Ja kontra glejak- biorę życie w swoje ręce!
Ja kontra glejak- biorę życie w swoje ręce!
Nasi użytkownicy założyli 1 232 248 zrzutek i zebrali 1 366 508 184 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć wszystkim!
Jestem Magda, mam 25 lat, kocham zwierzęta,naturę, góry, ciszę, spokój, dobre książki.
Mam wspaniałą miłość opartą na wsparciu, przyjaźni, szcerości-nic piękniejszego nie mogło mnie spotkać w życiu po wielu trudach. Kocham ludzi szczerych, uczciwych, otwartych na świat, wiedzę i innych ludzi.
Moja diagnoza z dnia na dzień w lutym 2019r.: Guz mózgu, a dokładnie Glejak Gwiaździak II stopień złośliwości.
Obecnie: jestem już po dwóch operacjach na otwartej czaszce w Krakowie, protonoterapii (radioterapia) w jedynym ośrodku w Polsce w Krakowie,gdzie można się poddać temu mniej inwazyjnemu naświetlaniu głowy bez naświetlania z marginesem około 1cm jak to ma przy zwykłej radioterapii.
Cel zrzutki: Po prostu życie,powrót do zdrowia, podbudowanie całego organizmu, zamiast chemioterapii zdecydowałam się na pomoc Natury pod okiem specjalistów.Pełna kwota daje mi możliwość pójścia na całość przez kilka lat! Jednak każdy grosz mnie teraz ratuje.
Link do mojego profilu na FB: https://www.facebook.com/MagdalenaaJanosz
Tutaj opis mojej historii:
Dziś zwracam się do znajomych i nieznajomych. Kto mnie trochę lub bardziej zna albo zwyczajnie ma w znajomych na Facebooku.. ten wie, że nie afiszuje się w internecie wszystkim tym co dzieje się u mnie w życiu bez wyjątku. Dlatego dla wielu będzie może szok, bo nie dodaje zdjęć z każdego ukłucia igłą i pobytu w szpitalu jak to niektórzy mają w zwyczaju.. Znoszę swoje w ciszy i gronie najbliższych.
Na dziś dzień mijając mnie na ulicy nikt nawet nie domyśliłby się, że pod czapką lub chustką chowam na wpół łysą głowę i borykam się z takimi problemami- po prostu miałam wiele szczęścia i kocham życie- ale o tym poniżej.
Długo wahałam się czy w ogóle zakładać zrzutkę,najzwyczajniej się wstydziłam..... ale nie daję już rady finansowo, a chcę, motywacja i wspaniała miłość życia to mój motor aby się otworzyć dziś tu i teraz. Moje zdrowie jest ważniejsze niż chwila sensacji w internecie... Dlatego muszę się troszkę pozwierzać i mam nadzieję uzyskać wsparcie, które pozwoli mi na zrzucenie ciężaru jakim są brak pieniędzy i stres - " skąd ja na to wezmę".
W skrócie : w lutym 2019 roku po nagłym ataku padaczki- z dnia na dzień bez żadnych innych objawów-stwierdzono u mnie guza mózgu o wielkości 4 cm.Nagle cały świat wywrócił się do góry nogami, wraz z ukochanym byliśmy na ważnym etapie w naszym życiu,a tu taka diagnoza... Raka się widziało tylko w filmie, człowiek zazwyczaj czuje się nietykalny i tak jakby to mogło się wydarzyć u każdego tylko nie u mnie...począwszy od strachu,nie wiedzy..Dzięki wspaniałemu lekarzowi i operacji z moją współpracą zostałam pomyślnie zoperowana w Krakowie(operacja z wybudzeniem wśródoperacyjnym- tutaj się można spróbować wczuć co przeżywa człowiek leżąc na stole, mając całkowitą świadomość,otwartą głowę i około 2 h musi współpracować z lekarzem: mówić, ruszać kończynami i słyszeć wiercenie w głowie pod koniec zabiegu- nie ma słów co przeżyłam- mogłabym pisać i pisać co się działo ale nie o to tutaj teraz chodzi) pozostawiono mnie w ścisłej obserwacji i bez zaleceń do radio i chemio terapii z racji wycięcia całego guza. Po roku nastąpiła u mnie wznowa i po raz drugi otwierano mi czaszkę (operacja kwiecień 2020 już w uśpieniu) i wynik ten sam: glejak gwiaździak II stopień złośliwości.Dla mnie to było szczęście, bo nie zawsze drugi raz jest taki sam wynik.. Jednak po drugiej operacji zgodziłam się i uzupełniłam operacje radioterapią a dokładnie protonoterapią w Krakowie. To jedyny taki ośrodek w Polsce. Jest to mniej inwazyjna metoda napromieniania głowy. Po 6 tygodniach ciężkiej (bo łatwo nie jest) drogi lekarze skłaniali mnie do schematycznego uzupełniania chemioterapią. Zdania są mocno podzielone, jeden szpital kieruje na chemioterapię w celu uzupełnienia radioterapii, inny nie, a nawet w tym jednym szpitalu,który kwalifikuje do chemii to i tak zdania są podzielone i chemio terapeuta nie zaleca, a lekarz prowadzący zaleca. Człowiek czuje się tym bardziej bezradny i zdany na siebie.Chemioterapia akurat w moim przypadku wiąże się z małą efektywnością a jednak z być może nie odwracalnymi skutkami na całe życie oraz obniża cały układ odpornościowy, osłabia wszystkie organy a ja chcę podnieść odporność a nie jeszcze bardziej się dobijać. Jestem osobą młodą, pełną życia, nadziei, marzeń i planów, dużo czytam i szukam na własną rękę. Chcąc w życiu jeszcze mieć dzieci nie zgodziłam się na chemioterapię i nie zamierzam zmienić tego zdania z wielu osobistych pobudek ale to nie miejsce aby o tym pisać. Sama do wielu rzeczy musiałam dojrzeć.
