odwiedzić małą polską wieś, Pierwomajkę i znajdujący się w niej Dom Polski.

Pierwomajka usytuowana jest na stepie, dostać się tam można tylko polną drogą, którą przecina rzeczka, gdy rzeczka wylewa, wieś jest całkowicie odcięta od świata.

Gdy dojechaliśmy na miejsce i zobaczyliśmy w jakim stanie znajduje się Dom Polski, byliśmy w szoku.

W środku zastaliśmy nauczyciela z Polski, który został wysłany na placówkę edukacyjną i miął spędzić na stepie 12 miesięcy, ucząc okoliczne dzieci języka polskiego, historii, geografii, kultury, tańców ludowych, etc...

W domu mała kuchnia, sień i spora izba przerobiona na salę lekcyjną z biurkiem dla nauczyciela, tablicą, ławkami dla uczniów.

Do szkoły przy Domu Polskim uczęszcza kilkanaścioro dzieci z okolicznych wsi, dzieci chętnie przychodzą na zajęcia i chłoną wiedzę o Polsce.

Po wyjeździe z Pierwomajki pomyślałem, że potrzebna jest pomoc.

Teraz, wraz z grupą przyjaciół skontaktowaliśmy się z Panią Prezes Domu Polskiego, Panią Ruslaną Śniegocką i poinformowaliśmy o naszej chęci pomocy. Początkowo myśleliśmy, żeby zrobić paczkę i wysłać do Kazachstanu, jednak po przemyśleniu wszystkich za i przeciw postanowiliśmy, że dużo łatwiej będzie utworzyć zrzutkę, uzbierać potrzebne pieniądze i wysłać je bezpośrednio na konto Pani Prezes.

Na co zbieramy?

Na remont dachu i elewacji w Domu Polskim.

Tyle pieniędzy ile uda się zebrać, wyślemy, wszystko w Waszych rękach.

Z góry dziękujemy za zainteresowanie i za pomoc, miejmy nadzieję, że nie będzie to jednorazowe przedsięwzięcie, ze uda się zbierać i pomagać Polakom i ich potomkom na wschodzie cyklicznie, co jakiś czas.

Pomóżmy, jak tylko możemy, pamiętajmy o zesłanych Polakach, oni o nas pamiętają.