Wsparcie w wychodzeniu z depresji + projekt Pocztówki Mocy
Wsparcie w wychodzeniu z depresji + projekt Pocztówki Mocy
Nasi użytkownicy założyli 1 226 346 zrzutek i zebrali 1 348 530 651 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Drodzy, dostaję co raz więcej historii od Was o tym jak ojcowie, wujkowie i inni mężczyźni z waszego otoczenia będąc w podobnej sytuacji do mojej odebrali sobie życie. Latami próbowali ratować firmy, jednocześnie wpadając w spiralę zadłużenia.
Teraz to zrozumiałem, że moja zrzutka, to coś więcej niż tylko pomoc mnie i mojej rodzinie. Wydarzenie to może wzmocnić tych ludzi, którzy duszą wszystko w sobie i nie proszą o pomoc. Chcę tym moim działaniom nadać podtytuł - STOP DLA PRESJI BYCIA SAMCEM ALFA! Mężczyzna nie musi być jedynym żywicielem rodziny. Może być słaby i pokazywać na zewnątrz tą słabość. Może powiedzieć, że nie daje już rady i poprosić o pomoc.
W związku z tym mam takie marzenie żeby udało mi się spłacić jeden z kredytów. Żeby to mogło stanowić świadectwo, że da się realnie wychodzić na prostą. W tym momencie z pożyczki 25,000 zł, którą finansowaliśmy moje leczenie po załamaniu nerwowym pozostało do spłaty 5541,17 zł.
Zrobiłem zatem podliczenie:
10,237 zł (aktualnie zebrana kwota) - 6442 zł (szacunkowe koszty wyjazdu do Polski) - 364 zł (koszt druku i wysyłki pocztówek) - 240 zł (zaległość u psychologa) - 480 zł (miesiąc terapii) = 2711 zł.
Także zbierając jeszcze 2830,17 zł udałoby się tego dokonać. Dziękuję za dotychczasowe uczestnictwo i jeśli możecie to podajcie moją akcję dalej. Ja pracuję nad stroną gdzie powstanie regularnie prowadzona dokumentacja moich kroków w wychodzeniu z długów i depresji. Pozdrawiam Was!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć, jestem Szymon i bardzo potrzebuję twojego wsparcia. W powyższym filmie pokrótce opowiedziałem w jakim momencie w życiu się znajduję. Odnalazłem i wypracowałem swój sposób na okiełznanie mojej depresji. Mam też pomysły i perspektywy na przyszłość, ale to czego obecnie mi brakuje to czas. Jednak ten czas można kupić, ale nie jestem w stanie samodzielnie zarobić tak szybko środków, które mi to umożliwią. Dlatego zwracam się do Ciebie z prośbą o finansowe wsparcie.
Całe życie to ja brałem udział w niezliczonych zbiórkach pieniędzy i nawet przez sekundę nigdy nie pomyślałem, że dojdę do momentu kiedy sam muszę poprosić o pomoc. Ten moment jednak nadszedł i chociaż odczuwam to za moją osobistą porażką, to chcę z tego uczynić coś dobrego nie tylko dla siebie, ale też i dla innych w kłopotach. Chcę być żywym dowodem na to, że można wyjść nawet z dużych tarapatów.
Powyżej przedstawiłem też w skrócie moją historię, a poniżej plany na najbliższą przyszłość, a także na co dokładnie zbieram i jakie to są kwoty. Każda nawet najdrobniejsza wpłata ma dla mnie i mojej rodziny znaczenie. Dziękuję za twoją uwagę i wsparcie.
Projekt Pocztówki Mocy
Projekt, który po raz pierwszy, po latach ciemności, prawdziwie rozpalił moje serce. W cyfrowym świecie gdzie natłok informacji nadpisuje nam wiele wartościowych myśli, bardzo łatwo zapominamy o takich słowach, które potrafią dodawać mocy. Widoki z dalekiej północy, które według wielu osób dają ukojenie, połączone ze słowami mocy, to właśnie Pocztówki Mocy.
Można nimi wzmacniać siebie, można wysyłać je innym. Może to być zapowiedziane, a może być niespodzianką. Można zamówić jedną albo komplet dostarczany co miesiąc przez cały rok. Jedno jest pewne, te pocztówki będą niosły dobrą energię, ponieważ nie tylko pomogą one mnie i mojej rodzinie, ale 10% z zysku będę przekazywał na fundację Dajemy Dzieciom Siłę. To czego mi potrzeba aby dokończyć realizację tego projektu to czas i spokój w głowie.
