Kochani,

Większość z Was już wie, że okradziono mój samochód tuż przed schroniskowym Dniem Kota. Próbowano ukraść auto, ale jak to się nie udało to złodzieje zdewastowali wnętrze pojazdu.

Najbardziej wścieka mnie fakt, że ukradli rzeczy należące do Fundacji: rollup, wszystkie kubki z podobizną kocińcowych podopiecznych. WIEDZIELI co biorą, bo opakowania po kubkach były porozrzucane po całym samochodzie. Na co to komu? Co to za łup?

Dla złodzieja to zwykłe, bezwartościowe rzeczy, które zniszczy, wyrzuci lub spróbuje sprzedać. Dla Fundacji to zainwestowane środki na pomoc bezdomnych, schorowanym zwierzętom. Dla mnie to wartość sentymentalna, na rollup z Faithem czekałam ze wzruszeniem i wypiekami na twarzy. To mój podopieczny, koci przyjaciel, który odszedł... Gdy myślę, że ktoś chełpi się swoim łupem albo niszczy go i wywala na śmietnik to pęka mi serce...

Sprawa jest zgłoszona na Policję. Dowód - narzędzie włamania - zabezpieczone.

Utworzyłam tę zbiórkę głównie po to, by móc zamówić nowy rollup. Wartość skradzionych rzeczy jest większa, ale to z utratą tej najtrudniej jest mi się pogodzić...

Kto zechce wpłacić cegiełkę - będę wdzięczna. Może równowaga zostanie przywrócona...

A ty ZŁODZIEJU wiedz, że niżej trudno upaść. Odebrać potrzebującym i bezbronnym potrafi tylko tchórz i nikczemnik najgorszego rodzaju.