Czuję , że potrzeba mi czegoś więcej niż standardowe leczenie ze szpitala na NFZ.
Chemia niesie za sobą wiele skutków ubocznych, a u mnie kiedy guza już nie ma a ja czuję się świetnie zarówno po operacji jak i po radioterapii - chce aby tak pozostało.
Moją alternatywą do chemioterapii jest uderzenie w kierunku medycyny naturalnej : germańskiej, Totalna Biologia, sfera psychiczna, praca ze sobą plus przede wszystkim: dieta, zdrowy tryb życia, zero stresu, suplementacja, oczyszczenie organizmu z metali ciężkich i toksyn, pozbycie się wszelkiego paskudztwa z organizmu... To wszystko jednak bardzo kosztuje, a ja posiadając całkowitą niezdolność do pracy po prostu już nie wyrabiam,a chęci do ŻYCIA i dołączenia do grona poznanych przeze mnie ludzi, którzy uleczyli nieuleczalne jest wielka. Jestem obecnie na rencie. Potrzeby przewyższają moje zdolności.
DLATEGO BARDZO PROSZĘ O POMOC! Liczy się każda cegiełka, a pełna kwota pozwoliłaby mi na kilka lat spokojnego życia bez ciężaru jakim jest brak finansów.
Chcę skupić się na sobie i postawić mój organizm na nogi od środka. Wierzę, że jest to możliwe.
Dzięki Waszej pomocy będę mogła jeszcze bardziej poszerzać swoją wiedzę, w którą bardzo się zaangażowałam i już mocno działam ! Słucham wielu wybitnych lekarzy medycyny naturalnej, poznałam wielu wspaniałych ludzi, którzy bezinteresownie pomagają i dzielą się wiedzą.Mój cel jest taki sam:
Pomogę sobie, a później chcę pomagać innym!
Suplementy i programy do oczyszczania z jedynej dostępnej w Polsce firmie opartej na naturalnej produktach jednak sporo kosztują i różnią się po pierwsze ceną, a po drugie jakością co dla mnie najważniejsze i chce iść otwartą przez Boga i ludzi drogą na całość.
Jeśli ktoś ze znajomych ma ochotę na rozmowę ze mną, chętnie porozmawiam i wyrażę swoje przekonania. Jestem otwarta i po tym co już napisałam i się przełamałam w imię zdrowia, nie ma dla mnie tematu tabu.
Zamiast pisać listę produktów ze strony firmy na której się oparłam i wyszczególniania ich podaję koszt wydatków pełnej kuracji nawodnienia organizmu, oczyszczenia z toksyn i innych paskudztw wraz z suplementacją : około 600zł/miesięcznie
+jedna konsultacja u fachowca z Totalnej Biologi, a czeka mnie kilka wizyt - 300zł
+ jednorazowo filtr na odwróconej osmozie do oczyszczania wody ok 2500zł
+olej konopny RSO, CBD miesięcznie za wyższe stężenia i dobrą jakość- około 300zł-500zł/miesiąc
+jednorazowo: ozonator około 700 zł też już lepszej jakości
Sama dieta pochłania mój cały i jedyny dochód z renty- muszę stawiać na produkty bez GMO, co jest ciężkie aby nawet takie znaleźć, warzywa, tłuszcze, soki warzywne i wszystko z dobrej półki i najlepiej od lokalnych dostawców.
Każda wpłata na wagę złota, proszę o udostępnianie i nawet najmniejszą cegiełkę. Będę wdzięczna za udostępnienia!
Z góry dziękuję
Magdalena
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia!
😇😇 Dziękuję 8
Trzymamy kciuki 😍
❤️❤️❤️Dziękuję
💪
<3
Dużo zdrówka i siły dla Ciebie 🙂
<3
Dużo zdrowia! Walcz, dasz radę!
BARDZO dziękuję za hojną pomoc <3 Wierzę w to i wiem :) dużo dobra ! inaczej być nie może !