Najbliższa przyszłość, www.wychodze-z-depresji.pl i www.szymonraczka.pl
Kiedy odbiłem się od ofert pracy tutaj lokalnie w Szwecji i okazało się, że nie chcą mnie nawet do sprzątania, to zrozumiałem, że jedyne kompetencje jakie posiadam, to twórca internetowy. Dlatego chcę dokumentować swoją drogę wychodzenia z depresji i długów, publicznie. Chcę dzielić wiedzą oraz doświadczeniem zdobytym przez te wszystkie lata.
Chcę dostarczać wartość w różnych bliskich mi tematów jak budowanie nawyków bez presji i wypalenia. Jak praktykować uważną produktywność oraz żyć w cyfrowym świecie i nie zwariować. Bardzo chcę też jednocześnie tworzyć mocno przemyślane i wyjątkowe produkty, które będą służyć i wspierać tą wymagającą często codzienność. Sen, ruch, odżywianie i inne składowe życia pozostawione bez kontroli potrafią bardzo mocno wpłynąć negatywnie na nasze samopoczucie. Moją misją jest wspierać innych w tym, aby było inaczej.
Sumarycznie koszty wyjazdu podczas, którego chcę rozwiązać pilne problemy formalne i finansowe oraz pracować nad moimi projektami, wynosi 6442 zł.
Koszty wyjazdu do Polski
Bilet na prom 991,80 zł
Koszt paliwa 1600 zł
Fundusz w razie awarii auta 2000 zł
Jedzenie 100 zł
W sumie 4691,8 zł
Koszty życia miesiąc w Polsce
Naprawa auta (obecnie zgadywanie) 1000 zł
Jedzenie 25 zł/dzień 750 zł
Mieszkanie 0 zł, u rodziców
W sumie 1750
Całościowo nasze zadłużenie jest bardzo wysokie, ale sukcesywnie spłacając najpilniejsze zobowiązania to sobie ze wszystkim poradzimy. Z nadzieją patrzę na przyszłość bo wierzę, że chcąc robić coś wartościowego dla innych, świat i dobrzy ludzie mi sprzyjają. Dziękuję! 💖
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
żeby się końcówka wyrównała ;)
Powodzenia ❤️🙏
MOC ✴️
Niech MOC będzie z Wami :)))
Czy organizatorzy zrzutki nie poczuwają się do wstydu zbierając pieniądze i zyjac w takim luksusie. Wystarczy spojrzeć w jakim domu mieszkają, jakie mają wnętrza i przestrzenie. To chyba nie mało kosztuje. Cudownie jest zdrowieć gdy nagle dobre serduszka przelewają pieniążki, żeby w spokoju medytować, spacerować nagrywać live...
Organizatorzy zbiórki zaraz usuną nieprzychylne komentarze i wstydu nie będzie.
Organizator jest jeden, ja Szymon Rączka. Wspominam o sytuacji w liczbie mnogiej bo moja choroba wpływa na całą rodzinę, ale za tą akcję stoję tylko ja. Merytorycznych komentarzy nie kasuję, tylko spam. Odpowiadając na pytanie o wstyd, to nie. Nie poczuwam się do wstydu. W przeciwieństwie do Ciebie drogi anonimie ja znam swoją sytuację w najdrobniejszym szczególe, więc pozwala mi to być w zgodzie ze sobą. A co do wstydu to ja nie wstydzę się już niczego. Dzięki ludziom, którzy są wolni od takiej płytkiej oceny, uwierzyłem, że dam radę wyjść na prostą i warto przyznawać się do błędów oraz słabości. Poczucie wstydu ma tylko ten, który ma kłopot z inteligencją emocjonalną i kontaktem sam ze sobą. Jeżeli jednak jest inaczej, to wtedy wstyd naturalnie zanika bo nasze czyny mają fundament w postaci bycia uczciwym wobec siebie. Uważam, że robię coś wartościowego i tylko przez szacunek dla dobrych ludzi, którzy mnie wsparli to poświęcam czas na odpowiedź. Właśnie sprawdziłem, że masz na imię Krzysztof i wpłaciłeś 5 zł. Dziękuję za wsparcie i w podziękowaniu życzę skierowania swojego wektora uwagi na własne życie i dostrzeżenie, że świat nie jest czarno-biały, a sytuacja życiowa może stać się wysoce skomplikowana. Warto o tym pamiętać zanim się kogokolwiek oceni.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Najpierw 6 tys. na podróż do Polski a zaraz będzie spłaćcie mi 100 tys. kredytu. Proponuję znaleźć uczciwą pracę i zacząć spłacać kredyty samemu.
Dziękuję za nieproszone rady i interpretację. Pozwolę sobie nie być hipokrytą i powstrzymam się od moich wrażeń oraz porad.