Miesiącami czekał na polu. Głodny, zmarznięty, skrzywdzony tak, że nie pozwalał sobie pomóc
Miesiącami czekał na polu. Głodny, zmarznięty, skrzywdzony tak, że nie pozwalał sobie pomóc
Nasi użytkownicy założyli 1 226 136 zrzutek i zebrali 1 348 047 681 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Retro wiele miesięcy spędził na polu. Czekał, że ten, który go zostawił wróci po niego… Potrafił pół kilometra biec za samochodem. Ale z samochodu wysiadał kto inny… Nie pozwalał do siebie podejść.
Każdą wolną chwilę spędzałam z nim na polu. Mijały dziesiątki godzin, a on nawet nie pozwolił się dotknąć. Zaczął już jeść z ręki ale przy każdym ruchu czy próbie wstania z kucek uciekał.
Kto go tak skrzywdził, że nie pozwalał się uratować? Leżał na deszczu zwinięty w kłębek, pojawiły się przymrozki. Trząsł się cały z zimna, serce pękało na jego widok.
Tyle osób interesowało się jego losem, pisało nie poddawaj się, trzeba mu pomóc, pytało co z nim.
A z nim się nic nie zmieniało, mijał kolejny miesiąc, robiło się coraz zimniej...
W końcu udało się załatwić dużą żywołapkę. Po kilku dniach w końcu wszedł. Przegłodzony, zmoknięty, zwinął się w klatce w kłębek i trząsł się ze strachu.
Po przewiezieniu w bezpieczne miejsce otworzyliśmy klatkę. Przez kilka godzin nie wychodził z niej, z całej siły przywarł do kocyka, bał się poruszyć. Po kilku godzinach przeniósł się na legowisko i tak spędził kolejne kilkanaście godzin.
Przed nami jeszcze długa droga, żeby Retro znowu zaufał i przestał się bać.
Pies już złapany, więc wszyscy, którzy się o niego martwili odetchną z ulgą. Na mnie teraz spada zapewnienie mu dobrej karmy, suplementów na odporność i na stawy (przydadzą mu się po miesiącach leżenia na zimnej ziemi), badania, szczepienia, kastracja, środki na kleszcze, których mamy wysyp… Jak tylko się trochę oswoi i zaufa, pojedziemy do weterynarza. Chcę mu zapewnić opiekę ale finansowo to ponad moje możliwości – to kolejne, dodatkowe zwierzę w ostatnim czasie, dlatego proszę o pomoc.
19.01
Retro był dzisiaj na zabiegu kastracji. Przy okazji został odrobaczony. W trakcie zabiegu okazało się, że Retro miał guza na jądrze - jedno było sporo większe niż drugie. Mamy nadzieję, że nie zdążył się rozsiać. Niedługo Retro czeka kolejna wizyta w gabinecie - tym razem na szczepienia. Pani doktor dokładnie obejrzała Retrusia, wszędzie mu zajrzała. Stwierdziła że ma przynajmniej 10 lat. To tym bardziej przykre, że na stare lata został tak potraktowany :(
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!